Fot. Paweł Kubacha
Fot. Paweł Kubacha
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
882
BLOG

O odwróconym imposybilizmie czyli jak „wszystko mogę” pogrąża PiS

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Rozmawiałem ostatnio z wysoko postawionym politykiem PiS. I zwrócił mi on uwagę na ciekawe zjawisko. Otóż partia Kaczyńskiego dochodziła do władcy, zarzucając establishmentowi III RP imposybilizm, czyli ogólną niemoc. Przekonanie, że w Polsce państwo nie jest w stanie zrobić niczego, z tego co zrobić powinno. 

Otóż ów polityk zwrócił mi uwagę, że teraz w kręgu PiS, a ściślej mówiąc w kręgu jego prezesa, działa tak zwany „imposybilizm odwrócony”. Co on oznacza? 

Otóż oznacza on, że teraz deklaruje się, że da się zrobić wszystko, nawet jeśli coś jest fizycznie niemożliwe. No bo przecież prezes – walczący z imposybilizmem właśnie - nie może się dowiedzieć od swoich polityków, że czegoś się nie da zrobić. Przecież tą prezes przeciwstawiał swego czasu Daniela „wszystko mogę” Obajtaka Donaldowi „nic nie mogę” Tuskowi. 

No więc nie można mówić, że czegoś się nie da zrobić. Więc się nie mówi. Bo jeśli taki myślący realista to powie, będzie wyeliminowany, a na jego miejsce przyjdzie cyniczna łamaga, której jedyną zaletą będzie to, że powie, iż tamten to sobotażysta, i oczywiście wszystko da się zrobić. 

I tak Jacek Sasin do końca twierdził, że da się zrobić wybory kopertowe, a tenże Obajtek twierdzi, że da się zrobić fuzję Orlenu z Lotosem. Problem w tym, że - jak utrzymuje mój informator obozie PiS - Komisja Europejska dała mu czas do połowy stycznia, aby przedstawił zasady na jakich Lotos pozbędzie się części swojego majątku, bo przedstawienie takiego planu i jego realizacja są warunkiem jej zgody na tę fuzję właśnie. Daniel „wszystko mogę” Obajtek podobno już wie, że nie zdąży, ale nie może tego powiedzieć prezesowi, bo przecież naczelną zasadą PiS jest, że my zawsze zdążymy i zawsze możemy. Odwrotnie niż Donald Tusk. 

I tak ta zasada – mówi mój rozmówca – schodzi coraz niżej. Na przykład – mówi to samo źródło – niżsi rangą żołnierze nie mówią kierownictwu ministerstwa obrony, że ich podwładni, wysyłani na granicę Białoruską, nie mają śpiworów i rękawic. No bo przecież w państwie PiS wszystko mają i to na czas. A jak dziennikarze to opiszą to są oczywiście anty polscy.. 

I tak oto obóz rządowy i jego prezes zamienili się we własną karykaturę…


Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/ 

Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl   

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka