Malgor Malgor
157
BLOG

salonowa dama syberyjska, czyli wreszcie o poezji

Malgor Malgor Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

zwykłam zaczynać notki z syberyjską od zwyczajowego: "kocica, jak to kocica...", świadczącego o (faktycznym) do zwierzątka dystansie i o (pozornie) podrzędnej pozycji kocicy w domowym stadle.

No tak. Ona naprawdę niewiele wie, nie posiadła (cóż za szczęśliwy dla niej traf!) wiedzy całości.

Nie jest niezłomna czy niezawisła, nie wali na wprost, nie wytycza kierunku, nie pragnie być zbawcą, wybawcą, zdobywcą.

Zapatrzona w jedną ze stron świata, mówi o nim w swoim języku, cierpliwie czekając, że ktoś jej cichy głos usłyszy.

Bo jest syberyjska bardzo cennym fragmentem mojego "tu, teraz": przeżywa, tęskni, potrafi być gniewna, umie kojarzyć. A przede wszystkim: pamięta i przypomina. O, jak teraz.

Namolnie wpycha pysio to w rękę, to pomiędzy kartki rozłożonej książki. A na jednej z kart urywek:

Dojrzałem, moje ciało jest czułą kołyską  

dla mocy, w których płaczu zawiera się wszystko,

[...]*

Spryciula moja, zapamiętała! Wszak było o ciele w poprzedniej etiudzie (co to admini do "zwierzątek" dali, choć z szacunkiem napominałam, że to notka nie kocia**).

Skracając: "Ciało to fenomenalna sprawa. W nim nasz ból, nasza śmierć. Ale tylko ono pozwala nam doświadczać świata. Doświadczanie, zdobywane i potwierdzane przez zmysły, pozwala być w świecie. Zranione ciało jest dowodem istnienia".

Zapamiętała zatem syberyjska, ale i po raz kolejny pouczyła mnie, bo zabrakło w powyższym wpisie subtelności,zabrakło "czułości kołyski", zabrakło życia. Pospieszyłam się i chyba zepsułam temat...

Przeczytajcie, proszę, raz jeszcze ten fragment z młodego jeszcze Miłosza: "Dojrzałem, moje ciało jest czułą kołyską / dla mocy, w których płaczu zawiera się wszystko".

Czysta, spełniona poezja liryczna, a zatem: apogeum wiedzy! Wiedzy innej niż pycha radykałów od jedynie słusznej prawdy. Wiedzy o innej rzeczywistości niż knajacki świat zarządzających i wdrażających zarządzanie. Wiedzy bez knucia i insynuacji, bo osiąganej "nos w nos" ze znajdą stodołową, czyli bytem odmiennym, a przecież nie gorszym od syberyjskiej.

Czy nie dlatego w tle zdjęcia "nos w nos" bałagan różności, rzeczy celowo przechowywanych (silva rerum)?

"Dojrzałem", "czuła kołyska", "moc", "płacz" i "zawiera się wszystko"...

I ten czas teraźniejszy, jakże mocny w mocnym bycie. I ta wyobraźnia, ograniczona cieleśnie (oczy), a przecież religijna***. Czysta poezja na dobry - mam nadzieję - dzień. Mimo wszystko dobry.


Ps. przenoszę z komentarza (i po komentarzu; dziękuję:). Powinnam zacytować trzy wersy z przestylizowanego wiersza. Te trzy wersy - wyjątkowe - sprawiają, że da się jeszcze czytać: 

Dojrzałem, moje ciało jest czułą kołyską

dla mocy, w których płaczu zawiera się wszystko,

leżą w pięknym posłaniu i miłość i głód.


* C. Miłosz, Do księdza Ch. z tomu Trzy zimy, 1936 (ks. Leopold Chomski - nauczyciel M., katecheta, jezuita w wileńskim Gimnazjum im. Króla Zygmunta Augusta).

** https://www.salon24.pl/u/malgor/985694,salonowa-dama-syberyjska-o-pamieci-jaselkach-i-ciele

*** spróbuję raz jeszcze pertraktacji z adminami: nie chcecie dać do "społeczeństwo", to - mimo kociej fotki - niech do "kultury" idzie; proszę:)


Malgor
O mnie Malgor

nie obrażam, czasem coś za szybko napiszę; albo - emerytką jeszcze nie jestem, więc nie hejtuję:)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura