Będziemy mieli posłów, których będzie można łatwo kupić. Mało zarabiający posłowie staną się łatwiejszym celem międzynarodowej korupcji czy zagranicznych lobbystów.
Wielu posłów naprawdę ciężko pracuje. Nikt nie będzie chciał być obrzucany medialnym błotem i wiecznymi pretensjami za 4000 brutto, albo za darmo, jak chciałoby wkurzone społeczeństwo (które samo zazwyczaj za darmo nic nie robi dla innych).
To dobrze, że Jarosław Kaczyński stracił bezgraniczne zaufanie do posłów i ministrów swoich partii, ale J. Kaczyński chce obniżenia pensji posłów o 20 proc. „Kto nie zagłosuje za, nie będzie mieć miejsca na liście wyborczej”.
To pokazuje, z całym szacunkiem dla tego wybitnego polityka, że system partyjny z jakim mamy do czynienia, władza jednej osoby – lidera, który decyduje o tym, kto ma mieć miejsce na liście wyborczej, zawsze zatrzyma Polskę w czasach przedwojennej sanacji:
- Jeśli chodzi o te osoby, które już nie były ministrami, to one podlegają takiej samej odpowiedzialności partyjnej jak wszyscy inni.
Tymczasem posłowie mają być odpowiedzialni przed obywatelem. Powinna istniej możliwość odwołania posła w czasie kadencji, ale to inny temat. Zastanówmy się, za ile źle wynagradzani posłowie, za ile mniej, jeśli dojdzie do zmiany władzy, będą w stanie sprzedawać ustawy.
To, że polscy posłowie dużo zarabiają na tle przeciętnych Polaków, powinno dać do myślenia władzy: obniżenia kosztów pracy, obniżenia podatków, sprzyjanie większemu obrotowi pieniędzy na rynku.
Pieniądze to siła i niezależność. Powyżej tabela z 2012 r., która pokazuje ile zarabiali parlamentarzyści w Polsce i na świecie:
Źródło tabeli: http://forsal.pl/galerie/670185,duze-zdjecie,2,ile-zarabia-posel-zarobki-parlamentarzystow-w-polsce-i-na-swiecie.html
