W obecnym tekście chcę streścić bardzo ciekawe informacje rosyjskiego publicysty, Siergieja Parchomienki na temat dwóch ważnych spraw, które na pewno zainteresują polskiego czytelnika.
Jak wiadomo, kilka miesięcy temu Trybunał Arbitrażowy w Hadze zasądził ostatecznie odszkodowanie dla akcjonariuszy Jukosu w wysokości 50 mld.$ od państwa rosyjskiego, które rozgrabiło Jukos w bandycki sposób. Przez 9 lat Rosja walczyła przed sądem jak lew, aby sie wymigać od płacenia, jednak po wyroku ogłosiła, że nie ma zamiaru uznawać kompetencji Sądu i niczego nie zapłaci!
Efektem tej typowej dla Rosjan polityki była wielka radość i wdzięczność licznych kancelarii prawnych na całym świecie, ponieważ Akcjonariusze Jukosu, mając w rękach wyrok najważniejszego Sądu Gospodarczego na świecie zaczęli istne polowanie na rosyjskie aktywa w wielu państwach. Aby jednak zająć te walory, muszą mieć wyrok miejscowego sądu i na tym tamtejsze kancelarie spodziewają się nieźle obłowić!
Pierwsze zajęcia po zakończeniu niezbędnych czynności prawnych spodziewane są w ciągu najbliższych miesięcy i dopiero wówczas zacznie się prawdziwe Eldorado dla agencji informacyjnych oraz windykatorów wraz z prawnikami.
Ponieważ Rosjanie organicznie nie potrafią zrozumieć europejskiej koncepcji PRAWA, znów weszli na stare grabie- gdyby z bólem serca zapłacili ogromne ( trzeba przyznać) odszkodowanie, sprawa szybko by zniknęła ze światowych mediów. Tymczasem być może wieloletnie polowanie na rosyjskie "skarby" po całym świecie będzie rozpalać opinię publiczną, a w sumie rosyjskie straty finansowe będą o wiele większe już nie mówiąc o wizerunkowych. W końcu niewiele rzeczy tak rozpala "gawiedź', jak polowanie na forsę przestępcy!
Dochodzi tu następny czynnik- w tym roku zaczną bankrutować pierwsze wielkie prywatne firmy rosyjskie, pozbawione zasilania budżetowego, co w sumie otworzy wielki sezon polowań z nagonką na każdy dostępny rosyjski walor. Przy czym wygrają ci wierzyciele, którzy pierwsi zdążą do nich dopaść, pozostali jak zwykle obudzą się z ręką w nocniku:-) Ponieważ chodzi tu o pieniądze, ogromne pieniądze, wszelkie ideologiczne bzdury i filo rosyjskie mrzonki zostaną odrzucone, a pierwsi do windykacji będą "przyjaciele z Europy", którzy utopili w tym "geszefcie" największe pieniądze.
Chyba nie muszę tłumaczyć, jakie to zrobi wrażenie na potencjalnych inwestorów czy wspólników dowolnej rosyjskiej firmy?! i jak pomoże w dalszych zagranicznych interesach?
Druga sprawa dotyczy zestrzelonego malezyjskiego Boeinga 777 nad Donbasem. Komitet Śledczy wraz z holenderską prokuraturą w zasadzie ostatecznie ustaliły przyczynę katastrofy. Dokładnie odtworzono drogę na miejsce odpalenia rosyjskiej wyrzutni plot. BUK, poznano nazwiska i rozmowy obsługi wyrzutni, istnieją filmy wideo z samego odpalenia pocisku, zeznania świadków. Znaleziono również resztki głowicy, używanej od niedawna i tylko w rosyjskim wojsku. Mnie zaskoczyła staranność i dokładność monitorowania dosłownie CAŁEJ komunikacji po stronie Separów oraz rosyjskich wojsk, widać, że w rozpoznanie przeciwnika jest zaangażowana cała moc NOTO-wskiego wywiadu elektronicznego.
Wynik śledztwa całkowicie obciążający Rosjan właściwie nie jest ukrywany, oczekuje się tylko oficjalnego jego ogłoszenia w najbliższych miesiącach. Za tym oczywiście pójdą sądowe rozprawy dotyczące odszkodowań dla Linii lotniczej, rodzin pasażerów, firm ubezpieczeniowych itd. Oczywiście Rosja tradycyjnie pójdzie w zaparte, tradycyjnie przegra i ostatecznie pogrąży się w oczach międzynarodowej opinii...
Te drobne pare mld.$ do zapłacenia, na które również trzeba będzie polować na świecie to tylko wisienka na torcie!
A potem się dziwimy, że Rosjanom nerwy nawalają i zaczynają straszyć atomem...
Inne tematy w dziale Polityka