O rytualnym rżnięciu arcybiskupa wszyscy już wiedzą i trochę żal, że podobne rżnięcie Jarosława K. przemknęło bez echa. Szkoda, bo egzekucja wykonana była profesjonalnie i emocje mogła wzbudzić. Upływ czasu i brak reakcji prokuratury w wymienionych sprawach jest dowodem w sprawie, że kto rżnie i kogo zarżną, jest dla kasty sądowej i prokuratorskiej obojętne. Jak teraz zobaczycie, że kogoś rżną to głowę spuścić i mijać. Trzymać się jak najdalej od policji, prokuratury i sądów.
Bez kontaktów i znajomości trzeba sobie zdać sprawę, że pozostaje wam tylko obserwowanie, w jakiej pozycji jest wajcha od kontaktów i świadomość, że zawsze mogą was ...