Już tłumaczę.
Wczoraj przerwano wszystkie telewizyjne programy informacyjne, a zaaferowani spikerzy z wypiekami na twarzy zapowiedzieli nieoczekiwaną konferencję prasową Jarosława Kaczyńskiego w związku z obradami Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości.
Cała Polska wstrzymała oddech w oczekiwaniu na to, co powie pan Prezes.
A Jarosław Kaczyński stanął przy mównicy i ogłosił uroczyście narodowi, że, cytuję:
„Do polityki nie idzie się dla pieniędzy”
I poszedł sobie.
Tak. Tak. Geniusz polityczny Jarosława Kaczyńskiego zasadza się w dużej mierze na takich właśnie „kabaretowych” występach. No cóż, jaki lud, tacy „polityczni geniusze”… - taki pejzaż.
Ale, żeby było sprawiedliwie dodam, że na podobnych kabaretowych skeczach zasadzał się „polityczny geniusz” Donalda Tuska, bowiem wszyscy pamiętamy „politykę miłości” i „zieloną wyspę”.
I tak, także po roku 1989, co niedziela, kręci się ta nasza śmiechu warta polityczna karuzela:
https://www.youtube.com/watch?v=I0OBxIA7wcE
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Chciałbym przy okazji przypomnieć fragment listu Cypriana Kamila Norwida do Michaliny Dziekońskiej z 14 listopada 1862 roku, cytuję:
„Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym hrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie ma, ten - o! jakże ułomny kaleka jest. Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich człowieka obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich Polaka poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znakomite. Ale tak, jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi ... Słońce nad Polakiem wstawa, ale zasłania swe oczy nad człowiekiem...”, koniec cytatu.
Post Post Scriptum
I jeszcze piosenka okolicznościowa:
https://www.youtube.com/watch?v=p0_DuiVogqU
zaśpiewana przez Ewę Demarczyk w roku 1967 do muzyki Zygmunta Koniecznego i słów Andrzeja Szmidta:
Psy kulawe stroją drogi, diabeł dziewkom plącze nogi
drzewa kwiatom kwiaty cierniom, po marzeniach trupy biegną
taki pejzaż
nieraz zbrodniarz łzą zapłacze, ślepy żebrak znajdzie pracę,
błędny ognik ciemny paróg, bosy rycerz złoty laur
taki pejzaż
wiatry wieją sosny krzywe, nieprzydatne lecz prawdziwe,
grajek piosnkę z nich wyładzi, snem napoi gwiazdkę zdradzi
będzie pejzaż śpiewny rzewny
taki pejzaż…
Zapraszam także do wysłuchania mojego felietonu z roku 2012 pt. „Bohaterowie są zmęczeni” – vide: http://www.youtube.com/watch?v=yDtRsTH52gk
Inne tematy w dziale Polityka