julian olech julian olech
932
BLOG

Polskie lasy w niemieckich rękach? Opozycja jest skażona genem antypolskości?

julian olech julian olech UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

Wiem, wiem, że zaraz zostaną przeciwko mnie wytoczone ciężkie działa, za sugerowanie, że opozycja jest antypolska. Bo to nie wypada, bo to nieprawda, bo, skąd wiem, że tak jest? W dzisiejszych czasach nic nie jest pewne, ale, jak inaczej oceniać opozycję, koro ciągle słyszy się z tamtej strony, że ….

Całkiem świeża sprawa (za pr24.pl): w PE jest procedowane scedowanie na UE zarządzanie ochroną środowiska i zagospodarowaniem przestrzennym w poszczególnych krajach, a polscy opozycyjni europosłowie ( B.Arłukowicz, E.Kopacz z PO i A.Jarubas z PSL) to dążenie popierają. Przedsmak tego, czym pachnie zarządzanie ochroną przyrody przez obcych, często nieprzyjaznych Polsce euro urzędników, mieliśmy już w Puszczy Białowieskiej, kiedy to Niemcy decydowali, jak mamy walczyć z plagą korników w naszych lasach. Tamtą batalię przegraliśmy, ale ta teraźniejsza jest o wiele groźniejsza, ta pachnie sprzedaniem dużego zakresu niepodległości, bo przyroda i gospodarka przestrzenna, którą obcy chcą „chronić” obejmuje już cały kraj. Znowu UE chce uszczknąć kawałek niezależności poszczególnym krajom, bo unijne urzędasy wiedzą, co dla nas jest lepsze?

Ostatnio w TOK FM nasłuchałem się, jak negatywnie postrzega polski rząd Komisja Wenecka. To już nie tylko KE, nie tylko TSUE, nie tylko PE, nie tylko organizacje LGBT, ale jeszcze na dodatek Komisja Wenecka ma decydować, co dla Polski jest dobre. To zaproszenie do wtrącania się w nasze sprawy do KW wystosowało grono opozycyjnych prawników, podpowiadając naszemu senatowi, by zwrócił się do Komisji o opinię nowelizacji ustawy o SN, którą niedawno przyjął polski sejm. Każdy pretekst blokowania naszego KPO jest dla opozycji okazją, by utwierdzać polskie społeczeństwo, że za tej władzy żadne wypłaty z tego funduszu nie nastąpią, bo KE dostaje kolejne powody, by tych wypłat nie uruchamiać.

Polska racja stanu, to dla opozycji zupełnie nieznane pojęcie, a potwierdza to ciągłe przypominanie, że, jest coś takiego, jak organizacja „granica”, która polskim władzom zarzuca znęcanie się nad białoruskim dyktatorem, który stara się podrzucić nam paru migrantów, a my, znaczy się Polska, tego dyktatora nie chcemy zrozumieć, choć on rozumie, że w Polsce uciekinierom byłoby lepiej, niż na Białorusi. Przepraszam za ten nieco frywolny ton w tak bardzo poważnej sprawie, ale, czy nasza opozycja jest poważna, skoro w każdym działaniu polskich władz widzi łamanie zasad, które głoszą obce nam organizacje i autorytety? Dużo szumu wokół tej sprawy robi była zastępczyni RPO, „dzielnie walcząca” o prawa dla migrantów na polsko-białoruskiej granicy, powołana jeszcze za kadencji pana Bodnara, z usług której obecny RPO zrezygnował. Ta pani, jak i całe środowisko opozycji nie mogą pogodzić się z tą dymisją i nie straszne im nawet zrozumienie racji Łukaszenki, któremu polski rząd utrudnia czerpanie zysków z przemytu ludzi, procederu, który w żadnym demokratycznym systemie prawnym nie jest tolerowany.

O ostatnich wystąpieniach R.Sikorskiego i wspierającego go kolegę, V.Rostowskiego nie ma co pisać, sprawa na tyle nagłośniona, na tyle oczywista, że mało kto pewnie nie wie, co ten były minister spraw zagranicznych znowu wymyślił. I to nie pierwszy raz ten polityk, „światowego” formatu, jakim niektórzy chcą go widzieć, gada takie bzdety, z których tylko ci ze wschodu mają radochę. A patron tej całej ferajny, D.Tusk jest pełen zrozumienia dla takich wypowiedzi, sam zresztą, od czasu do czasu, wypowiada nie mniej antypolskie opinie, wciskając przedstawicieli obecnego rządu w ramiona gościa, z który sam, oficjalnie, przed kamerami, niejednokrotnie się obściskiwał. O rozumieniu zachowań naszych „przyjaciół” z zachodu, Niemców, którzy przyjaciółmi Polski nigdy nie byli i nie będą, tego „zacnego” grona polskiej opozycji, z D.T. i R.S. na czele, choć to nie tylko o nich chodzi, też przypominać nie trzeba, panowie tak często wychwalają przyjaciół z zachodu, że sami już tego nie zauważają, a jakakolwiek krytyka ich wypowiedzi budzi w nich alergiczne zachowania.

Z przykrością trzeba stwierdzić, że opozycyjni europosłowie, po nawet niezbyt długim przebywaniu na „wygnaniu” do Brukseli przesiąkają innym punktem widzenia polskich spraw, który nijak ma się do bronienia polskiej racji stanu. Zachód najwyraźniej zaraża swoim dobrobytem, a gdzie w tym zachodnim szale Polska jest? Kto by się tam Polską przejmował(?), skoro w tylu sercach jeszcze socjalizm gra, a za mamonę to i poglądy łatwo się zmienia, nawet na te skrajnie lewacko-liberalne, które Polskę, „ten kraj”, zawsze miały „gdzieś”.

Opozycjo, lecz się z antypolskości, bo inaczej nie będziesz mieć prawa zajmować się Polską w jakikolwiek sposób, nawet z pozycji bycia opozycją.


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka