Koniec roku to czas na podsumowanie minionego oraz stawiania prognoz dotyczących nadchodzącego, który zawsze chcielibysmy mieć lepszy. Więc do dzieła:
-najbardziej optymistycznym akcentem odchodzącego r. było Euro 2012. Polska właśnie udowodniła, iż jest w stanie przygotować i przeprowadzić wielka imprezę sportową w sposób prawie optymalny. Co ważniejsze, była to zasługa nie tyle rządu czy władzy, co tysięcy menedżerów, pracowników, wolontariuszy jak również praktycznie całego społeczeństwa. Egzamin zdalismy prawie na celująco i tylko grupka zawodowych pesymistów próbowała dostrzec wyłącznie zadymę kiboli, mając w tym oficjalne wsparcie władz Rosji.
-najważniejszym faktem politycznym jest wysadzenie na trotylu incjatywy politycznej Pezesa Kaczyńskiego związanej z "parapremierm" Glińskim. Cały projekt całkiem sprawnie był rozwijany, niestety Prezes nie wziął pod uwagę ambicji Macierewicza, odsuniętego przy okazji do tylnych szeregów. Efektem była kolejna koronkowa operacja człowieka, którego sprawność w intrygach podziwiam od lat, a która zmusiła Prezesa do jednoznacznej dekleracji ZAMACHOWEJ, co jednocześnie załatwiło szerg problemów Macierewicza i jego grupy. Parapremier odszedł w siną dal ( Profesorze, zyjesz jeszcze? - żyję, żyję, ale co to za życie:-)), próba wycofania się Kaczyńskiego z Zamachowej Narracji wywołała by tylko zdrowy śmiech wśród zainteresowanych komentatorów i polityków. W ten sposób Macierewicz wymusił dołączenie sie Prezesa do Sekty Smoleńskiej NA STAŁE. Dzięki temu nie grozi mu wywalenie z partii, jak tylu innym działaczom PIS-u, bo to obecnie jakoś nie wypada, natomiast wszelkie szanse na sojusz polityczny PIS z innym ugrupowaniem i tak iluzoryczny skończyły sie ostatecznie. Wnioski może sobie każdy czytelnik wysnuć sam....
-jednak najbardziej przegranym politykiem jest Palikot. Przez cały rok robił wszystko, aby potwierdzić znane powiedzenie, iz z Błazna Króla nie będzie! Miał swoją Gwiezdną Godzinę zaraz po wygranych wyborach, gdy pozornie miał wielkie i piekne szanse na dalszy rozwój. Po roku zostały z tego popioły....
-dla Polski w przyszłym roku absolutnie najważniejsza sprawa to wciągnięcie Ukrainy za uszy do Europy. Wszystko wskazuje, iż jest to decydujący rok dla naszej Wielkiej Gry o Ukrainę z Rosją, niestety nikt nie może zagwarantować, iz pomyslny. W listopadzie 2013 r. nastąpi ostateczna rozgrywka, wagę jej docenia również Kreml, możemy więc oczekiwać wyjątkowo zawziętej walki. Bez Ukrainy marzenia Putina o "powstaniu z kolan", czyli odbudowy Imperium mozna włozyc do kategorii- pobozne życzenia.
- moje prognozy? Sądzę, że dość banalne, nie przewiduję żadnych wielkich "tąpnięć", a o wszystkim będzie decydować sytuacja gospodarcza w Polsce i Unii. Można tylko mieć nadzieję, że druga połowa roku będzie troche lepsza...
Inne tematy w dziale Polityka