Dzisiaj zmarł Borys Strugacki, jest to zamknięcie pewnej epoki w Rosji, epoki intelektualnego rozliczenia z marzeniami o wielkiej, pieknej idei Komunizmu, idei pracy i walki o szczęście ludzkości. Przez lata w kolejnych książkach z wielką mądrościa i przenikliwością Bracia Strugaccy sprawdzali samą mozliwość realizacji tych marzeń, a nawet więcej, coraz wnikliwiej zastanawiali sie nad kondycją ludzką, niezależnie od idei i polityki.
Do legendy przeszła reakcja nieszczęsnych władz pierwszego na świecie Państwa Powszechnej Szczęśliwości, które próbowały jakoś zrozumieć i oswoić ten intelektualny tajfun. Im bardziej starali się jakoś ich "zamilczeć", tym bardziej żałosne to były próby.
Dla każdego czytającego rosyjska literaturę znajomośc ich twórczości była obowiązkowa, juz nie mówiąc o niesamowitej frajdzie z czytania tak wspaniałych, mądrych książek. To była obok Lema absolutna czołówka intelektualna światowej SF. Ich zasługi dla obudzenia rosyjskiego środowiska intelektualnego dosłownie sa nie do przecenienia, a autorytet ogromny i całkowicie zasłużony. Dochowali sie też wielu następców, z których chyba najwybitniejszy jest Łukianienko, często polemizujący w swoich książkach z ich dziełami.
Borys po śmierci brata napisał jeszcze pare książek, jednak jego najważniejszym dziełem, które kontynuował dosłownie do ostatniej chwili, była wieloletnia debata z czytelnikami, którą prowadził na portalu rusf.ru. Polegała na tym, iz ludzie zadawali mu pytania na wszelkie mozliwe tematy, dotyczące nie tylko ich twórczości, ale też sensu życia, nauki, zawalenia sie Komuny, bycia człowiekiem itd. Odpowiadał na nie z całkowitą szczerością, przenikliwością i mądrością, jakiej chyba u nikogo innego nie spotkałem. Kontynuował w ten sposób dzieło zycia swojego i Brata, przywracając ludziom wiarę w Człowieka. Szczególnie chyba to ważne było właśnie w Rosji, targanej wielkimi wątpliwościami i rozpaczą. W końcu okazało się, że cztery pokolenia ludzi zmarnowało swoje życie zupełnie bez sensu i celu, a wszystkie ich cierpienia, marzenia, walka poszły "psu na budę" Na tle tej katastrofy tym ważniejszy i bardziej potrzebny był taki głos PRAWDZIWEGO CZŁOWIEKA.
Inne tematy w dziale Polityka