nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
1586
BLOG

Czy SARS-CoV-2 zmiecie prawdziwą zarazę polskiej sceny politycznej?

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 37

Na chwilę obecną, rząd w kwestii informowania społeczeństwa o koronawirusie radzi sobie nadspodziewanie dobrze. Przejął całkowitą kontrolę zarówno nad kierowaniem próbek do testów, jak i nad informowaniem o testów tych wynikach. Zasłonił więc termometr już na samym początku. W kontekście wykluczenia ewentualnej społecznej paniki działanie poniekąd skuteczne. W kontekście zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusa działanie asekuracyjne, niewykluczone, że trwożliwie wyczekujące. Dające co prawda czas na wdrożenie pewnych procedur mających na celu zatamowanie dróg wirusowi, ale i dające czas i spory zakres swobody samemu wirusowi, który już w Polsce jest.

Wygląda to więc teraz tak, że obecny rząd, uszczelniając granice w chwili oficjalnie bardzo niskiego odsetka zainfekowania, przyjmuje na siebie dużą część odpowiedzialności za ewentualny gwałtowny skok tego odsetka w przyszłości. Krótko mówiąc, po owocach ich poznacie. 

Nie jest przecież tajemnicą, że do polityki trafiają ludzie mający zdanie na absolutnie każdy temat i obiecujący rozwiązanie absolutnie wszystkich, nawet najtrudniejszych spraw. Dlatego nieco zagadkowo brzmią dla mnie najdobitniej i najczęściej wypowiadane obecnie słowa polityków partii rządzącej: zarażonych wirusem będzie w obrębie granic RP bez wątpienia znacznie więcej.

Zatem tylko jedno proste pytanie - ile są w stanie polskie instytucje powołane do testów na obecność wirusa tych testów (przyjmijmy, że maksymalnie na dobę) przeprowadzić, a ile faktycznie obecnie przeprowadzają? 

Bo na razie odnoszę wrażenie, że ktoś Polakom starannie reglamentuje przysłowiowy termometr, nie szczędząc przy tym na dofinansowywaniu propagandy.    


  

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości