W dniu dzisiejszym ciągle w Sejmie słyszałem z ust posłów PiS, że przeprowadzają reformy zgodnie z życzeniem Narodu czyli Suwerena. A o 19:00 też przedstawiciele Suwerena protestowali w obronie niezawisłości sędziów i przed upolitycznieniem sądów. Protesty odbyły się w Warszawie i w około 120 miejscowościach w Polsce. Czyli ta część społeczeństwa nie chce podporządkować się niedemokratycznym rządom pisowskich aparatczyków o korzeniach PRL-owskich, jak ciągle pokazujący się ze sztucznym uśmiechem pan prok. Piotrowicz, który jest twarzą tych niekonstytucyjnych posunięć? Ci ludzie nie chcą, by w Polsce łamano Konstytucję, a tym samym zabierano im wolności obywatelskie. Nawet tak prozaiczne działanie, jak zabranie możliwości zakupów w niedzielę, świadczy o ideologizacji prawa w Polsce. Dlaczego Polkom i Polakom zabraniać zakupów w dni świąteczne, jeśli oni tego chcą? Mówienie o wypoczynku pracowników zatrudnionych w super marketach jest obłudą, bo pracujący ludzie w tych placówkach z pełną świadomością podpisywali umowy o pracę i wiedzieli, że taki jest zakres ich obowiązków. Nikt ich nie zmusił do takiej pracy a szczególnie studentów, którzy chcieli w dnie wolne sobie trochę dorobić do kieszonkowego od rodziców. Dlaczego w takim razie pracują lekarze ponad ustalone normy godzinowe, dajmy wolne pilotom, maszynistom i tramwajarzom. Nie, ci ludzie zawsze będą pracować również w niedziele i święta, ale można zawracać ludziom w głowach pracą w handlu, bo to podoba się o. Rydzykowi i prorządowej "Solidarności", która jest ramieniem zbrojnym partii PiS.
Dzisiaj widziałem w programie "Fakty Po Faktach" pana "obatela" Czarneckiego, który zamiast odpowiadać na konkretne pytania zadawane przez dziennikarza, to zaczął opowiadać o pracownikach delegowanych, a pytanie dotyczyło wystąpienia pana prezydenta Macrona na temat łamania prawa w Polsce i to mówił w obecności naszej pani premier Szydło. Pan europoseł nie wiedział jak wybrnąć z tego kłopotliwego tematu, robił głupie miny, niby żartował, ale wyglądało to jak zaśpiewanie sto lat na pogrzebie. I w podobny sposób zachowują się inni wielcy z Prawa i Sprawiedliwości, którzy myślą, że im więcej opowiadają głupot, to ich wystąpienie będzie lepsze, vide pani min. Kempa.
Powoli idziemy w kierunku państwa wyznaniowego. Ojciec Rydzyk znowu otrzymał kasę i tym razem od min. Ziobry. Przedtem parę milionów rzucił temu oligarsze w sutannie min. Szyszko, widocznie z obawy by go nie zdymisjonował pan Kaczyński. Ostatnio to o. Rydzyk wygrywa prawie wszystkie konkursy, kasa leje się jak manna z nieba i faktycznie może krzyczeć; alleluja i do przodu. A w tym samym czasie na Śląsku w niektórych przychodniach na wizytę u specjalisty musi pacjent czekać 11 LAT! I to też jest DOBRA ZMIANA. Ale to finansowanie Kościoła nie jest tylko jednostronną korzyścią Kościoła - Kościół też walczy z wszelakimi przejawami niesubordynacji w Kościele i szczególnie jeśli wypowiedź jakiegoś zakonnika czy księdza dotyczy krytyki obecnej władzy. Pamiętamy sprawę ks. Lemańskiego a obecnie mamy sprawę ks. Bonieckiego. Wystarczyło, że ten duchowny starał się tak po ludzku zrozumieć śmierć samobójczą człowieka, który w swoim przesłaniu napisał:
„Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej”
Został przez hierarchów potępiony i znowu zabroniono Mu występowania publicznie. A, co mówił nie jeden raz o.Rydzyk i kto temu biznesmenowi w sutannie zabraniał wypowiadać się publicznie? Kto kazał mu milczeć, jak kazał dobrze umyć się księdzu Murzynowi czy dokonać eutanazję przez śp. panią Marię Kaczyńską? NIKT z hierarchów nawet słowem nie pisnął, a ks. Bonieckiemu założono kaganiec na usta, by milczał. A On tylko powtarzał to, co mówił i mówi papież Franciszek. Może przewidział to ks. Boniecki, że tacy jak pisowcy i niektórzy kościelni hierarchowie zostaną "wypluci przez Boga" jak ten wybitnie mądry ksiądz powiedział?
Dzisiejszy dzień był pełen niespodzianek. Pan min. Macierewicz po pobycie na Nowogrodzkiej został przywołany do parteru i w try miga wycofał swoje wnioski dotyczące nominacji na stopnie generalskie od pana Prezydenta. Widocznie i pan nadprezydent Kaczyński w końcu miał dosyć fanaberii tego ministra i przywołał go do porządku. Tylko jak czują się ci oficerowie, którzy już byli pewni, że będą paradowali w mundurach generalskich? Przykro zapewne i trochę wstyd, że uwierzyli panu Macierewiczowi, który zapewne zbyt mało sypnął na tacę dla oligarchy z Torunia. Widocznie pan min. Szyszko znacznie go wyprzedził w dotowaniu projektu geotermicznego. A mógł przecież zwrócić się pan Macierewicz do posła Tarczyńskiego, który był jak się okazało asystentem egzorcysty, by jakiegoś szatana wypędzić ze swoich prawdziwych i rzekomych wrogów.
Inne tematy w dziale Polityka