marek.w marek.w
1441
BLOG

Ten straszny Raczyński

marek.w marek.w Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

 W czerwcu 2015 r. czyli ponad 3 lata temu napisałem napisałem cykl 3 tekstów pod nazwą "Operacja Kukiz", w tym pierwszy https://www.salon24.pl/u/marek-w/654641,operacja-kukiz-czesc-i  w których zwróciłem uwagę na nowe ugrupowanie polityczne, mające przed sobą wielką przyszłość. Chodziło o ruch polityczny wywodzący się z Dolnośląskich samorządowców, obecnie zwanych "Bezpartyjni Samorządowcy" ( BS )pod przewodnictwem obecnego Prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego,  który rozpoczął bardzo kompetentną operację polityczną promując Kukiza na Prezydenta Polski.

Był to naprawdę ciekawy proces - otóż grupa Samorządowców wywodząca się miast wokół KGHM i korzystająca z profitów związanych z bliskością jednego z najbogatszych koncernów w kraju postanowiła wejść na scenę krajową. Ocenili, że posiadają niezbędne zasoby finansowe, organizacyjne i personalne aby powalczyć o coś więcej, niż stanowiska samorządowe w jednym województwie. W tym celu doszli do porozumienia z Kukizem i zorganizowali mu doskonała kampanię wyborczą, z góry traktując to tylko jako inwestycję w przyszłe działania. Celem było zbudowanie Ruchu o cechach partii i wejście do Sejmu z dobrym wynikiem, a to by otworzyło drogę do wygodnych koalicji i rozbudowy partii na inne tereny poza Dolnym Śląskiem.
Niestety Kukiz z całej sztuki politycznej opanował tylko wbijanie noża w plecy i po doskonałym wyniku w wyborach na Prezydenta posłał na drzewo swój sztab z Raczyńskim na czele. Efekt znamy, zresztą od razu go przewidziałem - jego Ruch Kukiza rozlatuje się ostatecznie na naszych oczach. Co prawda sądziłem, że odbędzie się to o wiele wcześniej, gdy Prezes Kaczyński oskubie go z posłów, jednak PIS ma taką przewagę w Sejmie, że nie musiał tego czynić, rozpad RK odbywa się w sposób naturalny.

Po tej niezawinionej klęsce ( w końcu nikt nie jest ubezpieczony od głupoty partnera ) Raczyński ze swoimi Samorządowcami zmienił taktykę, rozszerzając sferę działania BS na sąsiednie województwa, przez co ogromnie wzmacniając swoje wpływy polityczne. Ta trzyletnia kampania przyniosła doskonałe rezultaty, wystarczy wspomnieć, że w dawnym mateczniku SLD czyli zachodnich województwach BS uzyskał lepsze od nich wyniki w ostatnich wyborach do sejmików wojewódzkich.
Na Dolnym Śląsku BS ma 6 radnych, SLD nikogo. w Lubuskiem BS 4, SLD 2 , w Zachodniopomorskim BS 3, SLD 1, tylko w Wielkopolsce SLD 3 mandaty, BS 1. W całym zaś kraju BS ma 15 radnych do sejmików, zaś SLD 11 !!!
Jeśli chodzi o sejmiki wojewódzkie, BS jest na czwartej pozycji w Polsce. Przyznacie państwo, że jak na 3 lata pracy u podstaw wynik jest rewelacyjny, zważywszy, że 4 lata temu mieli tylko 4 mandaty...

Teraz jednak przed BS zaczynają się schody. Jeśli nadal myślą o scenie krajowej, czyli wejściu do Sejmu mają dwie drogi. Albo utworzą własny Ruch polityczny, jednak obejmujący również pozostałe regiony, albo powinni zawrzeć koalicję personalną, na zasadzie, że ich kandydaci wejdą na biorące miejsca na liście partyjnej danej partii. Obie drogi mają swoje plusy i minusy.

O wiele bardziej ambitna , choć znacznie trudniejsza jest opcja pierwsza. Sądzę, że najlepszym rozwiązaniem było by założenie Komitetu Wyborczego reprezentującego Samorządowców ze wszystkich regionów kraju,  ale nie związanych ściśle ani z PIS-em , ani partiami opozycyjnymi, który by dbał w Sejmie o ich interesy. W tym celu trzeba by było porozumieć się z innymi grupami samorządowymi, co oczywiście oznacza przekazanie im części władzy w kierownictwie Komitetu. Czasu jest mało, na szczęście można  komunikować się z grupami politycznymi już znanymi, aby im zaproponować koalicję, a resztę pracy już oni sami wykonają na swoim terenie.
Konieczność samoobrony Samorządu przed obecnymi władzami krajowymi jest oczywista, gdy sie spojrzy na trend Prawicy w kierunku ujarzmiania niepokornych działaczy w terenie oraz przerzucania coraz więcej obciążeń finansowych na poszczególne samorządy. Tylko własna silna reprezentacja w Sejmie pozwoli dbać o własne interesy niezależnie od układu politycznego i apetytów centralnej władzy do przejmowania jej w terenie.
Oczywiście taki Komitet, czyli quazi partia powinna reprezentować również interesy innych grup ludności, szczególnie Młodzież,  traktowaną po macoszemu przez partie głównego nurtu. A przecież to młodzież będzie języczkiem u wagi w przyszłych wyborach....
Wchodzimy tu jednak w gąszcz problemów programu wyborczego, na co potrzeba nie jednego tekstu, a na pewno nie zmieszczą się w obecnym, wystarczy wspomnieć stosunek do Unii, głównego sponsora naszych inwestycji w terenie.

Druga droga jest łatwa i przyjemna, jednak też zyski będą jednostkowe i dotyczyć raczej ambicji osobistych  poszczególnych działaczy. Jeśli dobrze zrozumiałem ambicje i potencjał grupy BS, nie sądzę, aby ich takie działanie zadowoliło.

BS wywodzi się z kół zbliżonych do PO i grupy Dutkiewicza, czyli liberalnych samorządowców, którzy z biegiem lat coraz bardziej się usamodzielniali od władz Platformy. W 2015 r. jak widzieliśmy, podjęli próbę utworzenia własnej, niezależnej partii i ten kierunek nadal zachowują.
Niestety, ale ostatnie wybory samorządowe zakończyły się katastrofą Platformy na Dolnym Śląsku , a szczególnie osobiście Schetyny, który dopuścił do przejęcia własnego matecznika przez PIS. PO nie potrafiła się dogadać w sprawie koalicji z BS, wręcz ich zlekceważyła, a to przecież programowo są zbliżone środowiska, poszło więc o sprawy personalne i ambicje. W efekcie to PIS porozumiał się z BS i przejął Sejmik Dolnośląski. A nie uwierzę po tylu latach koalicji z PSL, wyjątkowo trudnym partnerem, iż było to nie do załatwienia.

Jednak wpadka na Dolnym Śląsku jest tylko złym szczegółem, który należy ocenić na spokojnie w kierunku minimalizacji strat. Prawdziwy problem dla PO pojawi się w razie podjęcia przez BS ekspansji na resztę kraju. Ciekawym na przykład wskaźnikiem będą rozmowy BS z Prezydentem Wrocławia Sutrykiem w kierunku zawarcia sojuszu lub nawet wejścia Sutryka ze swoim środowiskiem do BS.
Jeśli mam rację, na polskiej scenie politycznej powstaje nowa siła, z którą Opozycja będzie musiała się liczyć i rozmawiać,  niezależnie od zaszłości. Dlatego sam z ciekawością będę oglądał dalszy rozwój "Ruchu Raczyńskiego ", na ile mam rację wysoko oceniając jego kompetencję i ambicje polityczne.







marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka