Motto: W podkarpackiej Jasionce narodził się charyzmatyczny mąż stanu
Portal internetowy Salon24 news – vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1037298,kosiniak-kamysz-wyprzedza-kidawe-blonska-w-sondazach-psl-wznowi-kampanie informuje:
„Kosiniak-Kamysz wyprzedza Kidawę-Błońską w sondażach. PSL wznowi kampanię? Politycy PSL rozważają powrót do politycznej rywalizacji mimo pandemii koronawirusa. Władysław Kosiniak-Kamysz zyskuje w sondażach, niedawno wyprzedził Małgorzatę Kidawę-Błońską i stał się kandydatem drugiego wyboru dla głosujących na opozycję…”
Mój komentarz:
Od dawna męczyło mnie pytanie, dlaczego przez tyle lat na polskiej scenie politycznej nie wykształtowała się żadna nowa jakość polityczna, która położyłaby kres wojnie między partiami Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska? Dziś już wiem, iż było to pokłosie genialnej w swej prostocie sztuczki socjotechnicznej polegającej na okresowo przemiennym utwierdzaniu „ludu platformerskiego” oraz „ludu pisowskiego” w poczuciu awansu społecznego, a co za tym idzie umacnianiu raz jednych, raz drugich w przeświadczeniu, że przynależą do narodowej elity narodu, która jest lepsza od gorszej reszty.
Zaś, gdy patrzę, jak ewidentną ciemnotę wciskają do głowy zagorzałym miłośnikom Platformy podszczuwacze z antypisowskiej telewizji TVN24, ale także, gdy widzę, jakie bzdety i z jak dziecinną łatwością przekazuje orędownikom partii Jarosława Kaczyńskiego jeszcze bardziej zakłamana TVP Info, gdy słucham fantasmagorycznych dyrdymałów wciskanych ludziom do głów przez bajkopisarza Morawieckiego i platformerskiego doktrynera Borysa Budkę, a także słuchając tego, co mówią jednakowo niewiarygodni Andrzej Duda i Małgorzata Kidawa-Błońska, - to odnoszę nieodparte wrażenie, iż trzeba z tym raz na zawsze skończyć.
Dlaczego?
Ano, dlatego, że oglądając przemiennie TVP Info i TVN24 widzę, z jaką nienawistną furią zarówno politycy rządzącego PiS-u, jak będącej w opozycji Koalicji Obywatelskiej starają się wszystkimi możliwymi sposobami zdeprecjonować i docelowo zniszczyć kandydującego na Prezydenta RP Władysława Kosiniaka-Kamysza.
A dlaczego to robią?
Bo jedni i drudzy wpadli w panikę, że urodzony w roku 1981 charyzmatycznie bezpretensjonalny i nieobciążony peerelowską mentalnością Kosiniak-Kamysz zmienił radykalnie kody komunikowania się ze społeczeństwem, czym przede wszystkim trafił w gusta młodego pokolenia Polaków, które porozumiewa się w języku dla pisowsko-platformerskich zgredów niezrozumiałym. Bo młodzi chcą, żeby przekaz płynący od góry był zgodny z formami komunikacji, jakie oni preferują.
Wiem, że mnie teraz wyśmieje i opluje komentujące na portalu Salon24 pisowskie towarzystwo wzajemnego zachwytu nad samymi sobą, ale jeszcze raz powtórzę, że zachwyciłem się konwencją Władysława Kosiniaka-Kamysza w Jasionce na Podkarpaciu, gdzie najpierw młodziutka, śliczna i wzruszająco szczera żona Władka Paulina w stylu urzekającym autentycznością i prostotą przyrzekła młodym Polakom, że zorganizują z mężem okrągły stół ludzi młodych, bo chcą się wsłuchać, jak oni postrzegają szczęśliwą Polskę i jak ją chcieliby sobie urządzić. I trafiła w samą dziesiątkę, bo przecież przyszłość Polski zależy od dzisiejszych „pięknych dwudziestoletnich”, a nie od starych pryków z rządzącego PiS-u i opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej, dla których liczy się tylko władza i chorobliwie zapiekłe osobiste anse i haki, co młodych Polaków obchodzi tyle, co zeszłoroczne śniegi. A potem przemówił Władysław Kosiniak-Kamysz, który swym wystąpieniem dowiódł, iż jest w stanie przeciwstawić się wieloletniej dominacji polskiej sceny politycznej przez od lat te same dwie partie: PiS oraz Platformę obywatelską, - tworząc tym samym zalążek zupełnie nowej jakości politycznej kończącej raz na zawsze z wyniszczającą nasz kraj bratobójczą wojną zrodzoną z wzajemnej nienawiści Polaków do Polaków, - co Władysław Kosiniak-Kamysz obiecał obywatelom w przyćmiewającym niejedno dziejowe orędzie, moim zdaniem historycznym wystąpieniu w Jasionce, które już wtedy uczyniło go postacią historyczną.
Już wtedy wystąpienie małżeństwa Pauliny i Władysława Kosiniaków pobiło na głowę odbywającą się równolegle konwencję Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, a także choć bombastyczną, to jednak kompletnie nieudaną konwencję Andrzeja Dudy.
Ale zarówno media rządowe jak opozycyjne okryły ten fakt zmową milczenia raz po raz linczując Kosiniaka ostentacyjnym ostracyzmem politycznym.
A jednak Władek wykazał niezwyczajny hart ducha i robił swoje nie zważając na niewybredne i lekceważące go ataki polityków PiS oraz KO, a także szczucie przeciw niemu w wykonaniu dziennikarskich hien i sprzedajnych lizusów z tytułami profesora.
Lecz na szczęście, czy się to komuś podoba, czy nie, życie właśnie pokazało, że w podkarpackiej Jasionce faktycznie się narodził charyzmatyczny polityk posiadający ów nadprzyrodzony polityczny instynkt, który go czyni mężem stanu urodzonym do roli przywódczej.- jak daje się wyczuć autentycznie zatroskany o los wszystkich Polaków.
Ja zaś, widząc, co wyczynia Jarosław Kaczyński forsujący na siłę przeprowadzenie majowych wyborów prezydenckich mimo trwającej pandemii koronawirusa, - miałem te wybory zbojkotować.
Ale przewidywany przeze mnie już w lipcu 2019 sukces sondażowy Kosiniaka sprawił, że zmieniłem zdanie i jeśli te wybory się odbędą, to zagłosuję na niego zarówno w pierwszej, jak i drugiej turze, do której Kosiniak wejdzie i wygra ze skompromitowanym w oczach rosnącej ilości Polaków Andrzejem Dudą, - mimo czarnego PR, jaki mu robi zarówno partia rządząca, jak wystawiająca swoich kandydatów opozycja.
Tak! Tak! Właśnie na naszych oczach, jak mydlana bańka prysł mit, że Andrzej Duda nie ma z kim przegrać.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
UWAGA! Notka cieszy się dużym powodzeniem na FB - vide: https://www.facebook.com/groups/522107625014513/permalink/643854686173139/
Czytaj także:
Krzysztof Pasierbiewicz, 9 lipca 2019; „Tandem Kosiniak-Kukiz zalążkiem nowej jakości politycznej ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/968766,tandem-kosiniak-kukiz-zalazkiem-nowej-jakosci-politycznej
Post Scriptum
Lektura komentarzy wskazuje, iż niezwyczajnie o tej porze roku obfity wiosenny wysyp prawdziwków to świadectwo, że notka w samą dziesiątkę trafiła. Zaś sabat nienawistników usiłujących zlinczować jej autora pokazał jak na dłoni, że jakość intelektualną elektoratu prezydenta Dudy najlepiej oddaje porzekadło „nudy na pudy”.
I to by było na tyle.
Inne tematy w dziale Polityka