marek.w marek.w
882
BLOG

Gabinet Trumpa i Sprawa Ukrainy

marek.w marek.w Polityka Obserwuj notkę 19
Obecnie polityka światowa trwa w zawieszeniu do czasu objęcia władzy przez Prezydenta-elekta, gdyż dopiero po jego konkretnych posunięciach będzie można układać dalsze plany działań. Dobitnie świadczy to o wadze samego Prezydenta Ameryki, szczególnie tak nieprzewidywalnego, jak Trump. Niemniej można wyciągać już teraz pewne wnioski, obserwując nominacje na ważne stanowiska w gabinecie przyszłego Hegemona.
Dla polityki zagranicznej najważniejsze są trzy stanowiska - Sekretarza Stanu, którego nominacja się odwleka oraz dwa "siłowe", czyli Min. Obrony, którym został gen. Mattis  oraz Doradcy d/s Bezpieczeństwa, które objął gen. Flynn.
 
Gen. Mattis  jest byłym Dowódcą Korpusu Marines, którym został po przejściu całej drogi służbowej w Korpusie zaczynając od podporucznika i twardzielem, jakich mało nawet wśród Marines, o czym świadczy choćby milutka kswywa "wściekły pies". Ma opinię jastrzębia, a przy tym doskonałego dowódcy.
Znacznie ciekawszy jest gen. Flynn, którego  światowe media kreują wręcz na gołębia, optującego za polubownym dogadaniem się z Putinem nawet kosztem dużych ustępstw. Na dokładkę gen. Flynn przez pewien czas dorabiał sobie jako konsultant w tubie propagandowej Kremla "Russia Today". Według mnie jeśli jest to gołąbek, to podobny do słowika, co to konie dusi :-) Rzecz w tym, że swoją karierę Flynn spędził jako oficer wywiadu w Komandosach na coraz wyższych stanowiskach, aż został Szefem Wywiadu Armii Amerykańskiej ( tzw. DIA), inaczej mówiąc, jest jednym z najlepszych fachowców od wywiadu i planowania Operacji Specjalnych w całych USA, jeśli nie na świecie. W gruncie rzeczy jest to  jeden z najbardziej niebezpiecznych ludzi dla wrogów Ameryki,  którzy kiedykolwiek zostali Doradcami d/s Bezpieczeństwa.
Trump od kilkudziesięciu lat zajmuje się dobieraniem kadry w swoich dziesiątkach firm i jest oczywiste, że dobiera tak twardych i doświadczonych generałów nie po to, aby zmuszać ich do prowadzenia strachliwej i kapitulanckiej polityki w stylu Obamy, obaj osiągnęli maksymalne sukcesy w swojej "branży" i nie muszą płaszczyć się przed szefem, odwrotnie, muszą dbać o swoją reputację w hermetycznych i niezwykle wymagających środowiskach elitarnych wojsk. Na miejscu przeciwników Ameryki ju z teraz zaczął bym sie mocno skrobać po głowie....
 
W czasie tego zawieszenia tylko jedna instytucja pracuje w najlepsze, jest nia Kongres USA. Właśnie Kongresmeni  przeznaczyli 4,5 mld $ na pomoc Ukrainie w najbliższym budżecie,  w tym na dostawy nowoczesnego uzbrojenia a także zabronili wszelkiej współpracy wojskowej z Rosją. Doskonale to współgra z nowymi nominacjami Trumpa, o których pisałem, natomiast całkowicie przeczy obawom Europy no i nadziejom Kremla, że nowa Ameryka przehandluje Ukrainę w zamian za pomoc Rosji w Syrii. W sumie można oczekiwać bardzo ciekawych czasów :-)
 
Przed trzema laty Ukraińcy poderwali sie na Majdanie do walki o zmianę dotychczasowej beznadziejnej wegetacji w sowieckim stylu i coraz większej zależności od próbującej odbudować swoje Imperium Moskwy. Przez cały ten czas obserwujemy ta walkę z zewnętrznym wrogiem oraz o wiele trudniejszą z własnymi problemami, jak powszechna korupcja, wszechwładza Oligarchów czy kiepska jakość polityków. Po okresie euforii i wielkich nadziei przyszło otrzeźwienie, wręcz kubeł zimnej wody - wojna w Donbasie przeciąga sie i końca nie widać, co więcej, jasne jest, że własnymi siłami Ukraina jej nie wygra. Tak oczekiwane reformy ugrzęzły w pajęczynie egoizmów panującej dotąd sitwy, a nowi politycy wyrośli na Majdanie niewiele potrafią zdziałać. Również pomoc Zachodu jest mało znacząca, zresztą dla zajętej swoimi kłopotami Unii pogrążona po uszy w korupcji i bałaganie Ukraina znów jest marginalną sprawą, a administracja Obamy tradycyjnie nie umie zdecydować, co właściwie trzeba zrobić.
Co prawda udało się ograniczyć zależność energetyczną od Rosji, trochę zreformować gospodarkę i zatrzymać spadek PKB, ale to wszystko jest za mało i za późno.
 
Jedną z największych ukraińskich  porażek jest niezdolność do przełamania przeklętego dziedzictwa Komuny w społecznej mentalności.  Zresztą zawsze uważałem, że najważniejsza jest myśl ( Słowo), od niej zaczyna sie każde działanie i odwrotnie, bez zmiany mentalnej niemożliwa jest jakakolwiek zmiana na lepsze. W przypadku Ukraińców nakłada się na to ich całkowita ignorancja w rządzeniu własnym, niepodległym państwem, po prostu od wielu pokoleń Ukraińcy nigdy nie mieli własnego państwa! Nie tylko Elita , ale też cały Naród musi się uczyć od nowa tej niezwykle trudnej sztuki, dlatego, mimo zrozumiałej irytacji musimy dawać im czas na naukę.
 
Klasycznym przykładem jest sprawa stosunków polsko-ukraińskich. Dla każdego choćby trochę myślącego człowieka jest jasne, że  Polska jest najlepszym możliwym sojusznikiem niepodległej Ukrainy z prostego powodu - wolna Ukraina będąca w sojuszu z Polską oznacza przekreślenie imperialnych planów Moskwy, czyli największego zagrożenia dla polskich interesów. Dlatego w najlepszym ukraińskim interesie leży wzmacnianie wzajemnych więzów i usuwanie wszelkich zadrażnień, tymczasem ukraińskie hołubienie dziedzictwa UPA i wypieranie się zbrodni, które popełniło na Polakach na Wołyniu działa wprost przeciwnie. W warunkach faktycznej wojny na Wschodzie z Moskwą czynienie sobie wroga z Polski i w rezultacie reszty Europy odpowiadać może tylko rosyjskiej agenturze, ulokowanej wśród Nacjonalistów i pogrobowców Bandery. Otwarte przyznanie do zbrodni swoich przodków zawsze jest niezwykle trudnym wyzwaniem dla ludzkiej mentalności, jednak sprawa Rzezi Wołyńskiej stanowi najlepszy oręż dla Moskwy w rozbijaniu polsko-ukraińskiego sojuszu, oręż jednakowo pożyteczny w obu krajach!
 
W istniejących warunkach trzeba przyznać, że polskie władze prowadza optymalną politykę względem Ukrainy, jak to widać po ostatnim spotkaniu Prezydentów obu państw. Niezależnie od mojej postawy wobec obecnego rządu muszę przyznać, że sam nie widzę lepszej taktyki, a wszelka poprawa tego stanu rzeczy spoczywa po stronie ukraińskiej. Pozostaje cierpliwa mediacja i promocja polskiej narracji wśród ukraińskiego społeczeństwa, tym bardziej, iż nasze współczesne relacje rozwijają się doskonale, a masowy napływ Ukraińców do Polski powoduje zadziwiająco mało problemów.
 
Oczywiście pozostaje nadal aktualny Pakt Karpacki, o którym dużo pisałem, polegający na ścisłym sojuszu naszych państw oraz Rumunii, jako kośćca przyszłego Koalicji Państw Europy Wschodniej i Środkowej, jednak trzeba czekać na jasne stanowisko nowych władz Ameryki, bez którego cala operacja nie ma szans powodzenia. Przed Polską, niezależnie od tego, kto nią rządzi  stoi kolejna runda Wielkiej Gry o Europę Wschodnią, runda, w której główną rolę odegra już następne pokolenie polskich i ukraińskich polityków.
marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka