Wynurzenia blogera ZetJot przypominają obsesyjne krążenie wokół własnych natręctw. Powtarzanie tych samych fraz i uporczywe trzymanie się „teorii” na temat rzekomo prawidłowej organizacji życia społecznego może korelować z nieprzyjemnymi zaburzeniami. W końcu sam bloger ZetJot twierdził, że osoby upośledzone fizycznie cierpią dodatkowo na jakieś odchyły psychiczne, a on sam ma poważną wadę wzroku (jego słowa).
Co bloger ZetJot napisał niedawno u siebie? To, co pisał już pewnie nie raz:
Prawo powinno być marginesem, zasadniczym regulatorem życia społecznego jest moralność. Tak jak każdy organizm żywy sterowany jest procesami homeostazy, tak też społeczeństwo jest rodzajem superorganizmu ze swoim własnym systemem homeostazy w postaci regulacji opartej na moralności, a źródłem moralności jest religia.
Czy religia nie jest uporządkowanym systemem wierzeń, opartym o określone ceremoniały w wykonaniu (wyodrębnionej ze społeczności) kasty kapłańskiej? Czy nie jest zatem wtórna do moralności? Najpierw musiały chyba zaistnieć jakieś zasady współżycia pomiędzy ludźmi, a dopiero później uformowały się pierwsze religie.
Natomiast jeśli chodzi o Polaków, to religia chrześcijańska nie jest raczej źródłem ich moralności, o czym świadczy podejście do sfery seksualnej (w tym – zdecydowanie NIEwielkoduszne odrzucanie daru poczęcia) tudzież samej instytucji Kościoła. Czy przez to staliśmy się mniej moralni? Oczywiście, że tak – z punktu widzenia chrześcijan. Albo osób pozujących (przed samymi sobą) na chrześcijan. W końcu każdy osądza zarówno siebie, jak i swoich bliźnich przez pryzmat WŁASNYCH wartości i przekonań. :)
Czy natomiast nasze oraz cudze wartości i przekonania są równie dobre? A jak to osądzić? Przecież uznajemy, że się pomyliliśmy tylko wtedy, kiedy efekty naszych działań nie podobają się NAM samym. Tylko co, jeżeli tych efektów długo nie widać? Albo jeżeli to nie my ich doświadczamy? Społeczeństwo polskie jest podzielone pod kątem oceny etycznej bardzo wielu zjawisk, czynności bądź postaw; samo zaś przekonanie o posiadaniu racji nie musi przekładać się na rzeczywistość.
Pozostaje pytanie, czy moralność samego blogera ZetJot stoi na wysokim poziomie. Zważywszy na to, iż mnie zablokował, jednocześnie jednak nie ma zahamowań, żeby przychodzić do mojego bloga... hmmm. :)
Haniebny powrót po wcześniejszym zadeklarowaniu się, że nigdy tu już nie wrócę. :/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo