tego nie napisał Arystoteles
Dygresja - o ile do Kaczyńskiego można by się zwracać per świadek, premier, poseł to do członka komisji per komisjo.
Ale Kaczyński zaimprowizował.
I wyszło mu tak, jak ostatnio zwykle wychodzi.
Wracając do meritum przesłuchania - nie znam zamiarów komisji, ale wydaje mi się, że przesłuchując Kaczyńskiego jako pierwszego stworzyła mu okazję do powiedzenia rzeczy, których kolejni przesłuchiwani świadkowie - w tym nominaci PiS - co najmniej nie potwierdzą.
Ze swojej strony Kaczyński już stworzył Dudzie szansę na serię kolejnych ułaskawień, czyli już wyszedł ponad oczekiwania komisji.
Nie można jednak zakładać, że przyjęta wyżej interpretacja słów Kaczyńskiego jest jedyną możliwą, a mając na uwadze że Pegasus służy również do podglądania, zaś Kamińskiego i Wąsika można by nazwać fanami tej tematyki (choć Kamiński to raczej z udziałem kobył), iż z jakichś nieznanych nam powodów podzielili się z Kaczyńskim zdobyczą o członku posła Ozdoby, który przerwał Kaczyńskiemu wywód o członku.
Poza tematem notki są polityczne myśli Kaczyńskiego z jego występu. Kaczyński wrócił do lat swojej wczesnej młodości, kiedy nie należeliśmy razem z Niemcami do jednych sojuszów militarnych, politycznych i gospodarczych i przeciw nim kierował swoje wypowiedzi a o zagrożeniu ze strony Rosji jakby tylko mu się przypominało, że należy je dorzucić.