Agenci CBA na imprezie z M. Kamińskim, odwołanym cztery miesiące wcześniej z funkcji szefa Biura. Od lewej: nieznany agent, M. Wąsik (obecnie radny PiS), T. Kaczmarek ( poseł PiS), M. Kamiński (obecnie poseł PiS i wiceprezes partii). Zdjęcie z 22. 02.2010
Agenci CBA na imprezie z M. Kamińskim, odwołanym cztery miesiące wcześniej z funkcji szefa Biura. Od lewej: nieznany agent, M. Wąsik (obecnie radny PiS), T. Kaczmarek ( poseł PiS), M. Kamiński (obecnie poseł PiS i wiceprezes partii). Zdjęcie z 22. 02.2010
echo24 echo24
10150
BLOG

Wczoraj służby (czyje?) „postrzeliły śmiertelnie” prezydenta Dudę

echo24 echo24 Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 385

Motto muzyczne: Oj! Będzie zabawa! Będzie się działo! - https://www.youtube.com/watch?v=Pqaxe5o2Apo 

Portal internetowy Salon24 newsvide: https://www.salon24.pl/newsroom/1015040,agent-tomek-w-superwizjerze-o-akcji-ws-willi-kwasniewskich-byly-naciski-ze-strony-politykow-pis informuje:

Były agent CBA Tomasz Kaczmarek oskarżył szefa MSWiA, ministra koordynatora służb specjalnych, b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego oraz b. wiceszefa CBA Macieja Wąsika o wywieranie na niego nacisków podczas operacji dotyczącej rzekomej willi Kwaśniewskich…

Mój komentarz:

Afera „Tomek Gate” z człowiekiem roku Gazety Polskiej w roli głównej sprawi, że prezydent Andrzej Duda majowych wyborów nie wygra.

Dlaczego tak uważam?

Ano tej przyczyny, że znakomita większość obywateli naszego państwa idąc do wyborów kieruje się nie tyle racjonalnym postrzeganiem rzeczywistości i logiczną analizą faktów, lecz prawie wyłącznie infantylnymi emocjami i sympatią, bądź antypatią do potencjalnego kandydata.

W tym miejscu pragnę przypomnieć, że odkładając na bok dylemat, czy słusznie, - Aleksander Kwaśniewski do dnia dzisiejszego jest przez ponad połowę Polaków wciąż uważany za najlepszego i najbardziej lubianego prezydenta powojennej Polski, czego najlepszym świadectwem jest choćby to, że jak dotąd tylko jemu udało się sprawować prezydencki urząd przez dwie kadencje.

I co z tego? Pytacie Państwo.

Otóż to, że ofiarą wczorajszej afery „Tomek Gate” jest właśnie lubiany Aleksander Kwaśniewski, albo jeszcze gorzej rodzina Kwaśniewskich, - a nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, że rodzina, jaką by nie była, jest dla Polaków świętością, której będą zawsze bronić.

Powiem więcej. Powszechnie lubiany Olek swe sukcesy polityczne odniósł dzięki promowanej niegdyś przez niego subkulturze disco polo, którą zapalczywie lansuje obecnie w telewizji publicznej Jacek Kurski. I tak, niegdysiejszy atak na rodzinę „Olo Olo Disco Polo”, - politycznie infantylnym pisowskim miłośnikom Zenka Martyniuka może się teraz bardzo źle skojarzyć, czego dowód dadzą przy urnach wyborczych nie głosując na Andrzeja Dudę, bądź nie idąc do wyborów.

Mówicie Państwo, że przekombinowałem? Otóż nie sądzę, bo przepraszam za kolokwializm, lecz wyrobienie polityczne wyborców Polski „B” i „C” wciąż utrzymuje się na poziomie rozwoju gatunku jamochłonów, dla których Zenek Martyniuk znaczy po stokroć więcej niż prezydent Duda. Przyznacie tedy Państwo, że z psychologicznego punktu widzenia figura z aferą „Tomek Gate” została nad wyraz sprytnie przez służby (jakie?) pomyślana.

Pójdę jeszcze dalej i przypomnę Państwu, że pierwszą znaczącą decyzją prezydenta Dudy po objęciu funkcji głowy państwa było podejrzanie pośpieszne ułaskawienie Mariusza Kamińskiego skazanego nieprawomocnie przez sąd na trzy lata więzienia za przekroczenie uprawnień i podżeganie do korupcji w tzw. "aferze gruntowej”.

I teraz, każdemu w miarę kumatemu Polakowi afera „Tomek Gate” podświadomie przywoła na myśl następujące pytania:

1. Dlaczego prezydent Duda w takim pośpiechu ułaskawił Mariusza Kamińskiego przed uprawomocnieniem się wyroku sądowego?

2. Dlaczego po wygraniu przez Prawo i Sprawiedliwość wyborów parlamentarnych z przewagą sejmową, Jarosław Kaczyński powierzył właśnie Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi kluczowo ważne stanowiska w Państwie?

Oczywiście, dopóki Zbigniew Ziobro będzie ministrem sprawiedliwości i szefem prokuratury w jednej osobie nie doczekamy się odpowiedzi na te pytania. Ale rzeczonym służbom (czyim?) wcale nie zależy na odpowiedzi na te pytania.

Chodziło o to, by mleko się rozlało, - bo siła podszytej podejrzliwością politycznej szeptanki jest zabójcza. I dlatego właśnie niejasno pośpieszne ułaskawienie Mariusza Kamińskiego sprawi, że Andrzej Duda majowych wyborów najprawdopodobniej nie wygra.

Krzysztof Pasierbiewicz (emerytowany nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Żeby wszystko było jasne. O wyniku majowych wyborów prezydenckich zdecydują miłośnicy muzyki disco polo.

Którzy to?

Służę stosownym materiałem filmowym - vide: https://www.youtube.com/watch?v=l-U522aOZ98 (polecam ustawienie głośności na full w wersji pełnoekranowej).

Proszę się uważnie przyjrzeć potencjalnym wyborcom tańczącym na występie mega-gwiazdy muzyki disco polo Teresy Werner (UWAGA! Ponad 23 miliony wyświetleń tylko na YouTube, o czym Zenek Martyniuk może ewentualnie pomarzyć). To są właśnie miłośnicy niegdyś Aleksandra Kwaśniewskiego, a potem, w wyniku łże-propagandy  TVP1 także Jarosława Kaczyńskiego, którzy teraz, jak się wysypało, że Mariusz Kamiński chciał oszkalować z przyczyn politycznych Olka Kwaśniewskiego poczuli się podwójnie zdradzeni.

Zaś ja, urodzony w roku 1944 mogę sobie ewentualnie zanucić kultowy przebój Rolling Stonesów z roku 1965 - vide: https://www.youtube.com/watch?v=nrIPxlFzDi0 


echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka