Animela Animela
2950
BLOG

Łukasz Warzecha: "W obronie sądu"

Animela Animela Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 75

Redaktor Łukasz Warzecha napisał świetny artykuł na temat bulwersujący ostatnio wiele osób, czyli obniżenia wymiaru kary mężczyźnie, który przez kilka dni bił, zgwałcił, a następnie tak mocno uderzył trzyletniego chłopca, że ten zmarł. Oczywiście nie ma sensu podkreślać, że tych kilka dni to dla dziecka były tortury, porównywalne do tych, które UB-owcy zgotowali Polakom przy Szucha.


Bez dwóch zdań redaktor Warzecha użył dobrych argumentów, prawdziwie też przedstawił całą stronę prawniczą. Przyznaję to i jednocześnie podkreślam, że nie zgadzam się z wymową artykułu redaktora Warzechy. Dlaczego?


Otóż dlatego, że w artykule nie został przywołany ten fragment uzasadnienia ustnego, który rzeczywiście zbulwersował ludzi. Bo prawda jest taka, że nawet obniżenie kary dla mordercy nie wstrząsnęło ludźmi tak bardzo, jak wyznanie sędziego, że „można sobie wyobrazić zabójstwo o wiele bardziej brutalne”. No właśnie – nie. Nie można. To nieszczęsne dziecko, bite i gwałcone, w wyniku czego zmarło. W szpitalu na ciele dziecka stwierdzono liczne obrażenia. Znęcanie się nad trzyletnim Nikosiem trwało od 20 do 29 września 2017 roku – 10 dni. Dla trzylatka to pewnie tyle, co dla dorosłego rok.


Czy mężczyzna, który gwałci trzyletniego chłopca i bije go tak, że kości są pogruchotane, powinien się liczyć z tym, że dziecko jego „ataku miłości” może nie wytrzymać? To chyba jest oczywiste: samo zgwałcenie może spowodować obrażenia wewnętrzne, które doprowadzą do śmierci. A jeszcze bicie połączone z łamaniem kości?


Przepraszam, ale żadne prawnicze wywody nie są w stanie zakrzyczeć prostej,  oczywistej, ludzkiej prawdy: ktoś, kto zrobił trzyletniemu Nikosiowi to, co zrobił zwyrodnialec Steven, po prostu MUSI się liczyć ze śmiercią dziecka. Natomiast sąd w żadnym wypadku nie może się kierować w orzekaniu granicami swojej wyobraźni. To, co zwyrodnialec zrobił chłopcu, jest tak krańcowo brutalne, że nawet WIĘKSZA jeszcze brutalność nie zamiecie sprawy pod dywan. Bo co to znaczy, że można było sobie wyobrazić zbrodnię jeszcze bardziej brutalną? Więcej bicia? Więcej gwałtu? Czyli: jedno rozerwane na strzępy przez zboczeńca dziecko zasługuje na lat 10, a dwoje to już lat 15? A za ile należy się 25? Wystarczy troje czy trzeba dociągnąć do dziesiątki? ... Przecież to są kompletne absurdy, degradujące ofiary i odzierające je z godności, czy sędzia i redaktor tego nie rozumieją? ...


Tak, że tak. Nieładnie, panie redaktorze Warzecha, polemizować z wybranymi argumentami, chowając na strychu ten najważniejszy. A przypominam, że sąd apelacyjny bynajmniej nie miał wątpliwości co do tego, czy sprawca zgwałcić i bił.


https://wei.org.pl/article/w-obronie-sadu/

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka