Powstanie nowego ugrupowania w zasadzie jest przesądzone, jego skład , popierający, z grubsza program, sa dość dobrze juz znane, dlatego z komentarzem mozna spokojnie poczekac do ostatecznych decyzji. W sumie juz niedługo, część wyleci w piatek, reszta po wyborach.
Mnie bardziej interesują moje odczucia na widok szeregu osób, którzy przez lata byli mi zdecydowie obcy politycznie, niektórzy potrafili mnie zdrowo wkurzyć ( szczególnie, jak im wyszedł jakis sprytny numer, wide Spin-doktorzy). Nie ukrywam również, że p. JK-R ładnych pare razy doprowadziła do zdrowego bólu zębów od nadmiernego zgrzytania, gdy oglądałem jej koronkową robotę w kampanii letniej. Czyli emocje ewidentnie negatywne, jednak do słynnego " przemysłu nienawiści" było mi daleko.
Teraz przygladam sie wystepujacym osobom, przysłuchuję własnym odczuciom i stwierdzam znaczną zmianę, zarówno w już byłych przeciwnikach, jak moim ich odbiorze. Do zakochania sie co prawda daleko, ale odczuwam ciekawą i pozytywna mieszankę ulgi, prawie podziwu dla doskonałej taktyki ( kręcą Prezesem, jak chcą, prawdziwy koncert na zgrana orkierstrę), nawet komfortu, bo wreszcie nie muszę ogladać w jednej grupie Ołdakowskiego z Macierewiczem, JK-R z Kempą, Kurskiego z Poncyliuszem, czy nawet M. Kamińskiego z Kuchcińskim.
Specjalnie bym sie tak nie wywewnętrzniał, ale zastanawiam się , ilu ludzi w kraju odczuwa podobne , a b. przyjemne wrażenia i jaki skutek polityczny to zjawisko przyniesie, dla PIS-u, dla nowej partii, nawet PO. Oj, będzie sie działo! Może to i dobrze, że żyjemy w ciekawych czasach!
Inne tematy w dziale Polityka
