W styczniu 2018 r. sędzia poznańskiego sądu okręgowego Anna Łosik przyznała kobiecie, która jako nastolatka była molestowana przez księdza, milion złotych odszkodowania i 800 zł miesięcznej renty. Co kuriozalne – płacić ma nie sprawca czynu, tylko jego zgromadzenie zakonne: Towarzystwo Chrystusowców. Jak podały media, podstawą był art. 430 Kodeksu cywilnego: „Kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności”.
Zdaniem sędzi, ksiądz molestował dziewczynkę niejako w pracy, bo poznał ją na lekcji religii, a krzywdził na plebani, która, zdaniem sądu, jest miejscem wykonywania jego zawodu (sic!).
Rozumiem, że kiedy przed oblicze pani sędzi Łosik trafi nauczyciel, który zgwałcił ucznia lub uczennicę (a są to przypadki bez porównania częstsze, niż gwałty dokonywane przez duchownych), to odszkodowaniem zostanie obarczony nie sprawca, tylko np. Związek Nauczycielstwa Polskiego. Podobnie, jeśli lekarz-ginekolog molestuje swoje pacjentki, to pani sędzia odszkodowaniem przyzna, ale płacić je będzie Izba Lekarska albo szpital, w którym ten jest zatrudniony. Jeśli pewien Bardzo Znany Dziennikarz, wykorzystując swoją pozycję, molestuje przystojne podwładne, to po odszkodowanie pani ma się udać do TVN, Polsatu, Gazety Wyborczej czy gdzie tam jeszcze molestują Bardzo Znani Dziennikarze … Proszę też sobie wyobrazić taką sytuację: kasjer w banku zdenerwował się na klienta, wziął łom i na bankowym parkingu rozbił w drebiezgi należące do niego auto, a sędzia Łosik odszkodowaniem obciąża bank. Bo przecież pracownik banku na bankowym parkingu ...
No litości - przecież to jest taki kretynizm, że plomby z zębów wyskakują!
Przytoczony przez panią sędzię przepis dotyczy sytuacji, w której pracownik w godzinach pracy i w miejscu pracy oraz W RAMACH OBOWIĄZKÓW ZAWODOWYCH popełnia przestępstwo! Chociaż też nie do końca - kasjer, który pieniądze klienta, zamiast na jego konto, przesłał na własne, odpowiada OSOBIŚCIE - nikomu nawet przez myśl by nie przemknęło, że można za to obciążyć bank. A ksiądz, który zgwałcił trzynastolatkę (na marginesie - gdzie są, do cholery, obrońcy Polańskiego z tą ich prostytutką?!!) na plebanii (która, wbrew temu, co ignorantka sędzia twierdzi, nie jest miejscem pracy, tylko zamieszkania) ma pozostać finansowo wolny, za to zapłacą za niego niewinni wierni. Ci, co nie gwałcili żadnych trzynastolatek. Chore, kretyńskie, debilne!
Pewnie mój post przez sędzię Gersdorf zostanie zaliczony jako kolejny atak na sędziów, ale co tam – przyznaję, że głupszego wyroku i uzasadnienia, rozkładającego linię orzeczniczą w Polsce na łopatki, jeszcze chyba nigdy w życiu nie czytałam!
Dodam jeszcze tylko, że jeśli ten wyrok zostanie zrealizowany, to będzie on zachętą dla zboczeńców wszelkiej maści do folgowania swoim instynktom, bo kosztować ich to nic nie będzie: płaci ktoś inny! Płacę ja, płaci pani Kowalska i płaci pan Wiśniewski, nawet jeśli od urodzenia są impotentami. A że ja nie gwałcę trzynastolatek, to mogę o tym Państwa solennie zapewnić i chyba mi Państwo wierzą, co? ...
