GPS GPS
985
BLOG

Jak kończy Artur Dziambor?

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 41
Bar­dzo ucie­szy­łem, gdy tuż po wy­bu­chu woj­ny na Ukra­inie utwo­rzo­no par­tię „Wol­no­ściow­cy”, któ­ra wpro­st i wy­raź­nie od­cię­ła się od kon­cep­cji ja­kiejś współ­pra­cy czy so­ju­szu z Fe­de­ra­cją Ro­syj­ską. Te kon­cep­cje przed woj­ną by­ły sen­sow­ne i do­brze, że ta­kie gło­sy po­ja­wia­ły się w Kon­fe­de­ra­cji. Bo za­cho­wa­nie zdol­no­ści do so­ju­szu z każ­dym słu­ży nie­ko­niecz­nie te­mu, by go z każ­dym za­wrzeć, ale by mieć lep­szą po­zy­cję ne­go­cja­cyj­ną w tar­ga­ch z do­tych­cza­so­wy­mi so­jusz­ni­ka­mi.

  Po wy­bu­chu woj­ny tuż za na­szą gra­ni­cą ta­kie dyplomatyczne gier­ki na­le­ży skoń­czyć i ja­sno sta­nąć po jed­nej stro­nie. Pol­ską ra­cją sta­nu je­st ewi­dent­nie to, by wspie­rać Ukra­inę w woj­nie i do­pro­wa­dzić Fe­de­ra­cję Ro­syj­ską do roz­pa­du. Woj­na po­wo­du­je, że już nie ma po­la do ma­new­ru dy­plo­ma­tycz­ne­go. Trze­ba ro­bić wszyst­ko, by po­ko­nać Pu­ti­na. Pó­ki je­st oka­zja, trze­ba ko­rzy­stać z te­go, by re­ali­zo­wać fun­da­men­tal­ną ra­cję sta­nu Pol­ski: nie gra­ni­czyć z żad­nym mo­car­stwem.

------------------------------

"Wolnościowcy" nie uznają prawyborów Nowej Nadziei <- po­przed­nia część serii

na­stęp­na część serii -> Dlaczego Konfederacja jest groźna dla wszystkich?

------------------------------

  „Wol­no­ściow­cy” też tak uwa­ża­ją. Więc do­brze by by­ło, gdy­by sta­li się czwar­tą no­gą Kon­fe­de­ra­cji, bo dzię­ki te­mu mo­gli­by zwal­czyć fał­szy­wą gę­bę ru­ski­ch onuc, ja­ką Kon­fe­de­ra­cji przy­kle­ja wro­ga pro­pa­gan­da rzą­dzą­ce­go re­żi­mu i opo­zy­cji sys­te­mo­wej. Mia­łem na­dzie­ję, że oni się ostro za to we­zmą, bę­dą ro­bić wszyst­ko, by lu­dzie zro­zu­mie­li, dla­cze­go ta­cy po­li­ty­cy jak Grze­go­rz Braun czy Ja­nu­sz Kor­win-Mik­ke nie wy­klu­cza­ją z ni­kim so­ju­szy. Ta­kie po­glą­dy, gdy są na mar­gi­ne­sie, są słusz­nie i po­trzeb­ne, bo po roz­bi­ciu Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej tam po­wsta­ną pań­stew­ka, z któ­ry­mi bę­dzie trze­ba współ­pra­co­wać. Więc do­brze je­st, jak ktoś ła­go­dzi to­tal­ną nie­na­wi­ść do Ro­sjan — i je­st ktoś, kto bę­dzie mó­gł się z ni­mi do­ga­dy­wać, gdy prze­sta­ną być mo­car­stwem.

  Nie­mniej na dziś dla Kon­fe­de­ra­cji cho­ler­nie waż­ne je­st, by od­kle­ić od niej szko­dli­wą i nie­praw­dzi­wą łat­kę pro­ro­syj­sko­ści. Kon­fe­de­ra­cja nie je­st pro­ro­syj­ska. W Kon­fe­de­ra­cji je­st wie­le nur­tów, któ­re róż­nie roz­kła­da­ją ak­cen­ty w po­li­ty­ce za­gra­nicz­nej. To je­st do­bre, bo po­li­ty­ka za­gra­nicz­na wy­ma­ga dy­plo­ma­cji. Nie­mniej naj­więk­sza par­tia Kon­fe­de­ra­cji, czy­li „No­wa Na­dzie­ja”, bar­dzo zde­cy­do­wa­nie opo­wia­da się za po­mo­cą mi­li­tar­ną i hu­ma­ni­tar­ną dla Ukra­iny i uzna­je Pu­ti­na za zbrod­nia­rza wo­jen­ne­go. Zresz­tą Grze­go­rz Braun i Ja­nu­sz Kor­win-Mik­ke też uwa­ża­ją, że Pu­ti­na za zbrod­nie wo­jen­ne na­le­ży po­sta­wić przed mię­dzy­na­ro­do­wym try­bu­na­łem. Oni po pro­stu chcą za­cho­wać zdol­no­ść pro­wa­dze­nia dy­plo­ma­cji z na­stęp­ca­mi Pu­ti­na. A do­dat­ko­wo sprze­ci­wia­ją się spe­cjal­nym przy­wi­le­jom dla Ukra­iń­ców w Pol­sce.

  Nie­ste­ty „Wol­no­ściow­cy” ro­bią na od­wrót. Za­mia­st pro­sto­wać kłam­stwa, któ­re re­żi­mo­we me­dia roz­po­wszech­nia­ją, za­mia­st gło­sić, że gę­ba ru­ski­ch agen­tów to czar­ny pi­jar, oni ten czar­ny pi­jar wzmac­nia­ją. Ka­la­ją tym wła­sne gniaz­do. Nie ro­zu­miem, dla­cze­go tak ro­bią.

  Do nie­daw­na bar­dzo ce­ni­łem Ar­tu­ra Dziam­bo­ra. To mą­dry wol­no­ścio­wiec ma­ją­cy mi­ły tem­br gło­su, więc zy­skał dzię­ki te­mu du­żą po­pu­lar­no­ść, szcze­gól­nie wśród ko­biet. Nie­ste­ty ostat­nio zwa­rio­wał i nisz­czy wła­sne ugru­po­wa­nie, dzię­ki któ­re­mu za­ist­niał po­li­tycz­nie. Ar­tur Dziam­bor bar­dzo czę­sto po­ja­wia się ostat­nio w me­dia­ch głów­ne­go nur­tu. Głów­nie zaj­mu­je się dys­kre­dy­ta­cją swo­jej brat­niej par­tii. Da­je amu­ni­cje pi­sow­skim pro­pa­gan­dy­stom oczer­nia­ją­cym Kon­fe­de­ra­cję. Co on chce tym uzy­skać? Ja­ką ko­rzy­ść od­nie­sie, gdy Kon­fe­de­ra­cja do­sta­nie mniej gło­sów w wy­bo­ra­ch?

  On do­ko­nał roz­ła­mu w swo­jej par­tii, za­ło­żył no­wą o iden­tycz­nym pro­fi­lu ide­owym, ale na­dal je­st w so­ju­szu wy­bor­czym ze swo­ją po­przed­nią par­tią. Więc po­wi­nien bu­do­wać po­zy­tyw­ny wi­ze­ru­nek te­go po­ro­zu­mie­nia. A on tym­cza­sem in­ten­syw­nie szka­lu­je so­jusz­ni­ków. Je­st pre­ze­sem par­tii wcho­dzą­ce w skład Kon­fe­de­ra­cji i za­mia­st sku­pić się na wspie­ra­niu i pro­mo­wa­niu Kon­fe­de­ra­cji, sku­pia się na szka­lo­wa­niu swo­je­go ko­ali­cjan­ta.

  To on do­pro­wa­dził do roz­ła­mu, więc je­st ini­cja­to­rem swo­je­go odej­ścia. Więc po co w ogó­le zaj­mu­je się par­tią, z któ­rej od­sze­dł? Dla­cze­go nie bu­du­je swo­jej po­zy­cji w Kon­fe­de­ra­cji ja­kimś po­zy­tyw­nym dzia­ła­niem? Nie wi­dzę in­ne­go wy­tłu­ma­cze­nia niż ta­kie, że zwa­rio­wał, stra­cił in­stynkt po­li­tycz­ny, po­gu­bił się, al­bo wie­rzy ja­kimś do­no­si­cie­lom i plot­ka­rzom, któ­ry­mi się oto­czył.

  By utrzy­mać się w po­li­ty­ce, mu­si przed­sta­wić ja­kieś po­zy­tyw­ne i bu­du­ją­ce dzia­ła­nia na rze­cz Kon­fe­de­ra­cji, by je­go par­tia zo­sta­ła przy­ję­ta, ja­ko peł­no­praw­na czę­ść tej plat­for­my wy­bor­czej. A tym­cza­sem ro­bi wszyst­ko, by Kon­fe­de­ra­cję do sie­bie zra­zić. Po co mu to?

  Ar­tur Dziam­bor czu­je, że skoń­czy­ła się je­go ka­rie­ra po­li­tycz­na. Już wpro­st opo­wia­da, że wra­ca do za­wo­du na­uczy­cie­la. No i na wy­chod­nym szka­lu­je śro­do­wi­sko, któ­re opusz­cza na wła­sną proś­bę. Jak wi­dać, słusz­ne je­st twier­dze­nie o tym, że praw­dzi­we­go męż­czy­znę po­zna­je się nie po tym, jak za­czy­na, ale jak koń­czy. Ar­tur Dziam­bor bar­dzo źle koń­czy.

Grzegorz GPS Świderski
t.me/KanalBlogeraGPS

PS. Notki powiązane:

------------------------------

To nasza wojna! <- po­przed­nia not­ka

na­stęp­na not­ka -> Nie da się zlikwidować państwa, samo upadnie!

------------------------------

Ta­gi: gps65, Konfederacja, Nowa Nadzieja, Wolnościowcy, polityka, Rosja, wojna, fałszywa gęba.

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka