marek.w marek.w
1381
BLOG

Jak Putin Carem został

marek.w marek.w Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

W Rosji trwa właśnie wielka kampania polityczna,  której celem jest uczynienie z Putina faktycznie dożywotniego Prezydenta Rosji. Jest to przy tym najmniej elegancki, wręcz wymuszony sposób, co jest jedną z kolejnych klęsk politycznych Carka. Przypomnę, że kilka miesięcy temu Kreml przegrał z kretesem inną kampanię polityczną, mającą na celu utworzenie z Białorusią wspólnego państwa pod nazwą ZBIR ( prawda jaka ładna ? :-)), aby mianować Putina na jego Prezydenta i w ten sposób elegancko i "kulturno" przedłużyć jego panowanie o kolejne dekady.

Niestety dla Putina władca Białorusi Łukaszenko nie ugiął się przed namowami, groźbami a nawet wprost szantażem, iż Rosja przestanie dokładać do Białoruskiego budżetu brakujące kilka mld $ rocznie, które chronią go przed bankructwem. Łukaszenko doskonale zna Czekistów siedzących na Kremlu i dobrze znał swój dalszy los po "zjednoczeniu". Zresztą własnie przeprowadza własne wybory, których cel jest bardzo podobny, czyli dożywotnia władza w państwie. Jacy swoją drogą przewidywalni ci następcy dawnych Genseków  :-)

Putinowi pozostał więc tylko wstydliwy, brudny sposób "na chama ",  czyli przegłosowanie poprawek do Konstytucji Rosji, które spowodują tzw. "wyzerowanie" jego poprzednich kadencji i rozpoczęcie ich liczenia od nowa.  Poprawki publicznie ogłosiła niejaka Terieszkowa, pierwsza Kobieta w Kosmosie. Niestety Gagarin już nie żyje, więc trzeba było sięgnąć po koleją figurę w narodowym Panteonie Sovków. Dla ułatwienia całej operacji zorganizowano głosowanie w trybie elektronicznym ( internetowym ) i to w ciągu całego tygodnia. Ekipy z Komisji Wyborczych dysponują laptopami, z którymi docierają do wszystkich chętnych no i tych mniej. W mediach kursuje piękny filmik, jak taka ekipa dopadła rybaka nad jeziorem...

Forma Elektroniczna ma ogromną przewagę nad innymi,  ponieważ umożliwia  dowolne fałszerstwa bez żadnej możliwości ich sprawdzenia, jednym słowem idylla dla Czynowników odpowiedzialnych za "prawidłowe " wyniki.  Dlatego mogłem spokojnie w tytule użyć słowo "został ". Tyle tylko, że wbrew nadziejom Czekistów na Kremlu to nie koniec operacji, a zaledwie początek. Tak prymitywna i żałosna partanina polityczna musi przynieść masę negatywnych następstw, na które nie trzeba będzie czekać.

Swoja drogą wyliczono, że Przed Putinem od czasu II w. św. było ok. 130 Prezydentów różnych państw, których wybrano na czasową kadencję, a którzy nie chcieli rozstać się ze słodką władzą. No więc średni czas ich dalszej wszechwładzy po ogłoszeniu się dożywotnim Panem i Władcą wynosił niecałe 7 lat. ( Przy czym nie mówimy tu o całych grupach zwykłych oprychów, którzy dorwali sie do władzy metodą siłową i nigdy sobie głowy nie zawracali jakąś tam Demokracją...) No, to zobaczymy, ile wyciągnie lat Car Wszechrusi.

Natychmiastowym efektem "koronacji" będzie spadek Rosji we wszystkich rankingach poziomu cywilizacyjnego państw na świecie, to już w końcu dojrzała dyktatura i odpowiednio do tego będzie traktowana na międzynarodowym forum.  Oczywiście, takie procesy dotyczą kuchni politycznej, zależą od mocy samego "banity" itd. jednak nigdy nie wiadomo, w którym ważnym momencie wypalą delikwentom wprost w twarz. Według mnie nawet Cesarz Chin, druga co do potęgi osobistość na świecie musi się liczyć z następstwami przejścia na otwartą dyktaturę, a co dopiero władca coraz szybciej ubożejącej i degradującej sie we wszystkich dziedzinach Rosji. 

Przypominam, że na skutek epidemii COVID-u i spowodowanego nią ciężkiego Kryzysu gospodarczego, w tym gwałtownego spadku cen i ilości eksportowanych paliw, surowców mineralnych, jak tytan, aluminium czy nikiel przychód twardej waluty do Rosji spadł o połowę. A apetyt na kradzione grosiwo w rosyjskiej "elicie" pozostał taki sam. Już obecnie są namacalne efekty tego osłabienia potencjału i przez to wpływów Moskwy. Na ostatnią żałosną swoją drogą paradę zwycięstwa przyjechało kilku klientów Kremla, głównie z Centralnej Azji, po których i tak sięgają Chińczycy.  Rosyjskich Wagnerowców z Libii pogonili Turcy ( jak od dawna zresztą przepowiadałem, wielka przyjaźń Putina i Erdogana skończyła się wcześniej, niż  zaczęła :-)).  A ostatnio Serbia, ostatni "sojusznik " na Bałkanach zgłosił chęć wstąpienia do Unii w jak najszybszym terminie ( pewno nie wiedzą biedacy, że przecież Unia właśnie się rozlatuje, jak to czytamy na polskich forach :-)).

Oczywiście nic nie mam przeciwko Carowi Putinowi, nikt tak sprawnie jak ON ze swoja bandą byłych oficerów KGB nie rozwala rosyjskiego państwa. O żadnej wielkiej wojnie z Polską,  czyli również z NATO oczywiście nie ma mowy, w końcu sami generałowie ze Sztabu Generalnego dobrze wiedzą, a jakim bagnie ( delikatnie mówiąc ) znajduje sie ich Armia, identycznie, jak reszta państwa. Dlatego najbardziej można się obawiać "ogólnosłowiańskiej " pomocy dla Białorusinów jęczących pod tyranią Baćki,   jest to być może ostatnia szansa na odbudowę popularności nowego Cara wśród rzesz Sovków. A tej popularności w gwałtownie biedniejącym, coraz bardziej zarażonym  COVID-em społeczeństwie będzie potrzeba, jak nigdy wcześniej. Wyjście Rosji na linię Bugu będzie poważnym zagrożeniem strategicznym, nawet jeśli nie pogorszy znacznie sytuacji militarnej.  Stracimy na długo Białoruś z jej polską społecznością.

Ale to temat na osobny, ważny tekst...


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka