13 kwietnia Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej
Nigdy nie poznałem mojego stryja Władysława. Wszystkich czterech braci ojca znałem, a jego jednego nie znałem. Wiedziałem jacy byli bracia mojego ojca, obserwowałem jak toczyło się ich życie, uczestniczyłem w nim. Mam w żywej pamięci relacje jakie między nami istniały. Wiem o nich wiele i oni wiedzą o mnie wiele. A o stryju Władysławie nie wiem nic. Nie wiem jak potoczyłoby się jego życie, co robiłby w życiu ? czy miałby dzieci, z którymi być może popalałbym papierosy ? może broiłbym, a może byłyby prymusami i nie w głowie byłoby im brojenie i popalanie " Sportów " pakowanych po 10 ? O to wszystko jestem uboższy, z powodu Zbrodni Katyńskiej, tragicznych dni z wiosny 1940 roku.
Jednym ze skutków " brania w obronę " - przez Armię Czerwoną - mienia i życia bratniego narodu białoruskiego i ukraińskiego było zagarnięcie w niewolę ponad 10 tysięcy polskich oficerów. Jednym z wziętych w " plien " był mój stryj, ppor. Władysław H. Jemu nie było dane poznać mnie, ani mnie poznać jego. Leży gdzieś tam w katyńskiej mogile z przestrzeloną potylicą, a ręce ma skrępowane sowieckim sznurkiem.Jedna z wielu List Katyńskich. Razem 113 ludzi. Naczelnik Zarządu NKWD d/s jeńców wojennych, kapitan bezpieczeństwa państwowego Soprunienko.