Pogrzeb Lecha i Marii Kaczyńskich. Kraków, 18 kwietnia 2010. Fot. Autor.
Pogrzeb Lecha i Marii Kaczyńskich. Kraków, 18 kwietnia 2010. Fot. Autor.
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
5329
BLOG

Hańba Smoleńska

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 185
Wicepremier ds. bezpieczeństwa nie podaje nam konkretów. Z wysokości swej funkcji zmów opowiada nam ogólniki. Jeśli tak jest, a wiele na to wskazuje, to jest to zwyczajnie nieprzyzwoite. Haniebne. To jest Hańba Smoleńska.

Dzisiaj występowałem w telewizji Republika. Zostałem zapytany o to, co sądzę o wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, że teraz jest już pewien, iż w Smoleńsku doszło do zamachu. Ponieważ nie wszystko da się powiedzieć w krótkim wystąpieniu, piszę tutaj, co na ten temat uważam. 

Po pierwsze: PiS rządzi w Polsce 7 lat. Samodzielnie. Ma w ręku wszystkie instrumenty państwa. Pieniądze. 

Partia Kaczyńskiego szła do władzy pod hasłem wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. I od 7 lat nic się w tej sprawie nie wydarzyło. Nie powołano żadnej międzynarodowej komisji. Żadnych ekspertów. Trudno nie skłaniać się ku przekonaniu, że sprawę po prostu porzucono. Nawet jej główny kapłan, Antoni Macierewicz, został usunięty w cień, a nawet zdymisjonowany z ministerialnego stanowiska. 

Po drugie: po 7 latach, można było opinii publicznej powiedzieć jedną z trzech rzeczy. Rzecz pierwsza – mamy dowody na zamach i oto one drodzy Polacy. Rzecz druga - ze względu na upływ czasu i zaniedbania poprzedników sprawa jest nie do wyjaśnienia. Rzecz trzecia – rację miała komisja Jerzego Millera, a jej raport jest prawdziwy. Po 7 latach, jadący do władzy na Smoleńsku PiS nie przedstawił żadnej wersji. Po prostu sprawę zmilczał. 

Po trzecie: Jarosław Kaczyński opowiada, że teraz już na 100% ma dowody, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Żadnych dowodów jednak nie pokazuje. Oczywiście. Bestialstwa Rosji na Ukrainie uprawdopodabniają teorie zamachowe, ale z faktu, że coś jest bardziej prawdopodobne, nie można jeszcze wyciągać wniosku, że coś się wydarzyło. W telewizji Republika dziś Marek Suski mówił, że widzimy, iż Władimir Putin byłby zdolny do smoleńskiego zamachu. Tak. Byłby. Ale to jeszcze nie znaczy, że tego zamachu dokonał. 

Po czwarte: w tym samym dzisiejszym programie, w telewizji Republika, Tomasz Sakiewicz zapowiedział, że teraz wreszcie zostanie przedstawiony Polakom – tak to rozumiem – jakiś raport końcowy. Otóż oświadczam, że jeśli rzeczywiście będzie końcowy, a Antoni Macierewicz nie powie nam znowu, że to jest jakaś jego część, to jeśli będzie on przekonujący, będę gotów uznać teorią zamachową. Na razie jednak istnieje jeden oficjalny raport. I jest to raport Jerzego Millera. Innego nie ma. Mimo że PiS ma całą władzę w państwie i opowiada, że raport ten jest fałszywy, nie przedstawiając swojego.

Po piąte wreszcie: W tej sytuacji, trudno nie nabierać uzasadnionego podejrzenia, że Jarosław Kaczyński po prostu znów instrumentalizuje sprawę Smoleńska. Że się szykuje do wyborów i po raz kolejny tym tematem chce skonsolidować własny obóz polityczny, a sytuacja na Ukrainie sprawia, że stosunkowo więcej ludzi może w te ogólniki Kaczyńskiego uwierzyć. Tak. Bo wicepremier ds. bezpieczeństwa nie podaje nam konkretów. Z wysokości swej funkcji zmów opowiada nam ogólniki. Jeśli tak jest, a wiele na to wskazuje, to jest to zwyczajnie nieprzyzwoite. Haniebne. To jest Hańba Smoleńska.


Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/ 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka