Analizy, darcie szat, wzajemne oskarżenia … Kampania KE paździerzowa, kampania PiS – popisowa. Kto pomógł w mobilizacji elektoratu PiS, a jacy szatani czynni byli w sprawie dezaktywacji wyborców KE? Bardziej opozycji zaszkodził film Sekielskich czy sobotnia parada szydery z katoli? I jak, no jak, w jaki sposób zmaterializować ten cud, aby na jesieni jednak totalniacy przejęli waaaadzę? Wystarczy wymienić PR-owców na prześlicznych z importu czy jednak trzeba pozbyć się Schetyny? Naprawdę teraz trzeba będzie chodzić do kościoła co niedzielę, żeby się podlizać tym starym, brzydkim, biednym, niewykształconym Grażynom i Januszom? …
Doprawdy – to są niepoważne rozważania. Dywagacje, czyli głupie gadki. Tu w ogóle nie o to chodzi.
Istotą problemu Koalicji Egzotycznej jest pogarda dla demokracji. Tak – to właśnie oni, a nie PiS, czniają demokrację i Konstytucję. Piszę o tym od lat. Najbardziej antydemokratyczną partią jest Platforma Obywatelska, której liderzy – najpierw Kopacz, a potem Schetyna – ogłosili światu, że będą opozycją TOTALNĄ. I że oni wydrą waaaadzę Prawu i Sprawiedliwości tu i teraz, ulicą i zagranicą, nie czekając na werdykt wyborczy. Podburzając armię do rewolty, wieszając się pańskiej klamki w Brukseli, zrywając obrady Sejmu, blokując „świątynię demokracji”. Korzystając ze wsparcia indywiduów po niemieckich i rosyjskich pieniądzach. Wykorzystując cynicznie dzieci, niepełnosprawnych czy nauczycieli. Wymyślając takie kretyńskie „afery”, jak Dwie Srebrne Wieże, gdzie rzekomo Kaczyński jednocześnie chciał budować i żądał łapówki od wykonawcy za to, że zgodzi się budować. Wbrew polskiej racji stanu, czy kłamiąc o rozwaleniu OFE przez PiS, podczas gdy zrobiła to PO z PSL. Wbrew interesowi Polaków, którzy za te awantury płacą słabnącą złotówką mimo świetnej sytuacji gospodarczej.
W tym czasie PiS popełniało błędy. Również strategiczne. Było kilka wpadek wizerunkowych, nie wszystkie obietnice wyborcze zostały dotrzymane. Mimo wszystko – Prawo i Sprawiedliwość na tle ciągle targanej konwulsjami opozycji totalnej wygląda jak prawdziwa partia. Tam są ludzie fajni i mniej fajni, mądrzejsi i głupsi; często wkurzający. Ale jednak – PiS to partia ludzi przewidywalnych i SPOKOJNYCH. A ludzie chcą spokoju. I żeby politycy zajmowali się polityką, a nie – próbami ciamajdanu, ganiania się z policją, śpiewów do pasztetu. A ci totalsi to tylko zadymy robią, chcą zamknąć Kościół, księży na Madagaskar … No to jak dopuścić takie łachudry do rządzenia? No nie da się, panie tego, nie da! Trudno – jaki ten PiS jest, to jest, ale pieniądze ludziom dał, tej Kowalskiej córka, co kiedyś wyczekiwała na sezon grzybowy, żeby sobie trochę dorobić, teraz bierze 1500 i spokojnie wyżyje z tej swojej pensji. No i niedziele są wolne, Hela może starych rodziców odwiedzić … Wiek emerytalny, co ten rudy podniósł, obniżyli, sześciolatki nie muszą iść do szkoły – bo to przecież wiadomo, że nie każde dziecko rozwija się tak samo! Gimnazja zlikwidowali, Bogu dzięki, bo to przecież sama patologia tam się lęgła …
Opozycja ma szansę na wygrane wybory (pewnie nie te najbliższe, ale następne – kto wie) pod warunkiem, że zrezygnuje z antydemokratycznej postawy „ulica i zagranica, bo waaaadza się PiS nie należy!”. Uszanuje demokratyczne zasady gry, będzie pracować w parlamencie, a nie – blokować mównicę sejmową, składać projekty ustaw, dyskutować merytorycznie.
Wtedy - i dopiero wtedy – opozycja będzie mieć szansę na przejęcie władzy.
