Piłkarz Bayernu nie chce się zaszczepić
Całe Niemcy są zaskoczone i zbulwersowane wyznaniem piłkarza Bayernu Monachium Joshuy Kimmicha, który wyznał: - Mam pewne obawy związane z brakiem długoterminowych badań. To nie tak, że lekceważę zagrożenie. Przestrzegam obostrzeń i stosuję środki higieny. Warto pamiętać, że niezaszczepieni zawodnicy są testowani co dwa-trzy dni. Są ludzie, którzy mają obawy. Wypada to uszanować. Odnoszę wrażenie, że osoby, które nie chcą się szczepić, są stygmatyzowane, a nikt nie pyta ich o powody. Wywiera się na nich presję – szczerze wyznał Kimmich w wywiadzie dla telewizji Sky Sports.
Dziennikarze "Bilda" donoszą, że oprócz Kimmicha w drużynie mistrza Niemiec jest czterech innych graczy, którzy również nie chcą się zaszczepić. Co ciekawe, Joshua Kimmich na początku pierwszej fali pandemii mocno włączył się w walkę z koronawirusem i wraz z klubowym kolegą Leonem Goretzką zorganizował akcję charytatywną „We kick korona”, mającą na celu zbiórkę pieniędzy na walkę z COVID-19.
- „Przerażające obrazy z Rotterdamu”. Policja strzelała do protestujących
- "Konfederacja kontestuje wszystko, nie tylko szczepionki. Brak zaufania do medycyny"
Nie masz szczepionki? Nie grasz!
Mianem "antyszczepionkowców" można też określić kilka czołowych tenisowych rakiet świata. Do tego grona należy lider rankingu ATP Novak Djoković. Serb przyznał, że jest niezaszczepiony i w związku z tym może stracić szanse na wygranie 21. turnieju wielkoszlemowego w karierze. Podobnie rzecz się ma z dwukrotną triumfatorką turnieju na Antypodach, Białorusinką Wiktorią Azarenką i finalistą tegorocznego French Open Grekiem Stefanosem Tsitsipasem.
Premier Australii Scott Morrison powiedział, że zawodnicy, którzy nie przyjmą szczepionki nie zagrają w Melbourne. Stan Wiktoria, którego stolicą jest to miasto, jest najbardziej dotkniętym przez koronawirusa regionem w Australii, a Melbourne przeszło już sześć lockdownów. - Nie będzie wyjątków dla nikogo – surowo zapowiedział Morrison.
- B. szef NRL: To nie jest tak, że jak zaszczepi się połowę Polaków, to ona nie zachoruje
- Dlaczego nie będzie nowych obostrzeń? Wiceminister zdrowia wskazał na sondaż
Szczepią się ze strachu
W Polsce nie ma dyskusji nad sensem szczepienia sportowców. Nawet jeśli wśród zawodników różnych dyscyplin są przeciwnicy przyjmowania szczepionek, to się nie ujawniają.
- Wiadomo, że przyjęcie leku nie obroni całkowicie przed zakażeniem. Ale jeśli już do niego dojdzie, to przebieg choroby będzie znacznie łagodniejszy. Poza tym, w trybie – mecz, trening, mecz - unikanie szczepionek niesie za sobą wiele kłopotów. Dodatkowe testy, a w skrajnych wypadkach nawet konieczność kwarantanny. Zawodnicy nie mogą sobie na to pozwolić, dlatego nawet jeśli nie są w stu procentach przekonani do szczepień, dla świętego spokoju decydują się przyjąć lek. Poza tym, świadomość sportowców jest na tyle duża, że zdają sobie sprawę z zagrożenia COVID-19. Szczepią się z obawy i o siebie i o bezpieczeństwo swoich rodzin – wyjaśnia nam trener piłkarzy ręcznych Łomży Vive Kielce Talant Dujszebajew.
- Koniec patyczkowania się z niezaszczepionymi. Zakłady pracy będą sprawdzać certyfikaty
- Kontrowersyjnej ustawy jednak nie będzie? Posłowie nerwowo wycofują swoje podpisy
Boją się utraty zdrowia i… kasy
Były piłkarz Legii Warszawa i reprezentacji Polski Tomasz Sokołowski na Twitterze zamieścił wpis „ Udało mi się przekonać osobę, która nie chciał się zaszczepić. Nie ma co czekać. Niecha każdy, chociaż spróbuje przekonać jedną osobę do zaszczepienia, to nie będziemy mieli kolejnych fal”.
- Ta, to mój mały sukces. Chodzi o panią pracującą na Orliku, na którym mam treningi. Była przeciwniczką szczepionek, ale kilka razy porozmawialiśmy i ostatecznie zdecydowała się przyjąć lek – wyjaśnia nam „Sokół”. - Ze sportowcami nie ma takiego problemu. Zdają sobie sprawę z powagi zagrożenia, a poza tym ewentualne zachorowanie stwarza niebezpieczeństwo zakażenia dla osób z najbliższego otoczenia. Nie ma co ukrywać, ważny jest również aspekt finansowy. Zachorujesz, nie grasz, nie zarabiasz – mówi Salonowi 24 Sokołowski, który w 1996 roku grał z Legią w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Piotr Dobrowolski
Czytaj także:
Komentarze