Wyłączyłem telewizor, bo już nie sam nie wiem, kto wrzeszczy? Hołownia? Duda? Czy Trzaskowski? Nic tylko wrzask, nienawiść i żadnej charyzmy na horyzoncie.
Zrobiłem sobie drinka i zastanawiam się, co będzie dalej z tą naszą Polską?
I tak sobie myślę, że coś złego się dzieje nad Wisłą i niezależnie od tego, kto wygra te wybory czeka nas…
A zresztą wsłuchajcie się w ten żałobny rapsod na akordeon, bęben i klarnet:
https://www.youtube.com/watch?v=dMoXy1gHd1A
(polecam wersję pełnoekranową i wyczekanie do ostatniego uderzenia w bęben)
Tak. Tak. Coś mi się widzi, że w roku 1989 Pan Bóg nas jednak pokarał tą wolnością.
Więc jakbym miał wymyślić jakieś uniwersalne hasło wyborcze to brzmiałoby ono:
"Uśmiechnij się Polsko!"
Dlaczego?
Bo politycy podzielili Polaków na dwa patogennie skłócone ze sobą plemiona, skutkiem czego nasz smutny i ponury naród przypomina pacjentów jakiegoś ogromnego domu wariatów, w którym nikt się do nikogo nie uśmiecha. I myślę, że się Państwo ze mną zgodzicie, że Polska właśnie wchodzi w ostatnie stadium paranoidalnej schizofrenii zrodzonej z maniakalnej nienawiści wszystkich do wszystkich, za czym jest już tylko czarna dziura.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Inne tematy w dziale Polityka