Animela Animela
383
BLOG

Samoobrona elit

Animela Animela Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Ostatnio usłyszałam z ust pewnej zajadłej przeciwniczki antypisu zabawne słowa: mądry człowiek - szkoda, że ma głupie poglądy. Głupie poglądy to, oczywiście, przeciwne do jej własnych. Pani uważa się za przedstawicielkę inteligencji, tyle, że jest to "inteligencja" o lata świetlne odległa od Sokratesa, który powiedział: "Wiem, że nic nie wiem".

My, Polacy, najlepiej widzimy własne podwórko, i jest to oczywiste, ale przecież nie jesteśmy jedynym państwem, w którym elity zbuntowały się przeciwko demokracji: dokładnie to samo działo się w USA przed wyborami prezydenckimi w 2017 r. Ba - tam było to nawet gorsze, niż w Polsce, bo lewackie elity próbowały nie dopuścić Trumpa nawet do kandydowania na prezydenta, i to metodami ściśle siłowymi! Siła demokracji, co? ...

To jest oczywiście sytuacja zupełnie nowa na historycznej mapie świata. Do tej pory było tak, że to pospólstwo (niewolnicy, chłopi, robotnicy, bezrobotni) buntowali się przeciwko elitom. Nie przypominam sobie absolutnie żadnego przypadku, aby rewolty były wszczynane przez elitę. Czy to powstanie Spartakusa, czy rewolucja francuska, czy rosyjska - zawsze masy biednych i niewykształconych rzucali się zabijać tych bogatych i kraść ich dobytek. Dziś obserwujemy profesorów, nauczycieli, artystów, dziennikarzy, którzy naśladują metody śp. Andrzeja Leppera i Samoobrony. Krzyki, wrzaski, strajki, blokady dróg, blokady mównicy sejmowej, grożenie przeciwnikom śmiercią czy więzieniem - dzisiejsza opozycja po prostu kopiuje zachowania "Samejbrony", jak to kiedyś pogardliwie określano. Fakt: nie było jeszcze wysypywania gnoju, ale bądźmy cierpliwi: do tego też dojdzie, jestem absolutnie przekonana.

Sytuacja jest rozwojowa.

Bunt elit to rzecz nowa i dziwna. Zawsze zamiana ról budzi pewien niepokój, zgorszenie i rozbawienie: mężczyzna karmiący piersią czy kobieta-bokser. Dlatego sytuacja, w której nobliwi eliciarze zachowują się jak żulia, dla społeczeństwa jest niekomfortowa. W końcu jednak, jak w pewnym wierszu, wszystko wróci na swoje miejsce: obecna zbuntowana elita pogodzi się z porażką, a nowa elita - już ją przecież widać - okrzepnie, przestanie się bać Unii Europejskiej, Izraela i własnych wyborców (zresztą duża część zbuntowanych elit w najbliższych latach podda się przemijaniu), i dyskomfort zniknie.

To kwestia jeszcze jednej kadencji Prawa i Sprawiedliwości.


Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka