skamander skamander
985
BLOG

Dura lex, sed lex... to nie obowiązuje PiS

skamander skamander PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 103

Aż trudno nadążać za tym, co PiS wymyśli. Cały czas mieliśmy zapewnienia, że jedynie TK może wypowiadać się na temat konstytucyjności aktów prawnych, przekonywano nas, że zwykła ustawa może pozbawić pracy sędziów SN i na dodatek zmniejszyć kadencję I-ej Prezes SN. Taki przekaz był do czasu ogłoszenia przez SN orzeczenia odnośnie zastopowania zmiany dokonywanej na podstawie nowelizacji ustawy o wieku emerytalnym sędziów. W tym przypadku to już opinia TK jest całkowicie zbyteczna, bowiem Kancelaria pana Prezydenta, wiceministrowie Min. Sprawiedliwości i Z-ca Prokuratora Generalnego osobiście stwierdzili, że to orzeczenie SN jest warcholstwem, brakiem znajomości prawa (sic!) i... żadne organy Państwa nie będą stosowały się do jej treści. Czyli teraz w Polsce mamy Lex min. Warchoł, Lex Kancelaria pana Prezydenta, Lex Z-cy Prokuratora Generalnego. A gdzie w takim razie podstawa prawna do tego, by władza wykonawcza mogła nie uznawać orzeczeń SN? Jeśli w Polsce ma być to w taki sposób "respektowane prawo" przez władzę wykonawczą, to mamy początek anarchii w Polsce i tworzonej przez tych, co nami rządzą. Dura lex, sed lex należy przypomnieć rządzącym. W państwie prawa każda władza poczekałaby na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, której jesteśmy członkiem i to jest jedyna demokratyczna możliwość w zaistniałej sytuacji prawnej. A przecież w ten sam sposób rządzący krzyczeli, kiedy ktoś podważał prawidłowość tej nowelizacji ustawy o SN. Z tego wniosek, że działanie jakiegokolwiek organu, który kwestionuje "dobrą zmianę" jest wg rządzących bezprawne i żadnej podstawy prawnej rządzący nie potrzebują, bo władza i prawo to oni.

skamander
O mnie skamander

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka