Tę, przyznaję prowokacyjną notkę napisałem celem wrzucenia granatu do trzęsawiska zarośniętego szuwarem anachronicznych stereotypów, jakim jest nasza obecna scena polityczna
Portal internetowy WNET.fm – vide: https://wnet.fm/2019/12/06/prof-nowak-nie-przedstawiono-zadnego-dobrego-argumentu-ze-banas-powinien-ustapic-klimatyzm-to-samobojstwo-ludzkosci/?fbclid=IwAR2ZALOsoiyAlkEuIlCnfTkoGv8QPEN7As5BsO1C7RcZqpNXhZvuERAqtbg informuje:
„Prof. Nowak: Nie przedstawiono żadnego dobrego argumentu, że Banaś powinien ustąpić. Nie przedstawiono do tej pory w sferze publicznej żadnego argumentu, który by mnie przekonał, że Marian Banaś powinien ustąpić ze stanowiska. Zatem albo są jakieś tajne wiadomości […] które powinny zostać ujawnione albo nie ma i całkowitą rację ma Marian Banaś. Prof. Andrzej Nowak stwierdza, że „w tym drugim przypadku Marian Banaś powinien zostać przeproszony, a jeśli faktycznie popełnił jakieś przestępstwa to powinien być zdjęty ze stanowiska…”
Mój komentarz:
Skąd taki tytuł notki? Ano stąd, że bezpośrednio po tym, jak prezes Jarosław Kaczyński namaścił krakowskiego euro-posła Andrzeja Dudę na przyszłego prezydenta Polski z ramienia Prawa i Sprawiedliwości pisałem, że mam delikatny problem. Bo jako Krakus marzyłem by prezydentem Polski został ktoś z mojego miasta i nie ukrywam, że moim faworytem był zawsze profesor Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego pan Andrzej Nowak. Bo pan profesor Andrzej Nowak to moim zdaniem urodzony mąż stanu, który o Rzeczpospolitej wie, jeśli nie wszystko to prawie. Moim zdaniem to człowiek klasy Ignacego Jana Paderewskiego, w chwilach ważkich, jak powietrze potrzebny Polsce. Ale być może to jeszcze nie ten moment. Zaś pan poseł Andrzej Duda to tylko uzdolniony polityk potrzebny Polsce w trybie awaryjnym, by zrobić porządek w kraju, gdzie zdeptano polityczny obyczaj. A żeby tego dokonać trzeba mieć przede wszystkim prawniczą przebiegłość, grubą skórę i silne łokcie. Być może Jarosław Kaczyński namaścił właśnie jego przeczuwając, iż wrażliwość i subtelne wnętrze pana profesora Andrzeja Nowaka może prostactwa III RP po prostu nie wytrzymać. Wierzę, że pan Andrzej Duda się na mnie nie obrazi, jak z całym dla Niego szacunkiem powiem, że w kategoriach szerokości horyzontów intelektualnych mógłby u pana profesora Andrzeja Nowaka zaledwie terminować. Więc na koniec powiem, że życząc panu Andrzejowi Dudzie jak najlepiej zobowiązuję go, że jeśli mu się uda wygrać wybory prezydenckie, będzie czerpał z dorobku i wiedzy pana profesora Andrzeja Nowaka, na którego mam nadzieję też przyjdzie kolej. Tak pisałem 11 listopada 2014 – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/614972,polityk-czy-maz-stanu-oto-jest-pytanie
No i pan Andrzej Duda został prezydentem, lecz moim zdaniem nie sprawdził się w roli głowy państwa, gdyż przyjmując chyłkiem i bez kamer ślubowanie od Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza stał się dla mnie sygnatariuszem intelektualnie antyestetycznej subkultury odartej z poczucia taktu i sznytu, o czym Zbigniew Herbert pisał w wierszu pt. „Potęga smaku”. Mam na myśli: „kwestię smaku, w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia”. Niestety, pan Prezydent zaakceptował moim zdaniem haniebny wzorzec dla Polaków, czyli: „parcianą retorykę tworzącą łańcuchy tautologii paru pojęć jak cepy, bez żadnej dystynkcji w rozumowaniu i składni pozbawionej urody koniunktiwu”. Gorzej. Pan prezydent podpisał się pod krzewieniem kulturowych paradygmatów tworzonych przez wyzutych z wrażliwości: „chłopców o twarzach ziemniaczanych i dziewczyny o czerwonych rękach”. Jeszcze gorzej. Pan prezydent: „zaniedbał nauki o pięknie, a nasze oczy i uszy odmówiły posłuchu, gdyż w gruncie rzeczy była to sprawa smaku. Tak smaku, który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała, - głowa…”, o czym pisałem między innymi przed dwoma dniami w notce pt. „Ja już Panu dziękuję, Panie Prezydencie Duda!" – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1004313,ja-juz-panu-dziekuje-panie-prezydencie
Otóż myślałem, że w roku 2014 Jarosław Kaczyński namaścił na prezydenta Andrzeja Dudę w trybie awaryjnym, by zrobić porządek w kraju, gdzie zdeptano polityczny obyczaj. A żeby tego dokonać trzeba było mieć przede wszystkim prawniczą przebiegłość, grubą skórę i silne łokcie.
Niestety życie pokazało, że Jarosław Kaczyński potrzebował tylko wykonawcy swojej wizji państwa, który będzie podpisywał wszystko, co mu pan Prezes każe nawet, jeśli to będzie niezgodne z Konstytucją Rzeczpospolitej i obowiązującymi Polskę dyrektywami Unii Europejskiej.
I oto czytam, że mimo tego, iż PiS wydał wyrok na Banasia i te same szable Kaczyńskiego, które jeszcze parę dni wstecz zapewniały obywateli, że Banaś to kryształ, teraz praktycznie pogrzebały Banasia, - pan profesor Andrzej Nowak mimo, że niedawno prezydent Duda odznaczył go Orderem Orła Białego, - zdobył się na ogromną cywilną odwagę, by powiedzieć publicznie, że, cytuję: „Nie przedstawiono żadnego dobrego argumentu, że Banaś powinien ustąpić. Nie przedstawiono do tej pory w sferze publicznej żadnego argumentu, który by mnie przekonał, że Marian Banaś powinien ustąpić ze stanowiska” (…) a w takim przypadku powinien zostać przeproszony”, - czym pokazał, że to nieprawda, iż jest zbyt wrażliwy i subtelny by zostać prezydentem Rzeczpospolitej, a wręcz odwrotnie, - ma charakter i jest człowiekiem niezwyczajnie odważnym, co pozwala wierzyć, że w przeciwieństwie do Andrzeja Dudy w przyszłości potrafiłby się od PiS-u odpępowić i być prezydentem niezależnym od jakiejkolwiek partii politycznej dbającym ponad wszystko o rację stanu Rzeczpospolitej.
Dlatego uważam, że prof. Andrzej Nowak powinien zgłosić swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich 2020, jako kandydat niezależny, gdyż ma realne szanse te wybory wygrać.
Bo Andrzej Duda najprawdopodobniej przegra wybory prezydenckie 2020, zaś po stronie opozycji nie ma kandydata o atrybutach prawdziwego męża stanu, który może uczynić Rzeczpospolitą rzeczywiście cywilizowanym, europejskim państwem, - i jak wygra ktoś z opozycji to powróci stare.
Trzeba tedy coś zrobić, zanim będzie za późno na wszystko.
Krzysztof Pasierbiewicz ( em. nauczyciel akademicki, niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Inne tematy w dziale Polityka