Domniemania, jakoby Dowódca Sił Powietrznych wszedł do kokpitu tupolewa i opowiedział powyższy dowcip, póki co, są nieuprawnione, aczkolwiek już wydają się być perspektywicznym kierunkiem badań podkomisji Macierewicza.
Tyle na temat wykaczonej historii. Na naszych oczach rodzi się wykaczona rzeczywistość - kacza propaganda wymyśliła, że ciągle tłumacząc się z języka premiera na "taśmach prawdy o Morawieckim" przesłoni tym ich treść. A to treść jest istotna - dziś KIERUJĄCY NASZYM PAŃSTWEM MORAWIECKI, WCZEŚNIEJ KIERUJĄC BANKIEM, WYRAZIŁ GOTOWOŚĆ OKRADNIĘCIA GO.