fot. P. Beym
fot. P. Beym
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
707
BLOG

Jak PiS „mrozi” Koła Gospodyń Wiejskich

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

Gdy małe podmioty i małe koła będą widziały, że one nie dostają, a sąsiad dostaje, ale musi się, że tak powiem, podporządkować rygorom, to wystąpi to, co wystąpiło przy okazji tzw. naprawy wymiaru sprawiedliwości, którą obecny rząd wprowadzał. Tj. mówiło się tam o efekcie mrożącym.

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Ja po raz kolejny w tej kadencji mam takie poczucie, jakbym już wcześniej tutaj stawał i trochę na ten temat mówił, chociaż o kołach gospodyń wiejskich mówimy po raz pierwszy. Mam poczucie, że zabierałem głos w podobnej materii, kiedy państwo powoływaliście Narodowy Instytut Wolności – Centrum Wspierania Społeczeństwa Obywatelskiego.

Wtedy mówiłem o tym, jak car Piotr I jeździł po Europie i jak mu się bardzo podobało, że ludzie w Anglii dyskutowali na salonach o polityce. Jak wrócił, to wprowadził ukaz, który się nazywał „O przymusowym organizowaniu dobrowolnych spotkań politycznych”. Ja mówiłem wtedy, że ta idea przyświecała, moim zdaniem, twórcom Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Wspierania Społeczeństwa Obywatelskiego. Dzisiaj mam podobne wrażenie.

Mogę powiedzieć, że w poprzedniej kadencji odbyłem 347 spotkań z wyborcami przez 4 lata. W tej kadencji mam podobne tempo. Myślę, że było ich już ponad 500. Duża część z tych spotkań to spotkania z kołami gospodyń wiejskich. I powiem szczerze, że nie słyszałem, żeby ktoś tam narzekał na jakieś problemy w funkcjonowaniu, finansowaniu i tego typu bieżących sprawach. Co więcej, kiedy zadałem pytanie o ustawę dotyczącą PROW, to w zasadzie otrzymałem potwierdzenie tego, że istnieje możliwość finansowania kół gospodyń wiejskich. Nie trzeba wprowadzać tutaj żadnych nowych mechanizmów. Oczywiście pan minister przedstawił się tutaj jako zwolennik decentralizacji i pluralizmu. Ja to przyjmuję z wielką radością, bo to jest rzadkie zjawisko w obozie rządowym w tej kadencji. Ale cóż, może jaskółka w osobie pana ministra czyni wiosnę? Oby tak było. Bardzo bym sobie tego życzył.

Myślę tak naprawdę, że tej inicjatywie, temu przedsięwzięciu przyświecały cele mniej szlachetne. Termin zgłoszenia inicjatywy i procedowania ustawy, który jakoś tak zbiega się z terminem wyborów samorządowych, wydaje mi się jednak… Niestety, doświadczenie ostatnich 3 lat uczy mnie, że to nie jest przypadkowe. Wydaje mi się… Jako świeżo upieczony ludowiec jestem częstym gościem telewizji publicznej. Przez ostatni tydzień przed wyborami musiałem w każdym programie, a czasem były po 2 dziennie, odpierać huraganowe ataki na PSL, i to nie tylko ze strony Prawa i Sprawiedliwości, ale także ze strony dziennikarzy telewizji publicznej, co od 3 lat jest normą.

Wydaje mi się, że procedowana ustawa to jest kolejny element wykorzystywany na froncie przeciwko Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. I z tego miejsca pozwolę sobie przeciwko temu gorąco zaprotestować.

Chcę powiedzieć w ten sposób. Oczywiście mówicie państwo – to jest taki wspaniały wytrych – że koła gospodyń wiejskich funkcjonujące na innych zasadach niż nowe zasady, które właśnie wprowadzacie, mogą dalej funkcjonować, bo jest wolność i pluralizm. Ale powiedzmy sobie szczerze: bardzo często jest tak, że o pluralizmie decyduje ten, kto ma pieniądze. I jeśli będzie jeden ośrodek decyzyjny, który będzie miał pieniądze – a Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest taką instytucją, która ma pieniądze, i to całkiem niemałe – to, siłą rzeczy, gdy małe podmioty i małe koła będą widziały, że one nie dostają, a sąsiad dostaje, ale musi się, że tak powiem, podporządkować rygorom, to wystąpi to, co wystąpiło przy okazji tzw. naprawy wymiaru sprawiedliwości, którą obecny rząd wprowadzał. Tj. mówiło się tam o efekcie mrożącym – tak? – o tym, że sędzia co prawda może nie będzie naciskany, ale ogólna atmosfera sprawi, że dwa razy się zastanowi, zanim wyda konkretną decyzję. Co do kwestii kół gospodyń wiejskich, i tych, które się podporządkują nadzorowi ARiMR, i tych, które tego nie zrobią, to w stosunku do tych, które tego nie zrobią, również taki efekt mrożący moim zdaniem będzie występował. I przykro mi to powiedzieć, ale myślę, że pomysłodawcy – może akurat nie pan minister – na taki efekt mrożący właśnie liczą.

W związku z tym, że uważam, że to jest właśnie element na froncie walki z Polskim Stronnictwem Ludowym obecnie rządzących, czyli że chyba liczycie państwo na to, że wystąpi efekt mrożący w stosunku do kół gospodyń wiejskich, pozwalam sobie niniejszym zgłosić wniosek o odrzucenie tego projektu ustawy. Bardzo dziękuję.

Przemówienie senackie z dnia 25 października 2018 roku.

Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/

Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/

Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl

www.facebook.com/flibicki

.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka