kreatywny wandal kreatywny wandal
5768
BLOG

"Żabka" właśnie napluła władzy w twarz. Chcieliscie to macie.

kreatywny wandal kreatywny wandal Handel Obserwuj temat Obserwuj notkę 51

Wszyscy pamiętamy głośną medialnie sprawę, kiedy to właściciel sklepu „Żabka” w Ostrowie Wielkopolskim nie chciał obsługiwać członków i sympatyków PiS. Nawet wywiesił informacje o tym w oknie wystawowym swojego sklepu. Sprawę zgłoszono na policję ale jak to zwykle bywa gdy nie chodzi o naruszenie praw gejów czy innych mniejszości, sprawa rozeszła się po kościach i ucichła chociaż, w tym wypadku też były osoby dyskryminowane. Mianowicie klienci członkowie i sympatycy partii rządzącej. Kto by się jednak takimi głupstwami przejmował w Polsce. A powinna na ten fakt zwrócić uwagę koalicja rządząca, bo rzuca to pewne światło na całą sieć sklepów „Żabka” a zwłaszcza na stosunek grupy i jej właścicieli do prawa obowiązującego w Polsce i do władz naszego państwa.

Chociaż właścicieli sieci „Żabka” odcięli się od tego incydentu zdecydowanie( a jakże ! ) to smród pozostał a władze powinny jednak wyciągnąć wnioski z tego incydentu. Tym bardziej, że to nie był wypadek odosobniony. Można przecież było zainteresować się franczyzobiorcami sieci. Tam zaś bez trudu znaleźć wielu naszych „starych” którzy po ciężkiej służbie w resortach PRL i wczesnej III rzeczypospolitej,- w wojsku, policji itp, postanowili dorobić sobie do „skromnych emerytur i rozpocząć przygodę z biznesem jako franczyzobiorcy sieci „Żabka”. Stąd właśnie niechęć wielu właścicieli franczyzowych sklepów do obecnych władz Polski, jego rządu sejmu a już PiS-u i prezesa w szczególności.
To nie są sprawy urojone. Bardzo proszę, porozmawiajcie z obecnymi właścicielami sklepów „Żabka” w swoich miejscowościach, mniejszych, większych… o ich drodze do „własnego” biznesu. Czeka was wiele ciekawych opowieści zwłaszcza o krzywdach jakich doznali z rąk rządowych siepaczy,-oni, ich rodziny, dalsi i bliżsi znajomi. I na tym właśnie zasadza się ich niechęć do PiS- owskiej władzy i chęć kontestowania wszelkich jej dezyderatów i wprowadzanych regulacji. Tej o zakazie handlu w niedziele również.

Nic wiec dziwnego że walkę z tymi regulacjami traktują w aspekcie ambicjonalnym. Nie tylko chodzi o utracone zyski z handlu w niedzielę. Chodzi o starcie na płaszczyźnie ideowej, na zasadzie kto kogo. Zieją nienawiścią do rządzących i nie przepuszczą żadnej okazji by swoich klientów przekonać jak ciężko reżim doświadcza ich właśnie, cały naród, ba,-nawet całą UE ze szkodą dla budżetu kraju i całej Europy…Ta żółć i nienawiść wylewa się z nich zwłaszcza w niedziele, kiedy muszą sami pracować za ladą ze względu na ustawowe ograniczenia…

Stało się. Teraz będą zgodnie z prawem w niedziele mogli odpocząć. Ich sklepy zaś będą czynne. Od świtu do nocy, jak jest w zwyczaju w ich sklepach. Będą za ladami ich sklepów pracowali stali pracownicy, zatrudnieni na stałe sprzedawcy zaś oni, będą mogli opowiadać przy piwku i grillu, o swoich przewagach nad głupimi „pisiołkami”. I co by nie powiedzieć będą mieli sporo racji, bo jak wiedząc o tym wszystkim o czym piszę w tej notce ( a nie jest to wiedza tajemna ukryta w jakimś zbiorze zastrzeżonym ) można stworzyć i wprowadzić ustawę tak dziurawą, z tyloma niekonsekwencjami, jak ustawa ograniczająca prace handlu w niedziele? Która to w sposób zupełnie nie zasłużony i chyba nie całkiem pożądany przez władze, tworzy beneficjantów tejże ustawy   środowiska biznesowe najdelikatniej mówiąc jej nieprzychylne a niszczy drobny, rodzinny polski handel i przedsiębiorczość. Dlaczego tak twierdzę? Ano dlatego, że od tej chwili właśnie właściciel polskiego sklepiku będzie oczywiście mógł zapier… w każdą niedziele sam w swoim sklepie, może też nawet z nim pracować jego żona oderwana od dzieci i gotowania rodzinnego niedzielnego obiadu- ale już np. teściowa zgodnie z prawem nie… Zjawi się wnet kontrola PIP i wybije mu z głowy takie fanaberie.

Zaś tuż obok, w tym samym czasie, u  właściciela czy ajenta „żabki” będą pracowali etatowi pracownicy… I PIP będzie mógł mu co najwyżej „nadmuchać”. Czy o taką właśnie równość podmiotów gospodarczych w traktowaniu, chodziło wam nasi „kochani” ustawodawcy? Pytam, czy o taką równość chodziło władzy sprawującej pieczę nad także tym aspektem życia gospodarczego kraju jakim jest handel. Rozumiem, wielkie sieci handlowe. Nie daliście rady… Trudno. Wiadomo interwencja UE… Ale tu… Nie dać rady uregulować warunków pracy sieci sklepów franczyzowych typu „Żabka” postawić je w uprzywilejowanej pozycji wobec drobnego polskiego handlu. Spytam jeszcze raz. O to wam chodziło ustawodawcy, związkowcy „Solidarności”, posłowie i ministrowie? …

No chyba… że właśnie o to wam panowie i panie chodziło, żeby ustawić w uprzywilejowanej pozycji sieć sklepów „Żabka” wobec drobnego polskiego rodzinnego handlu… Hm, w sumie sporo na to wskazuje. Bo na przede nie zdajecie sobie sprawy ze to nie wielkie sieci handlowe ale właśnie wciskające się wszędzie „Żabki”, są zabójcami drobnego Polskiego handlu. Niestety wygląda na to ze dzieje się tak za waszym cichym przyzwoleniem. Takim przyzwoleniem wydaje się np. zgoda na wyłączenie placówek pocztowych z pod rygoru ustawy o „Handlu w niedziele” Jest to już jednak materiał na zupełnie inne opowiadanie.
A teraz do rzeczy…

Franczyzobiorcy sieci Żabka wygrali wszystkie procesy, w których Państwowa Inspekcja Pracy zarzucała im, że ich sklepy nie mogą podawać się za placówkę pocztową – pisze "Gazeta Wyborcza". Korzystne dla przedstawicieli sieci decyzje sądu zapadły w 148 przypadkach, czyli wszystkich wniosków skierowanych przez PIP do sądów w sprawie korzystania ze statusu placówki pocztowej. Sądy zdecydowały o umorzeniu postępowań i uniewinniły franczyzobiorców.

Jak pisze „Gazeta” Żabka już od wielu lat współpracuje z operatorami pocztowymi. Pozwala to franczyzobiorcom liczącej 5,5 tys. sklepów sieci otwierać je w każdą niedzielę. Placówki pocztowe są bowiem jednym z 32 wyjątków w ustawie o ograniczeniu handlu w niedziele i święta. Dzięki temu zapisowi Żabki mogą by czynne w każdą niedzielę, nawet jeśli właściciele sklepów nie stoją za ladą. Można wiec się spodziewać że zainteresowanie franczyzobiorców usługami pocztowymi w najbliższym czasie będzie rosło lawinowo.

Państwowa Inspekcja Pracy uznała, że takie działanie franczyzobiorców nie jest zgodne z prawem i rozpoczęła kontrole w sklepach Żabki. Inspektorzy z PIP poszli do sądów, by te ostatecznie rozstrzygnęły tę sprawę. Sądy orzekły, że prawo stoi po stronie franczyzobiorców Żabki.Ustawodawca kolejny raz okazał swoją słabość, chwiejność i brak konsekwencji w działaniu. Czy o taką władze nam chodzi i czy taką władze będą ludzie szanować?

I tyle w tym temacie. Amen.

A poza tym uważam, że pałac Brühla i pałac Saski w Warszawie, powinny zostać odbudowane.


Umiarkowany konserwatysta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka