marek.w marek.w
1310
BLOG

Rosyjska agresja na Ukrainę

marek.w marek.w Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

Sytuacja strategiczna na froncie niewypowiedzianej wojny Rosji z Ukrainą staje się coraz bardziej napięta. Bezpośrednim tego powodem jest przybliżająca się szybko katastrofa humanitarna na Krymie, odciętym od 6 lat od dostaw wody z Dniepru, które zapewniały 85 % zapotrzebowania.  Obecne lato na Krymie  jest najsuchsze od wieku i zapasy wody dla przemysłu skończą się za kilka tygodni, nie mówiąc o rolnictwie.  Nic dziwnego , iż postawiona dosłownie pod ścianą Władza na Kremlu podejmuje coraz bardziej niebezpieczne działania.

Przed Putinem ( w końcu to On został nowym Carem ) stoją 3 wyjścia - albo pozostawić sytuację, jaka jest. Wtedy musi wytłumaczyć się z  nadchodzącej katastrofy na Krymie, polegającej na zamknięciu większości zakładów przemysłowych oraz produkcji rolnej, mając już na głowie pandemię i ciężki kryzys gospodarczy, w tym finansowy spowodowany gwałtownym spadkiem eksportu.                                                                                                                                                                                                                  Drugim rozwiązaniem, które obecnie Kreml forsuje,  jest próba zastraszenia władz w Kijowie zbliżająca się wojną na pełną skalę w celu co najmniej zdobycia ujęć wody na Dnieprze, koncentrując wzdłuż granic z Ukrainą coraz większe siły wojskowe.  Kreml ma nadzieję wymusić w rokowaniach otwarcie ponownie dostaw wody dla Krymu. Nie tylko w mojej opinii istnieją minimalne szanse, iż rząd Ukrainy się cofnie i ulegnie szantażowi, w końcu po 6 latach  antyrosyjskiej propagandy ukraińskie społeczeństwo nie zaakceptowało by faktycznej  kapitulacji. Oznaczało  by to koniec władzy Zełeńskiego i jego ekipy.                                                          Trzecim, najbardziej ryzykownym posunięciem  jest otwarta agresja na Ukrainę i  przebicie do Krymu korytarza lądowego,  jak to planował Kreml w ramach operacji "Nowa Rosja " w 2014 r. W wersji maksymalnej zaś pobicie ukraińskiej armii, zdobycie większych miast i zainstalowanie podległego sobie rządu w Kijowie. Eksperci oceniają, że uderzenie może nastąpić najwcześniej we wrześniu, po zakończeniu koncentracji, tyle, że wtedy nie będzie mowy o zaskoczeniu. Jestem całkowicie pewny, że wszystkie wywiady na Zachodzie intensywnie śledzą sytuację i natychmiast ostrzegą Kijów. 

Aktualnie  Rosjanie skoncentrowali na granicy lądowej oraz Krymie ok. 90 tys. żołnierzy w 30 batalionach,  wspartych ponad 1000 czołgów oraz paroma tys. transporterów opancerzonych oraz dział i kilkaset szt. wyrzutni rakietowych. Nie mówiąc o znacznie silniejszym niż u Ukraińców lotnictwie i marynarce wojennej na Morzu Czarnym. W drugim rzucie dysponują co najmniej równie licznymi wojskami, zaś Putin ogłosił cichą mobilizację rezerwistów. Oddziały te tworzą 3 ugrupowania ( armie ), najsilniejsze na kierunku Donbasu, skąd prowadzi najbliższa droga na  Krym.

Z drugiej strony Ukraina dysponuje co najmniej 200 tys. czynnego wojska uzbrojonego podobnie do rosyjskiego z ogromnych składów po byłym Imperium, w rezerwie czeka drugie tyle, w tym w Gwardii Narodowej z pułkami i batalionami Ochotników typu "Azow ", dlatego raz rozpoczęta pełno skalowa wojna może oznaczać długie, ciężkie walki, masowy opór ludności, konieczność dalszej mobilizacji i masowych rzezi dla stłumienia oporu. W 2014 r. Putin pod presją Zachodu nie zdecydował się na tak ryzykowny krok, gdy ukraińskie wojska prawie nie istniały, a stracone 6 lat ogromnie wzmocniły Ukraińców oraz ich determinację.

W skali strategicznej  otwarta agresja na Ukrainę, której bezpieczeństwo w Budapeszcie gwarantowali Alianci oznacza praktyczne zerwanie stosunków z Zachodem  ze wszystkimi tego konsekwencjami. Wiem, że masa obserwatorów lekceważy determinację i kompetencje władz w Europie, zaś Ameryka jest daleko, dlatego nikt nie zechce "umierać za Kijów ". Niemniej pewna będzie co najmniej wojna gospodarcza, zerwanie eksportu wszelkich surowców na Zachód, nie mówiąc o PRAWDZIWYCH sankcjach wobec oligarchów na Kremlu. A mają co tracić ! Pewne też będzie wsparcie Ukrainy dostawami uzbrojenia oraz wszelkich informacji wywiadowczych i zdecydowana mobilizacja sił NATO na kierunku rosyjskim choćby ze strachu przed eskalacją.

Na jesieni w Ameryce będzie toczyła się kampania wyborcza i Trump w żaden sposób nie będzie mógł pomóc swojemu przyjacielowi Putinowi, odwrotnie, Demokraci mogą oprzeć całą propagandę na zarzucaniu mu, iż  swoją ugodową polityka zachęcił Kreml do napaści na kraj, którego bezpieczeństwo uroczyście gwarantowały USA.

Oczywiście nie wiem, jakie decyzje zapadną na Kremlu i jak dalej rozwinie się akcja, nie wiem też, na ile rosyjska armia jest zdolna do prawdziwej wojny. W oficjalnej propagandzie sa oczywiście silni i gotowi :-), tyle, że w całej Rosji panuje obecnie niemiłosierny bardak, a kompetencje władz sięgają dna. Dlaczego nagle wszystko się wali, jak np. Kosmonautyka, a tylko jedne wojsko ma być wzorem skuteczności i sprawnego dowodzenia? Absolutnie w to nie wierzę, o czym zresztą pisałem w poprzednich tekstach o Rosji. Z drugiej strony Kreml MUSI coś zrobić, dlatego można przewidywać jeszcze ciekawsze czasy...


  

marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka