Siukum Balala Siukum Balala
658
BLOG

Sol je morje...

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 70


image


Dziś bardzo krótka notka, bo też temat jest krótki i składa się zaledwie z trzech liter : SÓL. Przy okazji wizyty w salinie na Fuerteventurze zanotowałem sobie zdanie, że sól to białe złoto. Tak było w istocie. Bo żyć, przetrwać bez tego białego proszku było niezwykle trudno. Przygotowanie i konserwacja żywności to była szekspirowska kwestia być albo nie być i to " być " bez soli było niemożliwe. Dlatego znana i stosowana od czasów starożytnych sól i dziś stoi w kuchni na miejscu najważniejszym, zawsze w zasięgu ręki, choć dziś jest dużo tańsza i powszechnie dostępna. Kiedyś używana nawet jako waluta, stąd angielskie " salary " czy hiszpańskie " salario " oznacza po prostu płacić.


image


image


Określenie " białe złoto " jest, więc całkiem zasadne. Tyle, że to jest jakieś takie kupieckie, jest w tym handel, zysk i nic więcej, a tu trzeba też trochę poezji, bo sól na to zasługuje. Na szczęście jest Słowenia i drugi po polskim - mój ulubiony język - słoweński. Język zrozumiały dla Słowianina, od pierwszej chwili. Dla nich sól to żadne tam białe złoto. 
Sol je morje, ki ni moglo nazaj na nebo. 
Czy to trzeba tłumaczyć ?
Salt is the sea that could not return to the sky 
Il sale e il mare che non e potuto ritornare al cielo - też pięknie 
i na koniec tłumaczenie dla ukrytej na salonie opcji niemieckiej 
Salz ist Meer, das nicht in den Himmel zurruckkechren konnte 
... ech ten Amstern jak przysoli, to zupa zawsze wychodzi za słona. 


Białe złoto z Piranu to najsławniejsza sól z półwyspu Istria, inaczej być nie może, bo i Piran to najpiękniejsze miasto słoweńskiego wybrzeża. Leżące na wąskim cyplu, wrzynające się w Adriatyk niczym grot strzały, wprost stworzone by być twierdzą strzegącą dostępu do Istrii.


image


image


image


Miasto w charakterze całkowicie włoskie, weneckie, bo Piran było posiadłością wenecką od 1283 roku, aż do upadku republiki weneckiej.


image


image


image


Stąd ta kampanila kościoła św. Grzegorza wisząca nad miastem, wąskie uliczki i włoska architektura i włoski język obecny w napisach, mający status języka urzędowego, choć po eksodusie czasów Tito, Włochów w Piranie niewielu.


image

Ratusz i pomnik najsłynniejszego pirańczyka, skrzypka i kompozytora Giuseppe Tartiniego 


image

Tribunale Circondariale di Pirano 


Od czasu ostatniego pobytu wiele się w Piranie zmieniło. Wjechać do miasta nie można i bardzo słusznie. Auto zostawiamy na gigantycznym, piętrowym  parkingu i do miasta wjeżdżamy shuttle busem, całkowicie za darmo, a po powrocie i wrażeniach na te 6 euro za parking machamy po prostu ręką. Za dotknięcie morza, któremu nie udało się wrócić do nieba, naprawdę warto. A jak ktoś jest chytry jak wenecki kupiec to niech sobie jedzie do Socevije i tam w salinach - u braciszków zakonnych -  leczy dolegliwości reumatyczne i dolegliwości, chytrej kupieckiej duszy.


image


image


image


image

Najstarszy dom w Piranie. Balkon związany z historią miejscowej Julii i kupca Romeo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości