marek.w marek.w
1996
BLOG

Ami go home !

marek.w marek.w Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 103

W globalnej strategii sytuacja ostatecznie się wykrystalizowała,  Chiny utworzyły z Rosją "Oś Dyktatorów ",  ostatnio zresztą wprost ją potwierdziły w oficjalnym oświadczeniu. Celem tej Osi jest rywalizacja z Zachodem wszelkimi sposobami, a szczególnie próbami jego wewnętrznego  rozbicia. Przy czym dominującym państwem są Chiny, dzięki bez porównania większej gospodarce i szerokim układom politycznym, zaś Rosja pełni rolę posłusznego wasala, chociaż ze wszystkich sił udaje, że jest inaczej. Nic dziwnego, skoro to jest pierwszy taki przypadek w jej historii.

Gdy więc w ostatnich miesiącach obserwujemy gwałtownie zwiększoną aktywność Kremla, który ulokował ponad 100 tys. wojsk na granicy z Ukrainą i straszy najazdem na nią, szantażując w ten sposób nie tylko Ukrainę i Europę, ale również Amerykę, powinniśmy zrozumieć, że realizuje w ten sposób strategiczny plan Chin. Chodzi o zmuszenie Amerykanów do podzielenia sił na dwa fronty, aby ułatwić Chinom operację przeciw Tajwanowi.

Na Kremlu uznano, iż grożenie wojną w celu uzyskania politycznych korzyści będzie skuteczne, gdyż stary tetryk Biden zwyczajnie sie przestraszy i potulnie zgodzi się na podział stref wpływów w Europie, co stanie się wstępem do odbudowy dawnego Imperium. Gdy zmuszono go w imię świętego spokoju do spotkania (online) z Putinem, Kreml podniósł stawkę, publikując wczoraj oświadczenie swojego MSZ,  będące faktycznie żądaniem kapitulacji. Tak bezczelne posunięcie Moskwy opiera się na trzeźwej (w ich mniemaniu) ocenie sytuacji strategicznej Zachodu.

Państwa Europejskie po wygraniu Zimnej Wojny zmniejszyły swoje wojska do minimum, przeznaczając zaoszczędzone środki na podniesienie poziomu życia obywateli, zaś ochronę swojego bezpieczeństwa złożyły na barki Ameryki na zasadzie, że skoro chce być Hegemonem, to niech za to płaci ! Ten system działał przez 3 dekady, dopóki gwałtownie rozwijające się Chiny nie rzuciły wyzwania Ameryce, co zmusiło ją do koncentracji sił w rejonie Pacyfiku. Na Europę ewidentnie zaczęło więc brakować środków. Najnowsza eskalacja napięcia jest więc rodzajem zwiadu bojem, na ile ulegnie Biden pod silnym naciskiem, przy czym  zachętą stała się spartaczona ewakuacja Amerykanów z Afganistanu, która mocno poderwała ich reputację.

Dość obszernie naświetliłem ogólną sytuację, aby pokazać, w jakich warunkach polityki globalnej Prezes Kaczyński wykonał kolejny ruch w swojej walce o zlikwidowanie najważniejszej opozycyjnej stacji TV.  Dla jasności tzw. Lex TVN zaczął się od zakupu tej stacji przez AMERYKAŃSKĄ firmę medialną całkowicie zgodnie z polskim prawem i przepisami. Następnie polskie władze, czyli Prezes kazały zmienić prawo tak, aby można było zabrać tę stację z rąk amerykańskich, czyli znacjonalizować. Oczywiście takie numery władze różnych państw już nieraz wycinały, jednak w tym przypadku chodzi o bezpośrednie rzucenie wyzwania Hegemonowi, czyli najpotężniejszemu państwu świata,  na dokładkę najważniejszemu gwarantowi Naszej Niepodległości, skoro europejscy sojusznicy sami się rozbroili.

Dla Amerykanów ten zamach nie tylko na ich firmę, ale wręcz reputację musiał być nielichym szokiem, ale szybko się pozbierali i za kulisami "uprzejmie wyrazili swoje stanowisko" mówiąc dyplomatycznym językiem, po czym sprawa wydała się być załatwiona. Po czym znienacka Prezes dokonał "blitzkriegu", w pół godziny przepychając kolanem ustawę o zabraniu TVN Amerykańskiej firmie Discovery. Być może przypadkowo ta Ustawa została przyjęta tego samego dnia co postawienie rosyjskiego Ultimatum.   Dla chyba wszystkich obserwatorów sprawa jest oczywista - otóż po ostatnich wpadkach Bidena Prezes Kaczyński wzorem Putina doszedł do wniosku, że  amerykański orzeł jest już tak wyliniały, iż można mu spokojnie wyrywać pióra z ogona,  a on musi się na to zgodzić !

Utworzyła się więc nad wyraz ciekawa sytuacja, gdy Chiny, Rosja i Polska kolejno postanowili sprawdzić stopień zramolenia Bidena i jego Ekipy, co stawia Dobrą Zmianę w bardzo interesującym świetle :-). Wiem, że Prezes kocha odczuwać adrenalinę, jednak dla reszty władz, jeśli choć trochę  orientują się w Realu powinno narodzić się jedno pytanie -  gdy jednak Amerykanie postanowią odegrać się za tak  bezczelny atak na ich pozycję i reputację, to OD KOGO zaczną ?  Kto jest w tej trójcy najsłabszy i najbardziej nadaje się dla pokazowej rozprawy ? No bo w zaistniałej sytuacji Ekipa Demokratów ma dwa wyjścia, albo wrócić z podkulonym ogonem "go home" i zapomnieć o Hegemonii, albo zakasać rękawy i zabrać się do konkretnej roboty, czyli wyrównania rachunków.

Dla Ekipy Bidena wczoraj nastał czas sprawdzianu, z czego są zbudowani, czy z metalu, czy z pewnej miękkiej kiepsko pachnącej substancji i Prezes Kaczyński będzie miał tę chwałę, że zmusi ich do jasnej odpowiedzi na to pytanie. A szanowni czytelnicy jak sądzą, który wariant okaże się prawdziwy ?

Ps.  dla urodzonych w lepszych czasach - okrzyk "Ami (czyli amerykańscy żołnierze) Go Home" był bojowym zawołaniem skandowanym przez uczestników czasem milionowych manifestacji w Zachodniej Europie sprawnie organizowanych przez KBG w słusznie minionych czasach potęgi Sowieckiego Imperium.


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka