Właśnie w TVP Info przy okazji rozpoczęcia roku akademickiego pan min. Gowin z dumą prezentuje swoje plany reformy polskiego szkolnictwa wyższego w ramach ogłoszonej niedawno "Konstytucji dla nauki".
Więc jako nauczyciel akademicki z blisko czterdziestoletnim stażem pragnę panu ministrowi przypomnieć mój esej o krakowskim Kongresie Kultury Akademickiej z pytaniem, co pan minister zrobił w sprawie trzęsących polskimi uczelniami nieformalnych struktur zarządzania o pezetpeerowskim rodowodzie, jak nie gorzej, które wciąż chcą i nadal czynnie walczą o to, żeby w polskim szkolnictwie wyższym "było tak, jak było", mam na myśli system feudalnych rządów świętych krów akademickich, którym jak dotąd nikt się podskoczyć nie odważył – vide:
https://www.salon24.pl/u/salonowcy/575693,ministra-kolarska-bobinska-karci-jagiellonskich-jajoglowych
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Po lekturze pierwszej siedemdziesiątki komentarzy, mam jeszcze słowo do pana ministra Gowina. Wielce Szanowny Panie Ministrze! W tytule notki zadałem Panu pytanie, na które zamiast Pana ogniem wyprzedzającym odpowiedział mi chór bojących się o własne tyłki rozjuszonych beneficjentów Okrągłego Stołu i pieszczoszków akademickiego salonu III RP mazowieckiej Warszawki i podwawelskiego Krakówka. Pragnę Pana tedy dopytać, czy Pańska "Konstytucja dla nauki" nie jest zbyt "miękka" wobec roszczeń tej wciąż pewnej swego obciążonej komunistyczną mentalnością kasty akademików nietykalnych? A także, czy Pańska reforma przewiduje "dezynsekcję" środowiska akademickiego z post-komuszych złogów wciąż uniemożliwiających efektywne przeprowadzenie rzeczonej reformy.
Czytaj także: Krzysztof Pasierbiewicz, "Kraj Rad" - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/730720,kraj-rad