Siukum Balala Siukum Balala
1369
BLOG

Historia motoryzacji w naszym bloku ( 3 )

Siukum Balala Siukum Balala Motoryzacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 84

https://www.salon24.pl/u/siukumbalala/1060507,historia-motoryzacji-w-naszym-bloku-1

https://www.salon24.pl/u/siukumbalala/1061655,historia-motoryzacji-w-naszym-bloku-2


image


Maluch z napisem " LOK. Nauka Jazdy " na drzwiach, oczywiście nie w kontekście drzwi od stodoły, powrócił po trzech kwadransach na placyk przed stadionem. Dokładnie tyle czasu trzeba, by przeegzaminować trzech kursantów. Ani mniej ani więcej. W gospodarce socjalistycznej wszystkie elementy musiały się idealnie zazębiać. Gdyby się nie zazębiały ludziom nie starczałoby do " pierwszego " Samochód był własnością Ligi Obrony Kraju, paliwo również, z tym że tylko częściowo. Paliwo zaoszczędzone należało już do instruktora. Tu musiał być deal i tu musiało się wszystko zazębiać jak w nowej skrzyni Poloneza. Egzaminator nie mógł szaleć po mieście dłużej, bo każda minuta oznaczała pomniejszanie dochodu instruktora. Po egzaminie godziny zostały rozliczone i skromna sumka z paliwa kupionego " na sucho " wpływała do kieszeni instruktora LOK. Egzaminator musiał dla odmiany zazębiać się z kursantami. Kursanci nie czujący się na siłach poprzez " oficera łącznikowego " dostarczali walory pieniężne egzaminatorowi, aby i jemu starczyło do " pierwszego " Tu akurat niewiele się zmieniło, o czym świadczą wykrywane regularnie afery łapówkarskie w WORD - ach na terenie całego niemal kraju. Innym benefitem egzaminatora był udział w imprezie organizowanej przez kursantów. Tu egzaminator nie miał wprawdzie czystego dochodu, ale i nie miał rozchodu, bo jadł i pił nie za swoje. Przynajmniej na tym nie tracił. Przeegzaminowani z sukcesem byli w siódmym niebie, więc strata pieniędzy na imprezę składkową w lokalu niewiele ich obchodziła. Każdy był w siódmym niebie i wie, że szastanie pieniędzmi w takim stanie jest czymś naturalnym. Romana nie było stać na datek, był hardy, pewny swego, zaliczył " teksty " no i najważniejsze : miał idee, musiał oszczędzać na Syrenę 105 L. Podszedł do egzaminu bez korumpowania kogokolwiek. Hardość jednak nie popłaca, bo za kierownicą Malucha siedział egzaminator. Za zaparowaną przednią szybą, co było typowe dla ówczesnych kompaktów z czterema pasażerami wewnątrz, dostrzegliśmy okulary Romana, a po chwili samego Romana. Nie wyglądało to dobrze. Kursanci po zaliczeniu placyku ciągnęli zapałki. Kolejność zdawania miała znaczenie : wyczucie nastrojów i charakteru egzaminatora było kluczowe i czasem decydowało o sukcesie lub porażce. Roman wylosował złamaną zapałkę i to on jako trzeci miał zdawać i to on miał triumfalnie wrócić na placyk. Aż korci by w ten powrót Romana Wąsika wpleść Verdiego. Niestety wyszedł z tego " Kozak " Moniuszki, który " poległ młodziusieńki " Trasa zawsze była ta sama, wyjazd z placyku w prawo. Pierwsze rondo w prawo, pierwsze swiatła w prawo i znowu pierwsza w prawo. Potem w lewo i wyjazd na dwupasmówkę. Sprawdzenie czy kursant wybierze właściwy pas, czy pojedzie pod prąd. Potem drugie światła... i następny, następny, następny.

image

To było przewidywalne do bólu i to wszyscy mieli przećwiczone. Egzaminator wysiadł jako pierwszy, rozłożył bezradnie ręce i poszedł losować następną trójkę. Roman wysiadł z auta, chwilę po nim dwie dziewczyny, które z piskiem, wzajemnie obłapione, pobiegły ku swojej grupie społecznej. Zdały szczęściary. Roman stał na środku placyku z okularami na czubku nosa. W takim stanie nie widział więcej niż Jurand ze Spychowa w drodze ze Szczytna. Okulary na czubku nosa oznaczały również, że nerwy ma napięte jak struny w gitarze Antonio Banderasa. Zapomniałem w jakim filmie. Patrzył bezradnie, wreszcie poprawił okulary, dostrzegł naszą klatkę stojącą w boksie między pachołkami markującymi garaż. Podszedł do nas i nerwowo wyrzucił z siebie 

- Wpierdolił mnie na Świteziankę

- Panie Romku ! Jak można było ? Ćwiczyliśmy to " na sucho " z pięć razy. Przecież w ulicę Świtezianki jest zakaz wjazdu, to ulica jednokierunkowa. Mowiliśmy, że na światłach każe skręcić w Pana Tadeusza, a potem dopiero można w Balladyny lub w Grażyny, nigdy w Świteziankę. 

- Kurwa ! Wiem, że Świtezianka jednokierunkowa, ale on nie powiedział w Świtezianke tylko w pierwszą w prawo. Zmylił mnie kutas. 

U nas w mieście przewodniczący komisji d/s nazewnictwa był chyba po filologii polskiej lub kulturoznawstwie. Kiedy za Gierka zaczęło przybywać osiedli, ulic i placów, a w czerwonym podręczniku historii autorstwa Heleny Michnik zabrakło już topowych komunistów na patronów ulic, ów przewodniczący wpadł na pomysł i sięgnął do przebogatej skarbnicy kultury polskiej. Stąd ulice Świtezianki, Balladyny, Grażyny, Pana Tadeusza, Kordiana. Nie było tylko ulicy Konrada Wallenroda, bowiem nie wszyscy w naszym mieście są aż tak w literaturze oblatani i mogli mieć pretensje o krzyżackiego patrona, myląc go - co bardzo prawdopodobne - z Ulrychem von Jungingenem. Wówczas ludzie nie mieli takiego poczucia humoru jak dziś Gdańszczanie wybierający na patronów ulic zdeklarowanych nazistów. Były za to ulice Juranda ze Spychowa, Jana Žižki, Związku Jaszczurczego, Zbyszka z Bogdańca, Bażyńskich - to dla miłośników historii. A dla melomanów ulice : Moniuszki, Chopina, Karłowicza, Szymanowskiego, Paderewskiego itd. Była też ulica Gomułki, z tą różnicą że ten kompozytor pisał się przez " ó " i był kompozytorem renesansowym, a Gomułka przez " u " nie był w żadnym aspekcie renesansowy. Naprawdę u nas w mieście była kultura i to na wysokich obcasach. Roman poległ na nieznajomości literatury. To był smutny dzień dla naszej klatki, do tego stopnia, że nic nie pamiętam. Nawet tego czy piliśmy w klubie karbonariuszy na wesoło czy na smutno. Na pojawienie się Syreny 105L przed naszą klatką musieliśmy jeszcze poczekać ponad półtora miesiąca. Ale warto było. Warto będzie również doczytać historię Romana Wąsika i jego Syreny 105L do samego końca. Bo ciąg dalszy nastąpi. 

image

Na razie pora mnie zaprzęgać i ciągnąć przez brody na Narwi i Biebrzy na Podlasie. Do następnego razu. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie