Odłamany statecznik pionowy, trochę niepoprawnie zwany ogonem, leżał sobie w Smoleńsku, tam gdzie leżał. Ale jak z rozkładu kości da się wywodzić przyszłość, to tym bardziej z rozkładu szczątków samolotu da się wywieść zamach.
Niegracz, po raz kolejny zresztą, jak to u niego Replay, Replay, Replay ... , opisuje, jak to jego zdaniem położenie statecznika pionowego jest dowodem na inscenizację katastrofy.
Mamy obrazek:
Mamy i opowieść z powołaniem się na prawa fizyki, oczywiście:
Gdyby zderzenie samolotu Tu-154 w Smoleńsku przebiegało zgodnie z prawami fizyki w szczególności z Zasadą Zachowania Pędu , to oderwany ogon powinien znajdować się po prawej, a nie po lewej stronie wrakowiska:
ogon oznaczony jest nr 54.
Zgodnie z prawami fizyki, siła bezwładności winna była spowodować ruch oderwanego ogona wzdłuż linii pierwotnego ruchu ogona do momentu oderwania;
No niby Zasada Zachowania Pędu brzmi mądrze. Tylko nieczęsto mamy w praktyce do czynienia z wyłącznie jednym prawem fizyki. Do takiego ideału zbliżamy się np. w próżni, tej fizycznej i tej intelektualnej autorów kórzy coś tak kreślą od ekierki bez cienia chęci by zrozumieć złożoność procesów.
Ale z powrotem do statecznika;
W rzeczywistości katastrofa nie odbyła się w helu, czy próżni, lecz w powietrzu. Jeśli odłamany statecznik miał pęd, to miał i prędkość względem powietrza. A skoro miał prędkość względem otaczającego go powietrza to wpływ na jego przemieszczanie się miała i aerodynamika. Tego Niegracz w swojej ekierkowej prostocie z powodu próżni pomiędzy uszami nie uwzględnia.
Tak samo nie uwzględnia, że w wyniku (wielokrotnych) kolizji z glebą może dojść do zmiany kierunku wektora; chyba każdy widział toczącą się monetę, która wg. wynurzeń Niegracza z zachowaniem pędu powinna się była toczyć prosto, a ta jakąś diabelską sztuczką skręca.
Uzupełnienie:
pod notką Niegracza, pojawił się bardzo "rzeczowy" komentarz, również Niegracza:
Jak zwykle- odezwał się w tej kwestii głupek i hejter nudna teoria.
No dobra. Ja jestem "głupek", ale jaki wpływ miało powietrze na poruszującą się płaszczyznę statecznika z wychylonym sterem kierunku (bez uwzględnienia rozkładu masy, co dodatkowo komplikuje rozważania)??? Bo inaczej cała quwetowa notka jest niczym innym niż hejtem, co powyższym wykazano.