Teza, jakoby zapowiedz reformy Gowina była powodem poprawy kondycji polskiej nauki jest zwyczajnie śmieszna - ale gdyby nie była to byłaby bardzo pożyteczna - od samego straszenia PiSem Polska mlekiem, miodem i prawem by płynęła. Niestety śmieciowiska płoną a minister Szyszko podobno sprowadzał śmieci nawet z Nigerii.
Co wobec tego może być przyczyną takiego awansu - według mnie ludzie po prostu nauczyli się lepiej pisać sprawozdania a działalność sprawozdawcza jest niebagatelną składową pracy w uczelni. Jest oczywiście naturalny postęp związany z otwartością na świat - z roku na rok przybywa profesorów, wykształconych w wolnej Polsce co w nauce oznacza stałą konfrontację z zachodem.
Na koniec znowu o radach uczelni i wyborach rektorów. Stare uczelnie mają szansę obronić się przed wciśnięciem do rad Misiów - senaty pewnie wybiorą tych, którzy wyznaczą dobrych kandydatów na rektorów ale ściana wschodnia będzie kopalnią szlachty nowego sortu - członków rad uczelni.
I jeszcze o współpracy z gospodarką. Po pierwsze trzeba dobrze ustalać limity przyjęć na studia dzienne. Po drugie trzeba wypracować system grantów współfinansowanych bądź finansowanych przez biznes.
Uczelnia, z którą autor ma związki historyczne i rodzinne jest po właściwej stronie Wisły.
.