Okazuje się, że człowiek jest w stanie przyzwyczaić się do wszystkiego: nawet do specyficznych "mądrości" wylewających się z naszego drogiego (i to BARDZO: 32700 euro miesięcznie plus inne "obrywy - więcej, niż prezydent USA!) Donalda Tuska. Tym chyba tylko można wytłumaczyć ostatnie ostrzeżenie Don Tuska z okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego - że krwawy grudzień, panie tego, może się powtórzyć. Bo ludzie są skłonni przelewać krew za demokrację ...
Trzeba przyznać, że nawet jak na naszego BARDZO KOSZTOWNEGO Strażnika Żyrandola są to słowa w najwyższym stopniu niefortunne. Tak się bowiem składa, że Don Tusk był premierem Polski przez 7 lat, podczas których Polska zaliczana była do krajów tzw. wadliwej demokracji. Ba - gdy stery rządu po Don Tusku przejęła Ewa Dolce Kabana Kopacz, Polska nadal była tą wadliwą demokracją. Fakt - przez ostatnie 3 lata rządów PiS Polska nadal była zaliczana (przez "The Economist") do grupy państw z demokracją wadliwą. Tyle, że razem z nami w tym niechlubnym gronie są też państwa takie jak: Belgia, Włochy, Portugalia, Japonia, Francja, Grecja, Izrael, USA (na marginesie: Wielka Brytania, choć monarchia, to demokracja pełna - i tu się chyba kończą mlemlenia o niedemokratycznym wyniku referendum brexitowego).
Całkiem spoko towarzystwo, nieprawdaż? ... A tak mimochodem: zauważyli Państwo, że Francja to od dawna i nieodwołalnie demokracja wadliwa? Może by tak tę wiedzę upowszechnić w kręgach zbliżonych do pp. Tuska, Timmermansa i Drunckera? Halo, panie Henry Marry Christmas: może zrobiłby Pan wreszcie coś rozsądnego i przetłumaczył moją notkę na angielski?) ...
... żartowałam, ABSOLUTNIE proszę tego nie robić!
No dobrze: to, że Don Tusk to inteligent a rebous, jest chyba wiedzą mało tajemną (proszę nie polemizować: inteligencja to nie to samo co cwaniactwo, pazerność i zdolność do sprzedania ojczyzny w pacht ościennym mocarstwom!), ale to jest akurat mniej ważna przyczyna, dla której piszę tę notkę. Ważniejsze jest to, że Don Tusk dał upust temu, co jego formacja - Platforma anyObywatelska - robi najlepiej (poza garnieniem k'sobie): prekognicji.
Mam nadzieję, że wszyscy jeszcze pamiętamy te prorocze "prezydent (Kaczyński) gdzieś poleci i to się wszystko zmieni"? ... Było tego, oczywiście, o wiele więcej. Na przykład Bronisław Komorowski swoje przedwcześnie prezydenckie orędzie po katastrofie smoleńskiej miał podobno gotowe już o piątej rano dziesiątego kwietnia 2010, a Radek "Radosław" Sikorski nie zgadzał się na podróżowanie rządowymi Tupolewami, bo - jak twierdził - były tyle razy remontowane, że Bóg jeden wie, jakie materiały wybuchowe upchano w ich wnętrzach ...
No - jak widać, zdolności profetyczne są u polityków PO rozwinięte w stopniu ponadnormatywnym, więc kiedy Don Tusk prorokuje nam krwawy grudzień, to ja nad tym nie przechodzę tak łatwo do porządku dziennego. Ja czekam, kiedy i jak ten krwawy grudzień, najwidoczniej pracowicie gdzieś przygotowywany, wybuchnie.
P.s. A taki np. ranking Freedom House przyznaje, że pod rządami PiS nastąpiła nieprawdopodobna wręcz poprawa jakości demokracji :)
Inne tematy w dziale Polityka