GPS GPS
441
BLOG

Co robić, by się nie bać osobliwości i sztucznej inteligencji?

GPS GPS Żeglarstwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Wraz ze wzro­stem do­bro­by­tu lu­dzie sta­ją się co­raz bar­dziej oty­li. To każ­dy wi­dzi. Prze­my­sł od­chu­dza­nia (wszel­kie po­rad­ni­ki, far­ma­ceu­ty­ki i gim­na­sty­ki) ro­śnie w si­łę. Mi­mo to lu­dzie sta­ją się co­raz bar­dziej ocię­ża­li, mniej spraw­ni, mię­śnie nam za­ni­ka­ją. Wszyst­ko dla­te­go, że nie trze­ba już bie­gać za ma­mu­tem czy an­ty­lo­pą. W cza­sa­ch łow­ców zbie­ra­czy ide­ałem ko­bie­cej uro­dy by­ła zwin­na, dłu­go­no­ga, chu­da dziew­czy­na, ale po wy­my­śle­niu rol­nic­twa ta­kim ide­ałem sta­ła się gru­ba ba­ba.

  To wszyst­ko je­st zna­ne i oczy­wi­ste. Do­kład­nie te sa­me efek­ty wy­stę­pu­ją w kwe­stii ro­zu­mu, in­te­li­gen­cji i zdol­no­ści umy­sło­wy­ch. Zwie­rze w ZOO je­st nie tyl­ko mniej spraw­ne, niż to na wol­no­ści, ale też je­st głup­sze. Wil­ki wy­cho­wa­ne w nie­wo­li, na­wet je­śli są ho­do­wa­ne ja­ko psy za­przę­go­we, w więk­szo­ści nie po­ra­dzą so­bie na wol­no­ści, bo po pro­stu ma­ło wie­dzą, umie­ją tyl­ko bie­gać, ale nie po­tra­fią wy­tro­pić i upo­lo­wać zwie­rzy­ny.

------------------------------

Skrzywdzeni przez AI artyści chcą się zabić <- poprzednia część serii

na­stęp­na część serii -> Co to jest kontrola nad sztuczną inteligencją? 

------------------------------

  Z ludź­mi je­st po­dob­nie. Współ­cze­sne pań­stwa to są ta­kie ludz­kie ZOO — ja­ko oby­wa­te­le je­ste­śmy ludź­mi ho­dow­la­nym uza­leż­nio­ny­mi od prą­du, ka­na­li­za­cji, wy­daj­ne­go rol­nic­twa i In­ter­ne­tu, ale przede wszystkim od państwa, polityków i urzędników, którzy się nami na siłę opiekują, przez co głupiejemy. Roz­wój sztucz­nej in­te­li­gen­cji jesz­cze bar­dziej spo­tę­gu­je głu­po­tę lu­dzi, bo nic nie bę­dzie­my mu­sie­li wie­dzieć, bo ChatGPT na ko­mór­ce wszyst­ko nam po­wie i po­kie­ru­je na­szy­mi dzia­ła­nia­mi. Już są ba­da­nia na­uko­we, któ­re wy­ka­zu­ją, że w wie­lu roz­wi­nię­ty­ch kra­ja­ch śred­nie IQ lu­dzi ma­le­je.

  Naj­bar­dziej de­struk­cyj­ny je­st so­cja­li­zm, bo wy­twa­rza pań­stwo opie­kuń­cze. Obecnie rządząca socjaldemokracja czyni z nas trybik w maszynie państwa, tak byśmy nie musieli myśleć i o nic dbać. A jak jednak pomyślimy i zadbamy, to nam owoce tego państwo odbierze i da jakiemuś fajtłapie i nieudacznikowi. A gdy je­st wol­ny ry­nek, gdy pa­nu­je ka­pi­ta­li­zm, to lu­dzie mu­szą kon­ku­ro­wać, więc więk­szo­ść mu­si wciąż utrzy­my­wać wy­so­ką spraw­no­ść umy­sło­wą, mu­si się kształ­cić, szcze­gól­nie w mło­do­ści. Nie­mniej, gdy so­cja­li­zm za­pew­ni im mi­ni­mum eg­zy­sten­cji, gdy do­sta­je­my za­sił­ki, darmową opiekę medyczną i pruską edukację, a w przyszłości dochód gwarantowany, to te­try­cze­je­my, nie tyl­ko ty­je­my, ale głu­pie­je­my.

  Roślinożercy są głupsi od drapieżników. Lewica, czyniąc z nas bydło hodowlane, nie tylko nas zniewala, ale i ogłupia. Teraz w Polsce dzieje się to bardzo intensywnie — rządzący prześcigają się w metodach zniewalania, ogłupiania i wyzyskiwania. Jesteśmy jak te krowy, owce i kury, które tylko żrą i wytwarzają bezmyślnie dobra przydatne hodowcom.

  By nie tyć, trze­ba ćwi­czyć. Więc bie­ga­my, jeź­dzi­my na ro­we­rze, cho­dzi­my na si­łow­nię. Co ro­bić, by nie głu­pieć? Jak się zmu­sić do ja­kichś ćwi­czeń umy­sło­wy­ch? Mam na to od­po­wie­dź – na­wet ta­ką, że za jed­nym za­ma­chem mo­że­my wy­ko­ny­wać i ćwi­cze­nia fi­zycz­ne, i umy­sło­we. Cho­dzi mi o że­glar­stwo. Żeglarstwo uniezależnia od państwa, bo na oceanie żaden urzędnik nas nie dosięgnie. 

  Że­gla­rze mu­szą du­żo umieć, mu­szą mieć wie­dzę, któ­rą cią­gle do­sko­na­lą. Mu­szą się znać na na­wi­ga­cji, co wy­ma­ga zdol­no­ści ma­te­ma­tycz­ny­ch. Mu­szą umieć żyć w ma­ły­ch gru­pa­ch na ma­ły­ch prze­strze­nia­ch, więc mu­szą mieć wie­dzę psy­cho­lo­gicz­ną. Mu­szą też umieć go­to­wać, na­pra­wiać sil­nik i in­sta­la­cję elek­trycz­ną. Mu­szą po­ra­dzić so­bie w nie­spo­dzie­wa­ny­ch, trud­ny­ch sy­tu­acja­ch po­go­do­wy­ch.

  Na­pi­sa­łem kie­dyś not­kę, w któ­rej wy­ja­śniam: dla­cze­go że­gla­rz je­st naj­lep­szym kan­dy­da­tem na mę­ża. Na­pi­sa­łem też uza­sad­nie­nie, że że­glar­stwo je­st naj­lep­szym spo­so­bem na prze­trwa­nie: Su­rvi­val dział­ko­wy czy łód­ko­wy?

  Wszyst­kie za­war­te ar­gu­men­ty w ty­ch not­ka­ch uza­sad­nia­ją też to, że że­glar­stwo je­st naj­lep­sze do te­go, by utrzy­my­wać sta­łą spraw­no­ść fi­zycz­ną i umy­sło­wą. By nie zgłu­pieć, by nie być jak te zwie­rzę­ta w ZOO, każ­dy po­wi­nien zo­stać że­gla­rzem. A naj­lep­si z nas, zo­sta­ną ko­smo­nau­ta­mi – to dzie­dzi­na po­krew­na. Więc je­śli ma­cie ma­łe dzie­ci i prze­ra­ża Was roz­wój tech­no­lo­gii i sztucz­nej in­te­li­gen­cji, nie wie­cie cze­go uczyć dzie­ci, to uczcie je że­glar­stwa.

  Dziś po­stęp tech­no­lo­gii je­st tak szyb­ki, że jak cze­goś na­uczy­my dziec­ko, co je­st naj­bar­dziej pożądane — zawodu, w któ­rym się naj­wię­cej za­ra­bia, to się naj­czę­ściej oka­zu­je, że gdy dzie­ci do­ro­sną, to ten za­wód już je­st zbęd­ny. Wte­dy dzie­ci zo­sta­ją na lo­dzie jak ten Hi­mils­ba­ch z an­giel­skim. Dziś naj­lep­szy za­wód to pro­gra­mi­sta, ale sztucz­na in­te­li­gen­cja już pi­sze le­piej i spraw­niej pro­ste pro­gra­my, któ­re pi­sze więk­szo­ść pro­gra­mi­stów. Jesz­cze pa­rę lat i za­wód pro­gra­mi­sty za­nik­nie.

  W cią­gu po­ko­le­nia na­stą­pi oso­bli­wo­ść tech­no­lo­gicz­na, któ­ra wy­wo­ła cał­ko­wi­cie nie­prze­wi­dy­wal­ne skut­ki. Dzi­siej­sze dzie­ci jak do­ro­sną, bę­dą żyć w cał­kiem in­nym świe­cie. Więc nie da się ich świa­do­mie i ce­lo­wo przy­go­to­wać na to tak, by uczyć ja­kieś ro­ku­ją­cej na przy­szło­ść umiejętności, takiej jak wiedza praw­ni­ka, le­ka­rza, pro­gra­mi­sty, eko­no­mi­sty. Te wszyst­kie za­wo­dy za­nik­ną. Więc trze­ba uczyć cze­goś, co po­zwa­la ra­dzić so­bie w do­wol­nie zmien­ny­ch wa­run­ka­ch. Czymś ta­kim je­st wła­śnie że­glar­stwo. Lu­dzie bę­dą że­glo­wać za­wsze.

  Stat­ki pa­ro­we i wszel­kie mo­to­ro­we za­stą­pi­ły tyl­ko ża­glow­ce w trans­por­cie, ale ich nie wy­eli­mi­no­wa­ły cał­ko­wi­cie. Gdy już nie trze­ba by­ło trans­por­to­wać ża­glow­ca­mi to­wa­rów, to ich roz­wój przy­spie­szył i dziś ma­my mi­lion róż­ny­ch wy­ra­fi­no­wa­ny­ch ma­szy­nek pły­wa­ją­cy­ch na­pę­dza­ny­ch wiatrem, o jakich nie śni­ło się daw­nym że­gla­rzom. Te­go ni­gdy żad­na au­to­ma­ty­za­cja i sztucz­na in­te­li­gen­cja nie za­stą­pi, tak jak ża­den ro­bot nie za­stą­pi pił­ka­rza. Bo sami chcemy to robić — nikt nas w tym nie zastąpi. 

  Roz­wój ka­ta­ma­ra­nów, któ­re są szyb­sze od jed­no­ka­dłu­bow­ców, nie wy­eli­mi­no­wał re­gat ty­ch dru­gi­ch – po­wsta­ło tyl­ko wię­cej no­wy­ch klas re­ga­to­wy­ch. W że­glar­stwie ma­my cią­gle no­we od­kry­cia i wy­na­laz­ki – są two­rzo­ne kom­pu­te­ro­wo ko­twi­ce, śru­by, ża­gle, któ­re ma­ją wie­lo­kroć lep­szą spraw­no­ść niż po­przed­ni­ki, tyl­ko po­przez wy­my­śla­nie no­wy­ch kształ­tów poprzez wirtualną symulację. Ro­bo­ty za nas wszyst­ko zro­bią, ale nie za­stą­pią nam pły­wa­nia po mo­rzu i ści­ga­nia się w re­ga­ta­ch. Że­gla­rz się nie boi roz­wo­ju tech­no­lo­gii, bo ona po­wo­du­je, że że­glar­stwo nie za­ni­ka, ale się jesz­cze bar­dziej roz­wi­ja, je­st co­raz cie­kaw­sze, co­raz wię­cej trze­ba wie­dzieć i umieć. To ni­gdy nie bę­dzie mieć koń­ca, że­glar­stwa na­wet oso­bli­wo­ść nie znisz­czy. A podróże w kosmos to przedłużenie żeglarstwa.

  Że­gla­rz, któ­ry wie wszyst­ko, co mu­siał znać tra­dy­cyj­nie, a do­dat­ko­wo zna i uży­wa no­wy­ch wy­na­laz­ków, po­ra­dzi so­bie w ży­ciu w każ­dy­ch wa­run­ka­ch (nawet na Marsie), szyb­ko prze­kwa­li­fi­ku­je się na do­wol­ny za­wód, bo je­st wszech­stron­ny. Dla­te­go każ­de­mu ro­dzi­co­wi do­brze ra­dzę: uczcie dzie­ci że­glar­stwa, pły­waj­cie z ni­mi, za­ra­żaj­cie ich tą pa­sją. Gdy wszy­scy bę­dzie­my że­gla­rza­mi, to ża­den so­cja­li­zm, oso­bli­wo­ść i ro­bo­ty nie bę­dą nam groź­ne, ża­den ko­wid czy sztucz­na in­te­li­gen­cja nas nie znisz­czą.

Grzegorz GPS Świderski
t.me/KanalBlogeraGPS

PS. Notki powiązane:

------------------------------

Stowarzyszenie „Sarmatolibertarianie” <- poprzednia notka

na­stęp­na not­ka -> Czy gówno w puszce uratuje sztukę?

------------------------------

Ta­gi: gps65, sztuczna inteligencja, żeglarstwo, osobliwość, bezrobocie, ChatGPT

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport