echo24 echo24
1565
BLOG

„Putinflacja”, czyli: „Morawiecki, – blaga totalna”

echo24 echo24 Gospodarka Obserwuj notkę 36
W tym konkretnym przypadku wymięka, - nawet Pawlik Morozow

Portal internetowy Salon24, - vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1222605,rzad-obnizy-podatek-pit-morawiecki-i-sobon-powiedzieli-o-szczegolach informuje:

Program "niskie podatki" ma częściowo skompensować "putinflację". Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, Morawiecki tłumaczył, że Rosjanie rozpętali nie tylko konwencjonalną wojnę na Ukrainie, ale też wojnę gospodarczą, inflacyjną. - Żeby kompensować ubytki w portfelach wiążące się z wysokimi cenami, a te wysokie ceny wiążą się z manipulacjami cenowymi Gazpromu i wojną na Ukrainie, proponujemy program niskie podatki, sprawiedliwe podatki i uproszczone podatki - wskazał premier.
Jak mówił, efekty proponowanych zmian podatkowych spowodują, że zawirowania gospodarcze, z którymi mamy do czynienia na skutek „wojny inflacyjnej Putina, putinflacji” zostaną częściowo złagodzone. - Ciekaw jestem, czy inne kraje pójdą w nasze ślady, też obniżą podatki. Nasze obniżki na pewno doprowadzą do częściowego skompensowania putinflacji - stwierdził szef rządu.
Padła też zapowiedź, kiedy szalejąca inflacja w Polsce się skończy. - Wysoka inflacja kiedyś minie, myślę, że już w przyszłym roku będziemy w trendzie malejącej inflacji, a niskie podatki zostaną - mówił Morawiecki..
.”

Mój komentarz:

„Już w lipcu 2021, a więc w czasie, kiedy o napaści Putina na Ukrainę nikomu się nawet nie śniło, ten sam Salon24, - vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1154437,inflacja-w-lipcu-gwaltownie-w-gore-rosna-ceny , w notce pt. „Inflacja w lipcu gwałtownie w górę. Rosną ceny ” informował, cytuję:

Wzrost cen w Polsce dawno nie był tak gwałtowny. Spada realna wartość wysokości pensji polskich pracowników.
Obecna inflacja to najgorszy wynik w Polsce od 10 lat, a dokładnie od maja 2011 roku. To aż 5 proc. skoku w stosunku do lipca ubiegłego roku…
”, koniec cytatu.

Więc niech premier Morawiecki nie mąci ludziom w głowach, że obecny wzrost inflacji i wysokie ceny w Polsce to wynik manipulacji cenowych Gazpromu i wojny w Ukrainie, bo Polacy nie gęsi i swój rozum mają.

A teraz jeszcze raz przypomnę jak to było.

Codziennie chodzę na kawę na krakowski Rynek i obserwuję zachodnich turystów, których znakomitą większość stanowią ludzie starsi. Są to sędziwe małżeństwa, a dokładniej mówiąc elegancko odziane senioralne pary, pogodne, beztrosko uśmiechnięte, przechadzające się nieśpiesznie krakowskimi uliczkami, by po zwiedzeniu miasta zasiąść w obiadowej porze w rozsianych wokół krakowskiego Rynku ogródkach restauracyjno kawiarnianych, gdzie obiad kosztuje mniej więcej tyle ile polski emeryt wydaje na tydzień. I nie są to bynajmniej jacyś milionerzy, lecz szeregowi zachodni emeryci, których stać na wycieczkę do Krakowa, gdzie mogą spędził miło czas niczego sobie nie odmawiając.

Zaś krakowscy emeryci na swój Rynek nie chodzą, a ci, którzy się tam zapędzą, onieśmieleni, przygarbieni, w siebie wklęśnięci i upokorzeni swym ubóstwem, przymykając chyłkiem opodal suto zastawionych stołów bądź to klną pod nosem, bądź udają, że nie widzą swoich beztrosko rozszczebiotanych równolatków z Zachodu zajadających frykasy, których oni nigdy nawet nie pokosztowali.

A jednak ci polscy emerytowani użyteczni idioci nadal dają się robić w konia władzy „dobrej” zmiany i głosują na PiS. W tym miejscu Pragę przypomnieć, że podług Wielkiego Słownika Języka Polskiego, “użyteczny idiota” to osoba, która kierując się własnymi poglądami i szlachetnymi intencjami, działa nieświadomie na rzecz czyichś interesów politycznych.

Nasuwa się tedy pytanie, dlaczego ci ludzie jeszcze tego nie widzą?

Otóż moim zdaniem dlatego, że Jarosław Kaczyński nie bez przyczyny brutalnie zrzucił z urzędu panią premier Beatę Szydło, a zrobił to dlatego, że nie umiała kłamać bez cienia obciachu, - i jak przegrała w Brukseli dwadzieścia siedem do jednego, a pan Prezes wręczał jej bukiet biało czerwonych róż za jej rzekome zwycięstwo, na twarzy Beaty Szydło błąkał się rumieniec wstydu i zażenowania. Słowem Beata Szydło mamiąc obywateli na zlecenie Kaczyńskiego starała się mimo wszystko zachować bodaj resztki przyzwoitości.

Zaś Jarosław Kaczyński do realizacji swego szatańskiego planu „reformowania” państwa w ramach projektu (Sic!) „dobrej zmiany” potrzebował premiera, który będzie umiał łgać w żywe oczy bez cienia skrupułów i wygadywać choćby największe niedorzeczności z kamienną twarzą i bez drgnienia oka sprawiając wrażenie, iż wierzy w to, co mówi.

Stary wyjadacz Kaczyński dobrze wiedział, gdzie takiego delikwenta szukać i sięgnął do środowiska awangardy Platformy Obywatelskiej, gdzie znalazł niegdysiejszego zausznika Donalda Tuska, - niejakiego Morawieckiego Mateusza.

Tak. Tak. To stamtąd właśnie Kaczyński wyłuskał (za jaką cenę?) obecnego premiera rządu Prawa i Sprawiedliwości, który w czasie rządów Platformy Obywatelskiej, będąc prezesem banku BZ WBK zasłynął z tego, że jako osobisty doradca finansowy Donalda Tuska, zajadając przy jednym stole ośmiorniczki w gangsterskiej restauracji „Sowa i Przyjaciele” w towarzystwie ówczesnego prezesa PKO BP Zbigniewa Jagiełło (przyjaciela Morawieckiego), prezesa PGE Krzysztofa Kiliana (wieloletniego i zaufanego przyjaciela Tuska), -  przekonywał swoich kolesiów, że, cytuję za Morawieckim: „umiejętnie chwaleni i dopieszczani przez władzę Polacy będą za miskę ryżu zapierdalać ”.

Tak. Tak. To nie kto inny tylko Mateusz Morawiecki siedział przy tym stole. To on tam z nimi był za pan brat i zajadał te ośmiorniczki. Nie walczył z wielką finansjerą, tylko ubijał interesiki. Dawał robotę kolegom kolegów w kamiennym kręgu platformerskich znajomości. Tenże sam Morawiecki, który sprzeciwiał się wtenczas podniesieniu płacy minimalnej do 2250 złotych brutto, o 100 tysiącach złotych jednorazowej wypłaty dla byłego polityka mówił pieszczotliwie "stówka". To tam, w mateczniku partii Donalda Tuska obecny premier w rządzie PiS pan Morawiecki nauczył się łgać w żywe oczy mając Polaków za użytecznych idiotów.

I jak pokazało życie, nauki wyniesione z bastionu Platformy Obywatelskiej nie poszły w las, bo od kilku już lat pisowski premier Morawiecki bez zmrużenia oka z zadziwiającym powodzeniem mami Polaków fantasmagorycznymi wizjami wielkiej Polski będącej bijącym sercem Europy, o wspaniałej gospodarce, która pod rządami PiS-u ma wskaźniki najlepsze w Europie bajdurząc o porcie lotniczym, większym i nowocześniejszym niż Frankfurckie lotnisko, o milionie samochodów elektrycznych, o czternastych, piętnastych, a nawet szesnastych emeryturach… - dalej nie wymieniam, bo się wstydzę. Zaś osiągnięcia prezesa Glapińskiego też pominę milczeniem.

I nie mówcie, że przesadzam, bo wręcz modelowym przykładem skrajnie nieodpowiedzialnego łgarstwa pisowskiego premiera Mateusza Morawieckiego są jego karygodnie nieodpowiedzialne słowa wypowiedziane w trakcie szczytowania pandemii koronawirusa, cytuję:

Ja cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. I to jest dobre podejście szanowni państwo. Bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się jego bać. Trzeba pójść na wybory. Tłumnie. Będą zachowane wszystkie wymogi sanitarne, bardzo adekwatne. Nic się nie stało teraz, nic się nie stanie 12 lipca. Wszyscy, zwłaszcza seniorzy, nie obawiajmy się, idźmy na wybory...” – kto nie wierzy, nich obejrzy, ten zapis filmowy: https://www.youtube.com/watch?v=vgaEOZl84Aw , a jednak ogłupieni przez niego Polacy nagradzali jego słowa rzęsistymi oklaskami.

A przecież każdy rozsądnie myślący obywatel już widzi, że słowa Mateusza Morawieckiego o „polskim dobrobycie” i chrystianizującej Europę wielkiej Polsce będącej Winkelriedem narodów to zwyczajne łgarstwa niemające nic wspólnego z prawdą materialną i rzeczywistym stanem rzeczy, a jego fantasmagoryczne obiecanki cacanki przejdą do historii jako bezprzykładny wybryk ekwilibrystycznej erystyki. A teraz połóżcie Państwo rękę na sercach, a przyznacie mi rację, że ten wyzuty z poczucia przyzwoitości bez-obciachowy bajarz, odkąd objął urząd Premiera Rzeczpospolitej Polskiej, tak na dobą sprawę ani słowa prawdy o tym, jak się rzeczywiście mają polskie sprawy nie powiedział. I jeszcze do tego te jego pretensjonalnie infantylne opowiastki o tym, kim on to nie był, w które może uwierzyć tylko jakiś, przepraszam za wyrażenie kompletny debil.

Tak. Tak. To ten właśnie premier, a nie Władimir Władimirowicz Putin, - dopuścił do dzisiejszej dwucyfrowej inflacji i największego skoku cen od 22 lat, a to dopiero początek.

Dlatego uważam, że dokonana z zimną krwią i bez cienia skrupułów, odrażająco  nieprzyzwoita i haniebna próba Mateusza Morawieckiego polegająca na wykorzystaniu ludobójczej wojny w Ukrainie celem zwalenia winy za obecną inflację w Polsce na cieszącego się złą sławą Putina, w moich oczach degraduje Morawieckiego jako przewodniczącego Rady Ministrów RP.  Zaś propagandzistów PiS, którzy wymyślili iście szatańskie hasło „putinflacja” winno piekło pochłonąć.

Dlaczego?

Bo każdy polski emeryt wie o ile mu zrewaloryzowano emeryturę w ciągu blisko sześcioletnich rzędów PiS. Chodzi do apteki, skąd dotkliwie upokorzony częstokroć z pustymi rekami musi od lady odchodzić. Codziennie robi zakupy i widzi jak dosłownie z dnia na dzień drożeje żywność, usługi, czynsz, paliwa, prąd, woda, wywóz śmieci… - można by długo wymieniać. Widzi także, w jakim tempie rośnie inflacja. Wie także, iż jeśli poważniej zachoruje, to jak go nie będzie stać na prywatnego lekarza, - po prostu umrze.

Być może jestem naiwny, lecz tym razem żywię uzasadnioną nadzieję, że obecny wzrost cen oraz inflacji dotarł w końcu do świadomości polskich emerytów, którzy w końcu pojęli w jak paskudnie bezwzględny i cyniczny sposób rząd Morawieckiego robi z nich użytecznych idiotów obecnej władzy PiS.

Wszystko, o czym w dzisiejszej notce napisałem to fakty, więc nie mówcie, że jątrzę, bo nie lubię partii Jarosława Kaczyńskiego.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

@ALL

Uprzejmie informuję, że celem zachowania higieny dyskusji, niezwiązane z tematem, hejterskie i niedorzeczne komentarze autorstwa pisowskich ortodoksów odgrywających się na autorze notki za jego krytykę PiS-u, - będę kasował bez podania przyczyn.

Słowem, - będę odpowiadał wyłącznie na związane z tematem notki komentarze dorzeczne i merytoryczne.

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka