Szanowni Państwo, znowu mamy za co wstydzić się po wypowiedzi naszego pana Premiera. Namawiał do wpływania na Norwegię, by częścią swoich zysków ze sprzedaży paliw podzieliła się z innymi krajami i Ukrainą. Czy nie było to strzałem we własne kolano? Było, bo w tym samym czasie mamy w Polsce gigantyczne ceny paliw, co każdego dnia Polki i Polacy widzą na stacjach benzynowych. Pan Obajtek chwali się wielkimi dochodami i czy też nie zarabia więcej, i to dużo więcej, właśnie w czasie kryzysu na Ukrainie. Czy ta inflacja w Polsce nie bogaci budżet Polski? Przecież wysokie ceny powodują wysoki VAT i dochód dla rządu, który w części przeznaczono na nagrody dla tych, którzy dokonali tak wiele zła, wprowadzając całkowicie nie przygotowany Polski Ład. Może te pieniądze lepiej byłoby przeznaczyć na pomoc dla dzieci obarczonych rzadkimi chorobami, których leczenie wymaga milionów złotych i rodzice tych dzieci muszą żebrać o każdą złotówkę, by ratować własne dzieci. I to dzieje się w Kraju, którego Prezes NBP jeszcze nie tak dawno krzyczał, że mamy tyle pieniędzy, że inne kraje mogą pożyczać pieniądze od Polski. Jak widać, to są pieniądze ale tylko dla swoich. I znowu przypominają się słowa pani premier Szydło, że te pieniądze dla nich się po prostu należą.
Pan Premier ma dziwną manierę, że mówi coś, co jest odwrotnością prawdy. Kilka dni temu powiedział, że przekonał brukselskich urzędników, że obecna Izba Dyscyplinarna przy SN rozpatrywała sprawy sędziów, które w 90% to sprawy związane z gwałtami i kradzieżami. Czyli przyznał się, że oprócz spraw o charakterze kryminalnym, to były też sprawy nie związane z czynami kryminalnymi. Czyli możemy domniemywać, że to sprawy związane z politycznymi oskarżeniami tych sędziów, vide sędzia Juszczyszyn czy Tuleya. Okazało się jednak, że to 89% spraw nie było związanych z pospolitymi przestępstwami kryminalnymi. Spraw kryminalnych było jedynie 11% i był JEDEN GWAŁT z udziałem sędziego. Czyli pan premier Morawiecki odwrócił kota ogonem i bez żadnego skrępowania powiedział nieprawdę i to przed całą Polską. I tylko należy zastanowić się, dlaczego to zrobił jeśli są przecież dostępne dane, które można zweryfikować. I to zrobili sędziowie i publicznie zdementowali kłamstwo naszego Premiera. Ile jeszcze takich kłamstw pojawi się w przestrzeni publicznej, których autorem będzie Premier polskiego rządu?
