marek.w marek.w
1264
BLOG

Panie Prezesie, czas rzucić kości !

marek.w marek.w PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 48

Prezes Kaczyński staje przed zasadniczą decyzją dla dalszej kariery politycznej swojej i Dobrej Zmiany (DZ), czyli  kiedy przeprowadzić kolejne wybory.  Przy czym technicznie jest to prosta sprawa, ponieważ najlepszym rozwiązaniem jest wniosek o samorozwiązanie Sejmu poparty przez 307 posłów. Ponieważ PSL już dawno złożyła taki wniosek, wystarczy porozumienie z Platformą i uzgodnienie terminu wyborów. Jestem przy tym przekonany, że w obecnej sytuacji Opozycja musiałaby poprzeć wniosek, jak by to było dla niej niewygodne, zbyt duże straty wizerunkowe by poniosła w razie wycofania się. Także termin też jest oczywisty, im szybszy, tym lepszy, a więc lato b.r.

Najważniejszym argumentem przeciw przyspieszonym wyborom jest przykład 2007 r, gdy Prezes podjął identyczne ryzyko i przegrał, wtedy jednak miał czas na przeczekanie trudnych lat i powrót do władzy, co dzisiaj z oczywistych względów nie wchodzi w grę. O wiele więcej jednak okoliczności  wskazuje na konieczność postawienia całej stawki na jeden rzut  i to właśnie teraz.

Polska w ramach Koalicji prowadzi zwycięską wojnę z Rosją Putina i można założyć dwa scenariusze -albo dojdzie do szybkiego załamania Rosji w ciągu paru miesięcy, albo wojna przekształci się w żmudną walkę na wyczerpanie zasobów, co oznacza również poważne koszty dla Polskiej gospodarki. W obu wypadkach lepiej jest wykorzystać entuzjazm letnich miesięcy, potem będzie to coraz trudniejsze. Prezydent Duda dzięki wsparciu Amerykanów stał się całkowicie niezależnym podmiotem politycznym i to bardzo silnym w wojennej sytuacji, na szczęście dla DZ zgodnie współpracuje z Premierem Morawieckim. Jednak w nadchodzących krytycznych miesiącach wcale nie musi tak dalej robić, więc lepiej wykorzystać teraz jego wysoką popularność dla interesów Prawicy.

O wiele ważniejsze są dwie inne powiązane ze sobą okoliczności, czyli pogłębiający się kryzys polityczny wywołany przez Ziobrę oraz nadchodząca wręcz katastrofa gospodarcza wywołana rozdawnictwem pieniędzy, gigantycznymi kosztami  Covida 19 i prowadzenia wojny oraz blokadą ratunkowych funduszy przez władze Unii Europejskiej. Pierwszy wygrany strajk Kontrolerów Lotniczych jest tylko zapowiedzią bardzo gorącej jesieni. Przy czym powstała niezwykle ciekawa sytuacja, gdy Ziobro, oficjalnie zawzięty przeciwnik Unii i zwolennik Polexitu  obiektywnie ściśle z nią współpracuje przy obaleniu rządów Prezesa.  Daje bowiem jej władzom doskonały pretekst dla zatrzymania dotacji, które by uratowały rząd DZ przed plajtą, a wszystko to czyni powiewając flagami i skandując patriotyczne hasła :-) Z kolei trudno się dziwić władzom Unii, skoro DZ od 7 lat jest w permanentnym konflikcie z Unią, wspierając siły dążące do jej osłabienia.

Na najbliższym Zjeździe DZ  11.05 Prezes ma trzy opcje : albo powtórzy perfekcyjną akcję oskubania Gowina z jego szabel i wyrzucenia z rządu, tylko tym razem z Ziobrą, albo ogłosi przyspieszone maksymalnie wybory, albo faktycznie skapituluje, nie mając już sił na kolejną ciężką walkę i postanowi doczekać do jesieni 23 r. Oczywiście największym ryzykiem jest rzucenie kośćmi, jednak daje mu to również  największe szanse na kolejny sukces wbrew wszystkim trudnościom. Dodatkowym zyskiem jest oczywiste nieprzygotowanie Opozycji do szybkich wyborów, które przecież mają się odbyć najwcześniej za 16 miesięcy. Stąd program i organizacja kampanii wyborczej są jeszcze w lesie, skąd trzeba by je było szybciutko wyciągnąć :-).  Osobiście doradziłbym mu ten wariant, co może zabrzmieć dziwnie, skoro jestem wyborcą Opozycji. Dlatego chciałbym wytłumaczyć swoją postawę.

Rzecz w tym, że jako niepoprawny optymista wierzę, że po tylu niezwykłych występach DZ Polacy właściwie ją ocenią i Opozycja wygra wybory,  a jednocześnie coraz bardziej kończy się Nam czas.  Wojna przewróciła dawne układy, znów dostajemy wielką szansę na wzmocnienie polskich wpływów, jednak konieczna będzie trudna i finezyjna gra o wykorzystanie tych okazji. Przy czym jest jasne, że sam Prezydent Duda nie ma koniecznej potencji do jej przeprowadzenia, zaś DZ pogrążona w wojence z władzami Unii i ledwie tolerowana przez Demokratów niewiele może zrobić. Przy czym nie mam na myśli prowadzenia wojny, z czym Premier Morawiecki dobrze daje sobie radę, ale czas po wygranej, gdy powinniśmy wziąć udział w dwóch ogromnych projektach.

Jednym z nich będzie odbudowa zniszczonej Ukrainy i przy okazji  stworzenie Systemu Bezpieczeństwa Wschodniej Flanki opartej o sojusz Polski, Ukrainy i Rumunii wsparty przez Anglosasów ( o czym pisze od lat jako Pakcie Karpackim). Drugim ponowne zdefiniowanie rozkładu sił w Unii po klęsce Niemieckiej Polityki Wschodniej  opartej o współpracę gospodarczą z Rosją. Problem w tym, że silnie osłabione politycznie Niemcy nadal są największą potęgą w Europie, stąd potrzebna będzie bardzo koronkowa robota, aby ugrać dla nas jak najwięcej korzyści bez antagonizowania Niemiec. A chyba każdy w miarę myślący obserwator przyzna, że obecna władza nie ma drygu ani talentu do takich rozgrywek.

Tak się jednak składa, że nieformalny Lider Opozycji Donald Tusk jest nadal szefem Partii Ludowej, czyli największej siły w Europarlamencie, zaś On i jego drużyna mają doskonałe stosunki z Demokratami ( co prawda z Anglikami ciut gorsze :-)). Stanowi to  doskonałą pozycję wyjściową dla skutecznej gry politycznej,  szczególnie gdyby prowadzono ja wspólnie z Prezydentem Dudą. Równie ważną dziedziną będzie przebudowa polskiej energetyki według Zachodnich wzorców, przed czym w żadnym razie nie uciekniemy, jak to robi od 7 lat DZ. Na szczęście będziemy dysponować potężnym kapitałem z Unii, niemniej zakres inwestycji pewnie przekroczy rekordowy program budowy autostrad min. Grabarczyka. Już nie mówiąc o takim drobiazgu, jak rekordowe zadłużenie i inflacja, z czym nie wygramy bez ścisłej współpracy z Unią i jej instytucjami.

Podsumowanie - Gdy od nowa przeczytałem tekst, zorientowałem się, że przy okazji namawiam do rzucenia kośćmi również Opozycję, ponieważ jest oczywiste, że im późniejszy termin wyborów, tym łatwiej będzie je wygrać. Rzecz w tym, że przy okazji możemy stracić wyjątkowe okazje do wzmocnienia pozycji Polski, właściwie nie do odrobienia. Nie ukrywam też, że swój optymizm w znacznej mierze opieram o umiejętność wygrywania wyborów przez Donalda Tuska.  W końcu nie na darmo Lud Prezesa tak się go boi i nienawidzi...






marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka