Siukum Balala Siukum Balala
2381
BLOG

Oda do salcesonu

Siukum Balala Siukum Balala Gotowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 187


image

Ta notka powinna powstać dokładnie miesiąc temu. Jednak miesiąc temu powstać nie mogła, bo 25 stycznia lepiej spędzać czas na Teneryfie niż między Anglią a Szkocją nad zatoką Solway Firth, blisko Roberta Burnsa. Nie mogła powstać wcześniej i z tego powodu, że dopiero teraz udało mi się kupić rekwizyt, bez którego pisanie notki było pozbawione sensu. Oczywiście o kupno rekwizytu najłatwiej jest 25 stycznia, a najłatwiej dostać go w Szkocji.

image

My mamy nieco inną kulturę, my jesteśmy inni. Nie wartościuję ma się rozumieć tego czyja kultura lepsza, czyja wyższa, a czyja absolutnie elitarna. Myśmy zgubili gdzieś po drodze tę kulturę prostą, robotniczą, plebejską, wieśniaczą. Wstydzimy się disco polo, nie przyznajemy się do hołdowania prostej rozrywce. U nas kultura posadowiona musi być na poziomie wyższym. Folklor, tańce ludowe, wiejska zabawa to nie my. Mamy tych swoich poetów romantycznych. Tą wielką trójkę + C.K Norwid, którego nie zaliczam do do w/w grona ponieważ jego twórczość została zdeprecjonowana przez blogera echo 24, który każdą swoją notkę okrasza sentencją Norwida " Polacy to wielki naród, ale społeczeństwo żadne " No ile można jechać na grzbiecie jednego poety ?

" Daj beztalenciu skrzydła Pegaza, a pójdzie nimi ulice zamiatać " To też Norwid, tyle że w mojej niewielkiej przeróbce.  

Mamy zatem trzech wielkich poetów romantycznych, absolutnie wielkich, absolutne mistrzostwo poezji. Najwyższe rejony Parnasu.  Ale żeby tak, który napisał " Odę do salcesonu " albo " Sonety kaszankowe " to już nie... bo wstyd. Bo poezja musi być elitarna, albo żadna. A wybitny szkocki poeta Robert Burns, prekursor angielskiego romantyzmu, nie wstydził się tworzyć poezji wieśniaczej, nie wstydził się napisać wiersza poświęconego haggisowi, który musimy uznać - nolens volens - za krzyżówkę salcesonu z kaszanką.  

Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba 

Podnoszą z ziemi przez uszanowanie 

Dla darów Nieba.... 

Tęskno mi, Panie... 

To też Norwid, tyle że chleb dziś przestał być symbolem. Jest dobrem powszechnym i żadne emocje, żadne uniesienia nie towarzyszą dziś temu niezwykłemu produktowi spożywczemu. Dziś perwersja kulinarna to dobry salceson, kaszaneczka z cebulką duszona w folii. Salceson ozorkowy, salceson biały, włoski. Pasztetowe i pasztety różnego rodzaju. Zimna wódeczka, galantynka ... itd, itd  

Do tych darów Nieba... 

Tęskno mi, Panie...  

Na tej obcej ziemi, gdzie trudno o wszystkie wymienione wyżej przysmaki jedynym ratunkiem jest haggis dający ułudę, że jemy naszą polską kaszankę.

O poetycka wielkości, O wielki Robercie Burnsie, tyś to sprawił ? 

image 

Haggis jest najzwyczajniej w świecie smaczny. Jest pewnym kuglarstwem, oszustwem. Bo to co widzimy przypomina jako żywo nasz salceson. Inaczej być nie może, zawartość wszak spakowana w owczym żołądku. Spodziewamy się salcesonu, a spotykamy prawdziwą polską kaszankę. Babciny smak, przetkane tu i ówdzie kawałeczkami owczej wątróbki. Do tego bazowy wypełniacz, czyli kasza gryczana... i wszystko inne co w naszej kaszance. Tyle, że z owcy a nie wieprzka. Jedyna różnica to jaśniejszy kolor i haggis jest nieco bardziej suchy od kaszanki. Jednak po podrasowaniu gęsim tłuszczem i podsmażeniu z cebulką zmienia kolor i smakuje absolutnie jak nasza rodzima kaszanka. Polecam.

image

To co w UK uchodzi za naszą kaszankę, czyli black pudding, w żadnym wypadku za kaszankę uchodzić nie może z powodu całkowitego zepsucia smaku ogromną ilością dodanych ziół.  

Haggis to dla Szkotów absolutna świętość, więc w rocznicę urodzin Roberta Burnsa - jeden z ważniejszych dni w szkockim kalendarzu - urządza się tzw. wieczerzę Burnsa, wieczorek poetycki poświęcony twórczości narodowego wieszcza Szkotów. Na spotkaniach deklamuje się wiersze poety, nie brak i dudziarzy, jednak głównym bohaterem jest smakowity HAGGIS i whisky ( nie mniej smaczne )  

image

Z powodu nie napotkania w Edynburgu pomnika Roberta Burnsa, pomnik nie mniej znanego szkockiego poety Roberta Fergussona przed  Canongate Kirk 

image

Grób Roberta Fergussona 

image

To jest to co mi się tak na Wyspach podoba. Ludyczność, chęć do zabawy pod byle pretekstem, hołdowanie tradycji i nieprzepuszczanie żadnej okazji, by się spotkać, napić i zabawić w dobrym towarzystwie. Kiedy zatem nadejdzie Bonfire Night, kiedy przyjdzie pora na Morris Dancing, tańce celebrowane kiedyś w okolicach dożynek, bądź kiedy przyjdzie dzień Świętego Patryka, czy Swiętego Andrzeja, nie próbujmy załatwiać czegokolwiek z Anglikiem, Szkotem czy Irlandczykiem.

image

Bo celebrowanie świąt na Wyspach to absolutny priorytet. A nasza pani kandydat na prezydentkę pani Błońska - Kidawina nazywa urzędującego prezydenta, prezydentem ludycznym. Co jest oczywiście pejoratywem. Pejoratywem zaś nie jest ludyczność, kiedy ludyczny jest Aleksander Kwaśniewski. Jednak najlepszym wyborem jest prezydent ( ka ) nie ludyczna lecz lakoniczna, urządzająca najkrótsze konferencje prasowe na świecie. To ja już wolę porządnie podsmażony haggis z cebulką i świeżą kromkę chleba na zakwasie.  

... do tych  

tylko darów Nieba... 

Tęskno mi Panie...  

image

Pomnik Sir Waltera Scotta przed dworcem kolejowym Edynburg Waverley. Jedyny dworzec kolejowy na świecie, którego nazwa

wzięła się z tytułu  historycznej powieści  Scotta " Waverley , czyli  60 lat temu " 

To tak jakby w Polsce był Dworzec Kolejowy Malbork " Krzyżacy " 


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości