Wiadomo,że dawno już polityczne centrum świata przesuwa sie do Azji, co wcale nie musi być dla niej takim dobrodziejstwem. Po wygraniu wojny z Sojuzem Europa zajęła się swoimi problemami z Unia i Euro, natomiast do Chin ma najdalej ze wszystkich potęg.
W dyplomacji nigdy nic nie jest proste, widać to także na naszym terenie:
-Unia mocno zachęcana przez Polske i inne wschodnie jej państwa stara przeciągnąc na swoją stronę leżące w srtefie "niczyjej" dawne republiki ZSRR, jak Mołdawia, Białorus, Ukraina, Gruzja. Z wiadomych ppowodów idzie to kiepsko, głownie przez obawy "włascicieli" tychże , ze demokracja skończy sie ich wywaleniem na zbity pysk, jak było to w dawnych demoludach, które weszły do Unii.
Jednocześnie trwa gra z Rosją, która trzeba przekonać do współpracy i namówcić, aby sobie odpuściła te utracone Republiki, na co np. Putin nie ma najmniejszej ochoty. Na to nakłada się rozgrywka gazowa, ponieważ Rosja wykorzystuje tę ostatnia juz broń,jaka jej została do rozbijania Unii i uzależniania słabszych państw od siebie.
Rosja stoi w rozkroku, z jednej strony chciałaby podzielić Europę, wchłonąc Białorus i Ukrainę, przycisnąć Polskę i postawić się USA, z drugiej strony ma ogromne kłopoty, które bez pomocy Zachodu całkiem ją rozłożą. Już nie korupcja, ale ordynarna kradzież pochłania od 1/3 do 1/2 całego budżetu ( nawet wg danych oficjalnych!), nauka, gospodarka i armia jest w rozsypce ( wystarczy poczytać oficjalne portale na Runecie). Na dokładkę cały czas buzuje Kaukaz, a nad Amurem rośnie Chiński Smok, o czym juz pisałem. Bez NAS zwyczajnie sobie nie poradzą, co bystrzejsi władcy zaczynaja rozumieć.
-USA ma swoje interesy związane z nową rundą Wielkiej Gry oraz Iranem i Pakistanem. Chcą wciągnąc Rosję do sojuszu antychińskiego, z drugiej strony nie dajac jej Białorusi i Ukrainy, licząc, że przycisnięta kłopotami zgodzi sie na taki kiepski układ. Dlatego odpuścili Tarczę, podpisali Start, dlatego cierpliwie gadaja z nimi o współpracy, zamiast ich olać, jak dotąd.
- Polska ma swoja Wielka Grę o Białoruś I Ukrainę z Rosją, naciskamy tu na Unię i USA, aby nam pomogli, jako najwierniejszemu sojusznikowi, oni troche sie wywijają z przyczyn jak powyżęj, bo w gruncie rzeczy faktycznie Rosja jest dla nich o wiele ważniejsza od Polski, nie ma co tego ukrywać. Na całe szczęście wszyscy zdaja sobie sprawę, że Rosja po połknięciu obu Republik nabierze znowu mocy, która moze zagrozić Zachodowi, a przynajmniej b. uprzykrzyć życie.
Wszystko to wygląda mocno skomplikowanie, ale własnie tak wygląda wzajemna dyplomatyczna przepychanka, dlatego jak czytam te wypociny PP blogerów na temat naszej polityki "na kolanach" , podlizywania się Rosji itd. ogarnia mnie pusty śmiech połączony z politowaniem.
Dwie uwagi :
1. Łukaszenko i Janukowycz są szujami b. inteligentnymi i doskonale widzą całą rozgrywkę, umieja też świetnie ją wykorzystywać, dlatego pretensje do naszego rządu są bez sensu, obecnie NIE MA dobrej polityki wobec tych ...., jak ktos ją zna, to proszę przedstawic, tylko uprzejmie proszę, bez głupot i poboznych życzeń!
2. Na styku Unii i Rosji sytuacja jest cały czas dynamiczna, jednak pewne sprawy sa oczywiste, nie ma mowy o żądnej ofensywie rosyjskiej, straszyć to oni mogą wyznawców Paniki i Strachu, a nie nas, jak widać z przecieków, wszyscy w Europie dobrze widzą Rosję i jej REALNE mozliwości szkodzenia nam oraz Unii.
Inne tematy w dziale Polityka
