Od czasu zmiany systemu w Polsce ruchy prawicowe określają przeciwników komunistami, bądź postkomunistami, złodziejami a nawet mordercami. Wystarczy, że ktoś nie popiera prawicy i już ma takowe łatki przypięte i nie jest ważne, że taki człowiek walczył czynnie z reżimem peerelowskim, że siedział w więzieniu za sprzeciw przeciwko tyranii - ważne jest to, iż nie głosi haseł propagowanych przez prawicę. Czyli prawica musi mieć konkretnego wroga, bo inaczej ta formacja nie ma racji bytu, musi być oblężoną twierdzą i musi ciągle walczyć. I w tym przypadku bardzo to przypomina tzw. ruch narodowo-bolszewicki. Od początku ta ideologia jest skrajnie antysyjonistyczna i antysemicka, i skierowana przeciw światowemu kapitałowi (kiedyś przeciw Wall Street a dzisiaj przeciwko UE) oraz, podobnie jak narodowy socjalizm, sprzeciwiała się istnieniu Republiki Weimarskiej i traktatowi wersalskiemu. Narodowy bolszewizm przeciwstawia się liberalizmowi zarówno w sprawach ekonomicznych (element "lewicowy"), jak i sprawach obyczajowych (element "prawicowy"), dodatkowo opowiadając się za rewolucyjnym nacjonalizmem, co ciągle słyszymy i czytamy na prawicowych forach. Już słyszymy, że będą dla opozycji tzw. cele+, a to już źle wróży demokracji.
W przypadku partii o nazwie PiS dochodzi jeszcze jeden element czyli katolicyzm jako podstawa bytu narodowego, co z samego założenia dyskryminuje inne wyznania. To właśnie PiS zapisał w Preambule do swojej konstytucji z roku 2010, którą powiesił na stronach swojej partii, by przed wyborami parlamentarnymi szybko ją zdjąć. Czyli mamy ruch katolicko-narodowy, który bardzo przypomina założenia narodowego bolszewizmu. Mamy już rewolucyjne zmiany w systemie politycznym, mamy zamach na TK, SN i KRS, podporządkowanie Prokuratury i teraz tylko należy poczekać aż media nie popierające PiS zostaną zlikwidowane. Czyli rewolucja pełną gębą, pisząc kolokwialnie. A zapewne już niedługo będą wymagane świadectwa moralności od... swojego proboszcza.
Zastanawiające są artykuły w "OKO.press", dotyczące działań Policji Państwowej. Działanie to przypomina działania Mil;icji i SB w czasach minionego reżimu. Pamiętamy zapewne jak pokazywano w Telewizji filmy operacyjne SB, gdzie byli inwigilowani ludzie z opozycji patriotycznej. Też fotografowano uczestników protestów, aresztowano opozycjonistów na 24 godz. i wykorzystywano aparat ucisku do walki z patriotycznym podziemiem. Dzisiaj zaczyna być podobnie i jak czytałem o inwigilacji uczestników spotkania z panem Hołdysem przedstawicieli partyjnych młodzieżówek, to zapachniało mi wczesnym PRL-em. Do tego te ciągłe haki, które są wykorzystywane do aktualnych zapotrzebowań władzy, vide sędzia Iwulski, to wypisz, wymaluj, czasy komuny w Polsce. Ale pan Hołdys już to przeżywał w PRL-u i dlatego trudno go taką akcją zastraszyć.
Bolszewizm (większość) to wymysł Lenina, który od początku chciał rządzić Rosją jak dawny car i tylko miał zmienić się dwór; już nie bojarzy i arystokracja, a partia pod jego przywództwem miała decydować o losie Rosji. Krzyczał, że jego popleczników jest większość i on ma rządzić - a nie mniejszość - czyli mienszewicy. Czy dzisiaj nie słyszymy podobnych wyrażeń, że mamy większość i nie musimy nikogo słuchać w tym, co robimy? A kim jest narodowy bolszewik? Narodowy bolszewik to ten, który chce coraz więcej. Sojuszników znajduje wśród niezadowolonych, zniechęconych, w organizacjach paramilitarnych, bojówkach, w grupach chętnie kryjących się za symbolami „patriotycznymi”, jednak wyrażających pogardę i nienawiść do wszystkich, poza nimi samymi, a więc wobec świata kultury, wobec Żydów, kolorowych itp. Czy na prawicowych stronach nie roi się od takich właśnie wystąpień, gdzie wyraz "Żyd" jest synonimem czegoś złego, czy nie tworzy się nowe społeczeństwo, zmieniając historię i pozbawiając należytego szacunku zasłużonym ludziom dla naszej Ojczyzny? Komuniści też starali się stworzyć nowego obywatela jako homo sovieticusa. Dzisiaj ma widocznie powstać homo pisovieticus czyli taki, który może być mierny, bierny, ale wierny wodzowi. I nie on musi myśleć - będą inni w tym go wyręczać.
Inne tematy w dziale Polityka