echo24 echo24
3442
BLOG

Śp. Maria Kaczyńska nigdy by nie dopuściła do tego absurdu!

echo24 echo24 Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 218


Kiedyś zapytałem pewną dziewięćdziesięcioletnią starszą panią, której nikt nie dałby siedemdziesiątki, jak żyła, że tak wspaniale się trzyma, a ona, wyraźnie zaskoczona, po dłuższym namyśle powiedziała: „wie pan, przez całe życie jak ognia unikałam ludzi toksycznych”.

A teraz do rzeczy. Chodzi mi o zawstydzającą w swej formie bijatykę między nową władzą i nową opozycją, w której obie strony, jednakowo zakłamane, walczą ze sobą na noże używając żywych tarcz, które sobie z polskich kobiet wystrugały.  

W tej potyczce Prawo i Sprawiedliwość walczy klauzulą sumienia i kanonami katolickiej wiary, zaś tandem Platforma Obywatelska – Nowoczesna religią lewacką i prawami człowieka. A prawda jest taka, że jednym i drugim chodzi wyłącznie o władzę, z tym, że jedni walczą o jej utrzymanie, a drudzy o jej odzyskanie. I nie ma najmniejszych szans na kompromis, bo jedni i drudzy tego konsensusu nie chcą.

O „opozycji totalnej” nie ma, co mówić, bo cała Polska widziała, co to za szubrawcy, jak obżerając się ośmiorniczkami u Sowy szarpali narodowe sukno.

Ale nowa władza, o której tak marzyłem, choć jak żadna inna do tej pory zrobiła wiele dla ludzi, pod pewnymi względami mnie rozczarowuje, a czasem przeraża i odstręcza. Najpierw była kłótnia o „in vitro”, a prezydent Duda z uporem Macieja Boryny szedł w zaparte przeciw woli kobiet, o czym pisałem obszernie w notce pt. „Panie Andrzeju! Negowania „In vitro” nie da się obronić” – vide: http://salonowcy.salon24.pl/636479,panie-andrzeju-negowania-in-vitro-nie-da-sie-obronic. Potem były pokaz fajerwerków fanatyzmu i głupoty politycznej pisowskich radykałów, którzy bez debaty publicznej, już w pierwszym czytaniu odrzucili projekt obywatelski liberalizujący aktualne przepisy aborcyjne, o czym pisałem w notce pt. „Hojność prezydenta pisowskich purystów dla totalnej opozycji” – vide: http://salonowcy.salon24.pl/730213,hojny-prezent-pisowskich-purystow-dla-totalnej-opozycji. Za te notki „ortodoksyjni pisowcy” odżegnali mnie od czci i wiary, warto przeczytać dodane do nich komentarze, a ci najbardziej nienawistni okrzyknęli mnie farbowanym lisem, bezbożnikiem, a nawet narodowym zdrajcą. Zaś wczoraj do reszty wymiękłem patrząc na to, co posłowie PiS-u na temat pigułki „dzień po” wygadywali w Sejmie, wspomnę tylko wypowiedź pisowskiego ministra zdrowia, że „jako lekarz nie przepisałby zgwałconej kobiecie tabletki „dzień po”’.

Na litość Boską! Ja nie po to głosowałem na PiS, żeby pigułka "dzień po" była na receptę, a rząd ograniczał ustawowo wolę kobiet!  

Ludzie! Opamiętajcie się! Przecież to jest jakaś paranoja! Obłąkana bigotka, którą ktoś chyba dla żartu nazwał profesorem na oczach kamer wyzywa od "szatanów" cynicznego łobuza, też chyba dla hecy mieniącego się zatroskanym o dobro kobiet doktorem Judymem. Zaś na prawicy w obronie godności kobiet staje dwóch hippisów, z których jeden jest Marszałkiem Sejmu, a drugi szefem Klubu Parlamentarnego partii Jarosława Kaczyńskiego. Przyznacie Państwo, że takiej figury nawet Mrożek z Witkacym by nie wymyślili. A to, co wyprawia PiS w rzeczonych tematach zastępczych, to z całym szacunkiem parafiańszczyzna o czystości górskiego kryształu.

I jak patrzę na to filisterstwo w wydaniu partii, której wciąż sprzyjam, na tę ich nienawistnie kołtuńską dulszczyznę, to sorry, ale nieodparcie mi się przypomina, jak Ojciec dyrektor nazwał śp. Marię Kaczyńską „czarownicą” za to, że się ośmieliła wziąć udział w Kongresie Kobiet, a strusiowato nielotni prominenci Prawa i Sprawiedliwości wetknęli głowy w piasek.

Pani Maria Kaczyńska. Ależ to była Dama! Ile w niej było dobroci, poczucia taktu, elegancji, tolerancji, wyrozumiałości, no i ten ocean dobroduszności! Lecz również. Ile w niej było siły i żaru! Ile miała pasji i cywilnej odwagi! Ile jej się chciało!

I płakać się chce, że Pan Bóg Ją zabrał do siebie, bo gdyby żyła nigdy by to tego, co obecnie wyprawiają „ortodoksyjni pisowcy” nie dopuściła i w zgodzie z sumieniem i kanonami wiary katolickiej znalazłaby z pewnością jakieś satysfakcjonujące wszystkich cywilizowane rozwiązanie.

A Radę Starców Jarosława Kaczyńskiego pragnę przestrzec, że ludzie mają już dość trwającej od blisko 30 lat walki pomiędzy PiS-em i Platformą i, jak kania dżdżu łakną radości i spokoju bez odbierającego im chęć do życia i działania wszechobecnego odium toksycznej nienawiści wszystkich do wszystkich.  

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)


echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości