nudna-teoria nudna-teoria
356
BLOG

Smoleńskie rurki Qwerty - notki w duecie; bzdury do kwadratu (przynajmniej).

nudna-teoria nudna-teoria Polityka Obserwuj notkę 33

Dla tych co niewiedzą, bloger Qwerty, albo "kamanda" (po rosyjsku zespół) o tej nazwie, produkuje notkę za notką, byle tylko wstawić jakąś wrzutę, że wieloletni praktycy, członkowie KBWLLP badający wypadek w Smoleńsku są wspólnikami morderców mających na sumieniu załogę i pasażerów Tupolewa.W odstępie niecałych 24 h wrzucił dwie notki; jedna bzdurniejsza od drugiej. I w tym szaleństwie jest metoda; wyprodukowanie takiej bzdurnej notki zajmuje niewiele, a dogłębne wyjaśnienie potraktowanych po łebkach w ramach propagandy zagadnień, to byłyby godziny wykładu.

Więc spójrzmy wyrywkowo na parę kwestii. Notka:

Czyżby Rosjanie celowo ukryli kluczowy element Tu-154 ?-"katastrofa" w Smoleńsku.

Dlaczego kawałek "rurki" z silnika miałby być kluczowym dowodem z notki nie wynika.

Dalej mamy tekst z ilustracją:

Wróćmy na chwile do sytuacji z  10.04.2010 ,do momentu zderzenia silnika  z podłożem w wyniku którego jak to opisuje narracja MAK, ten silnik  uległ rozpadowi  - odpadła pierwsza część silnika ze sprężarką  I stopnia  a  wirniki  sprężarki  wypadły.

Uderzenie  musiało być potężne: gdyby  założyć  że przeciążenie  w momencie uderzenia silnik o podłoże  miało wartość tylko 50g

to  na tę rurkę zadziałała by  siła rzędu  100T a potężna masa  dalszej części silnika - jak młot  zmiażdżyła by tę rurkę,

image


Ilustracja ta przeniosła mnie na początek siódmej klasy szkoły podstawowej, gdzie mieliśmy szczęście mieć młodego, zaangażowanego nauczyciela fizyki. Logiczne określenie miejsc przyłożenia sił było jedną z podstaw prawidłowego rozwiązania stawianych zadań. I tak sobie pomyślałem, co to on by powiedział na ilustrację Niegraczyka. Pewnie wyszedł by z siebie i stanął obok. W przedstawiony sposób siły działają na "garnek Biniendy", smoleńskiego "profesora" z "usa" wciskającego kit na podstawie deformacji aluminiowych "garnków" służących do przyśpieszania próbek w "dziale" pneumatycznym, które to "garnki" hamują na prostopadłej, stalowej płycie. Więc by rozkład sił z kuwety był prawdłowy to przeszkoda, domalowana na niebiesko, musiałaby wyglądać tak:

image


Ale skoro tak nie jest, to bazgroła Niegraczyka jest bez sensu, bo rzeczywisty rozkład sił w jego i tak wyidealizowanym przykładzie byłby mniej więcej taki:

image

To zaś spowodowałoby tendencję do koziołkowania silnika.

I co się dzieje przy takiej asymetrii sił: (uwaga, drastyczne)


Widzimy, że elementy i ofiary wylatują jak z procy w różnych kierunkach.

Wniosek??? Każdy może pomyśleć sam.

Dalej Niegraczyk "sfilcował" rurkę według swoich wyobrażeń

image

Tylko na przeszkodzie takiemu sfilcowaniu stoi konstrukcja wału sprężarki niskiego ciśnienia, gdzie widoczne na ilustracji tarcze z łopatkami

image

są ściągnięte w jeden pakiet tą "rurką", która jest niczym innym jak przewierconą w środku śrubą. Sam zaznaczył ten element w ilustracji do innej notki na żółto:image

Czyli Niegraczykowa siła bezwładności działałaby nawet mniej na śrubę, która miałaby możliwość "ucieczki do przodu" w miękki grunt, a bardziej komprymując solidne elementy tarcz (mam nadzieję, że tak się to po polsku nazywa) trzech stopni sprężarki.

Za to w przypadku "złamania się" silnika i jego koziołkowania (jego fragmentów) tarcze drugiego i trzeciego stopnia sprężarki jak najbardziej mogą się zsunąć .


I tak dochodzimy do kolejnej notki:

Ślady potwornego wybuchu czy złomowisko ? -"katastrofa" w Smoleńsku.

Gdzie w Qwert-owej kuwecie odnajdujemy "perełkę":

Dr Lasek  prawidłowo  określił  tę "katastrofę"  -  na podstawie  parametrów   zderzenia  jako
zderzenie z podłożem o małej energii.

Nigdy  w tego  typu  katastrofach  nie doszło  do dezintegracji   silnika  ;  to zbyt  małe  siły,   aby  silnik się rozpadł.


Tutaj wychodzi w całej krasie intelektualne ograniczenie Niegracza, który ma problemy z zestawieniem najprostszych rzeczy. Jak już pisałem, wbrew urojeniom Niegracza, historia odnotowała przypadki, gdy rozlatywały się silniki nawet bez najmniejszego wypadku jak choćby te dwa przypadki znalezione w 5 sekund:





Po prostu, do próżni pomiędzy uszami Niegracza nie może dotrzeć, że ten silnik w momencie kolizji z glebą pracował, a obracająca się masa obu wirników posiadała znaczną energię kinetyczną. Każda deformacja takiego silnika musi spowodować, że na wykrzywione, choćby minimalnie, wały silnika zaczną działać przeróżne siły, które ten silnik albo wytrzyma, albo i nie.



Kolejną, łatwą do wyłapania, bzdurą jest zdjęcie opisane jako:

A to  inny pierścień  wirnika  z wrakowiska/ złomowiska:

image

Też  masakra  - ale dwie  łopatki  lub raczej  ich resztki  - się ostały.


Masakra? Chyba intelektu moherowych beretów do których Niegraczyk kieruje swoje notki.

Jak widzimy notkę wcześniej

image
tarcze (mam nadzieję, że tak się to po polsku nazywa) poszczególnych stopni wirnika sprężarki niskiego ciśnienia posiadają otwory centrujące je na wale. Element powyżej nic takiego nie posiada. Patrząc parę ilustracji wyżej, widzimy na rysunku złożeniowym z Niegraczowej notki, że przedstawiny element NIE jest elementem wirnika, lecz chodzi o kierownicę powietrza, znajdującą się pomiędzy elementami wirującymi. 


Uzupełnienie 09.01.2019

Qwerty chętnie uzupełnia swoje notki. Chciałbym podzielić się z czytelnikami jeszcze jednym epokowym  odkryciem Qwerty


Czy  te  pierścienie  pochodzą  z katastrofy  Tu-154 ?

image

a jak  dobrze poszukać  to  walają  się tam  szczątki  jeszcze co najmniej  paru wirników

numer 5 i 6  to szczątki  wirników  sprężarki  II  stopnia


Na czym tutaj polega bełkot i to piramidalny;

Qwerty pisze "Wirniki sprężarki trójstopniowej" i numeruje zdjęcia od 1 do 6. U niekumatego czytelnika powstaje wrażenie, że "wirniki" się okociły. W rzeczywistości wirnik trójstopniowej sprężarki niskiego ciśnienia składa się z trzech tarcz z łopatkami wirującymi i przynajmniej czterech wieńcy stałych łopatek kierownic. Czyli świat jest w porządku, te części pochodzą jak najbardziej z katastrofy PLF 101 i jeszcze do ukompletowania sprężarki niskiego ciśnienia paru części brakuje.

"numer 5 i 6  to szczątki  wirników  sprężarki  II  stopnia" -- to już cymesik bełkotu paratechnicznego. Tutaj Qwerty nie dość, że bzdurnie opisał nieruchome kierownice jako ruchme "wirniki" to jeszcze wrzucił do jednego wora pojęcia takie jak "stopień sprężarki" i  "sprężarka wysokiego ciśnienia". Co miał przy tym na myśli, Bóg tylko jeden wie, bo Qwerty, jego notki oceniając, pisze bezmyślnie.

Sprężarka niskiego ciśnienia, której elementy widzimy na zdjęciach, składa się z trzech wirujących tarcz z łopatkami. Każda z tych tarcz jest stopniem sprężarki, a każdy stopień spręża powietrze do coraz wyższego ciśnienia. Przed, za i pomiędzy stopniami sprężarki NC znajdują się nieruchome kierownice. Czyli jeden stopień nie ma kilku "wirników". Kilka "wirników" będzie miała sprężarka niskiego, bądź wysokiego ciśnienia. Ale dlaczego egsberd z kuwety miałby się przy pieprzeniu farmazonów taką nudną teorią przejmować.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Silnik_turboodrzutowy

https://pl.wikipedia.org/wiki/Silnik_turbowentylatorowy

Blog ten nie służy do wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy, a jedynie do odmitologizowania związanych z nią zagadnień technicznych. - Wypowiedzi zawierające niewybredne ataki "ad personam", jak i słowa ogólnie uważane za "łacinę" mogą być usunięte bez względu na wartość merytoryczną; jedyne ograniczenie wolności wypowiedzi. Co zrobić by nie czytać bzdur? Polecam: YKW, Barbie, Flyga, AndrzejMat, Paes64, Ford Prefect, Wotur, jerzyk07, Zenon8228, Lord Sith

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka